19.

5.8K 145 25
                                    

-Jaki domek? - zdziwiła się Tori.
-Zobaczysz - powiedziałem i ruszyłem w stronę lasu.

Po jakiś 20 minutach dojechaliśmy do domku w lesie. Był on mały, tata tu przesiaduje jak pokłóci się z mamą, albo ja czasem robiłem tu imprezy.

-Jak tu ładnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jak tu ładnie. - stwierdziła dziewczyna. Kto co lubi. Las, jezioro, most. Nic takiego dla mnie, a inni reagują na to właśnie tak jak Tori. Może dlatego, ze znam to miejsce od dziecka i mnie nie zachwyca jakoś szczególnie.
-Wysiadaj, mama może już jest. Ja zaparkuje samochód.
-Jasne. - wysiadła i poszła w stronę wejścia.
Ja podjechałem do miejsca gdzie na pierwszy rzut oka nie widać samochodu. Nie wiem, czy Matt wie o tym miejscu, ale lepiej nie ryzykować.
Wysiadłem i zamknąłem samochód. Tori stała przed drzwiami tyłem do mnie. Czyli jednak mamy jeszcze nie ma. Jak nastąpiłem na jakaś deskę i zaskrzypiała to dziewczyna się wystraszyła.
-Zamknięte, Elle jeszcze chyba nie dojechała - była wystraszona, cała drżała.
Skiąłem głową i podszedłem do doniczki i wyciągnąłem klucz, który był zakopany w ziemi.
Otworzyłem domek i ukazał nam się dosyć duży salon.
Jak wcześniej mówiłem ze domek jest mały, miałem na myśli to, ze jest mały w porównaniu do mojego zwykłego domu.
Dawno mnie tu nie było w sumie.
Położyłem klucze na szafce obok i wszedłem głębiej. Było tu przytulnie, większość była z drewna, a kolory były raczej jasne.

 Było tu przytulnie, większość była z drewna, a kolory były raczej jasne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tori podeszła i usiadła na kanapie. Ja poszedłem do łazienki, żeby zobaczyć czy mama przypadkiem nie jedzie lub idzie, bo tylko z łazienki widać wjazd.
Nikogo nie było.
Nie wiem u jakiej koleżanki ona była, wiec dam jej jeszcze 10 minut i będę dzwonić.
Poszedłem z powrotem do salonu, gdzie siedziała Tori.
-Chcesz kakao? - przytaknęła tylko i dalej wpatrywała się w okno.
Poszedłem do kuchni, która akurat była dosyć duża.

Poszedłem do kuchni, która akurat była dosyć duża

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nienawidzę cię, kochanie || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz