Epilog

8.5K 194 57
                                    

Tak właściwie. Nie mam pojęcia, jakim cudem wszystko tak się potoczyło. Gdyby nie moja babcia, która zapisała ojca na odwyk, nie poznałabym bardziej Dylana, nie poznałabym Matt'a. Nie dowiedziałabym się, że Dylan jest chory. Nie zmieniłabym się. Stałam się silniejsza. Bardziej odporna na wiele rzeczy. Od tamtych wydarzeń w parku minęło 5 miesięcy. Niby długo, niby krótko. Elle, która jak się okazało nie wiedziała o jego chorobie, bo ją zataił, obiecała że zajmie się nim i wyśle do lekarzy. Samanta, mimo że co prawda dochodziła do siebie kilka dni, już czuje się o wiele lepiej. Powiedziałam jej o wszystkim, na spokojnie. Na początku była zła, za to ze jej nie powiedziałam od razu, ale wiem że to zrozumiała.
Matt obiecał mi, że zostawi Dylana w spokoju. Co dziwne, widuje się z nim co jakiś czas. Wiem już, że ma 22 lata i jego pełne imię to Matt Pague. Okazał się być, naprawdę normalnym i opanowanym w miarę mężczyzną. A Dylan? Nie widziałam się z nim odkąd rozmawiałam z Elle o tym wszystkim. Wyjechał, z tego co wiem do specjalistów. Jakiś czas jest już w domu ojciec, który wrócił jako porządny człowiek, a przynajmniej takie robi wrażenie. Stara się odbudować nasze relacje, co z resztą idzie bardzo dobrze. Od miesiąca mam 18 lat. Co najlepsze, czuje się dalej tak samo. A jak się czuje? Nie wiem. Niby dobrze, niby zle. Wszystko powoli leci i chyba nawet się układa.

***
Koniec!
A wiec wiem, że robiłam przerwy w jej prowadzeniu i nie jest ona idealna, ale włożyłam w nią serce. Nie będzie dalszej części, ale zaczynam nowa historie, wiec zapraszam na mój profil, a pierwszy rozdział niedługo się pojawi. Dziekuje wam, ze byliście ze mną, buziaki!
Pozdrawiam, blondyna!❤️

Nienawidzę cię, kochanie || ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz