12. podróż

2.5K 66 2
                                    

Pov. Julka
Dochodziła godzina 23. Byłam już zmęczona więc poszłam do pokoju i się położyłam. Po chyba godzinie ktoś zapukał do drzwi
J: kto to?
L: to ja. Mogę wejść?
J: jasne lexy - lexy weszła i usiadła na łóżku
L: muszę ci coś powiedzieć
J: no co?
L: Marcin mnie pocałował! - powiedziała szeptem ale było słychać w jej głosie szczęście i to wielkie
J: no twoje marzenie się spełniło. Będziecie razem?
L: niewiem. Ja bym chciała ale nie wiem czy on też
M: też bym chciał - wtedy wszedł Marcin a za nim Kacper
L: naprawdę?
M: tak
M: więc lexy Chaplin - Marcin wstał i wsioł rękę lexy i uklękł- zostaniesz moją dziewczyną?
L: YES! - pocałowali się
J: weście nie jestem przyzwyczajona do takich widoków - zaśmiałam się i zasłoniłam dłonią oczy.
K: brawo stary! To co ja zostanę chszestnym?
M: chciał byś - Marcin i lexy wyszli a ja zostałam z Kacprem.
K: mogę spać u ciebie?
J: eee... No dobra - położyłam się pod kołdrę i odwróciłam się na drugi bok nadal przeglądając insta
K: na podłodze czy na łóżku
J:  haha...możesz na łóżku - niewiem jakim cudem ale ten człowiek zawsze umie mnie rozśmieszyć.
K: Julka w poniedziałek nie idziemy do szkoły
J: czemu? - wyłączyłam telefon i położyłam go na szafkę nocną
K: napisałem nam zwolnienie a reszta to niespodzianka
J: dobra - uśmiechnęłam się - a powiesz jaka?
K: może jak mnie poprosisz?
J: PROSZĘ!
K: jednak chyba niespodzianka zostanie moją tajemnicą
J: no ej. Co mam zrobić żebyś mi powiedział?
K:  nic bo i tak ci nie powiem.
J:. Foch FOREVER! - zrobiłam naburmuszoną minę co musiało wyglądać komicznie
K: wyglądasz jak obrażony mopsik.
J: haha!
K: dobra jutro się posmiejemy a teraz idziemy spać - szatyn przewrócił się na drugi bok tak że był plecami do mnie a ja zrobiłam to samo i zasnęłam.

Pov. Kacper
Miałem małą niespodziankę dla Julki i lexy . Z Marcinem omówiliśmy wszystko i mamy już załatwiony wyjazd nad jezioro. Wybraliśmy Śniardy i jutro tam jedziemy tak bardziej wieczorem.  Lexy wie gdzie jedziemy bo musi spakować siebie i pomóc Julce bo ona nic nie wie.

Next day ( niedziela rano)

Jesteśmy już po śniadaniu i lexy poszła spakować Julkę i siebie a ja z Marcinem gadaliśmy. Nagle Dubiel wpadł na pomysł
M: może zrobimy im taką podwójną niespodziankę?
K: czyli?
M: no niewiem może gdzieś jeszcze pojedziemy. Może góry?
K: spoko. To dzień nad jeziorem i 6 w górach?
M: spoko to w poniedziałek za tydzień też nie idziemy do szkoły. JeJ!
K: w wtorek też nie.
M: dobra ja idę poszukać hotelu i idę spać lexy a ty je gdzieś z zabierz.
K: okej
Poszedłem do pokoju dziewczyn a one zapinały swoje torby.
K: spakowane?
J: tak
K: to dajcie zaniosę torby i może pujdziemy na spacer?
L: okej - dziewczyny podały mi torby i poszliśmy do auta. Zapakowałem torby i ruszyliśmy przed siebie. Po 20 minutach Marcin napisał do mnie że znalazł hotel i przed chwilą skończył pakować lexy i że możemy wracać.po 10 minutach byliśmy spowrotem i teraz była kolej Marcina je czymś zająć. Oni poszli do sklepu a ja wyjołem jedną torbę z szafy dziewczyn i spakowałem Julkę na wyjazd w góry. Spakowałem jej: 4 bluzy, 7 par spodni, 2 pary butów, jedną parę grupszych spodni, grubę i cieńsze skarpetki. Gdy nadszedł czas żeby spakować jej bieliznę czułem się niezręcznie ale no musi mieć bieliznę. Wyjołem jej 8 par majtek i staników i również spakowałem.
Wiadomość
Marcin
Hej stary pojechałem z dziewczynami do nas żeby się spakować zaraz powinniśmy być.
Kacper
A mnie też spakowaliście?
Marcin
Tak.  W góry i nad jezioro. A ty Julkę spakowałeś?
Kacper
Owszem. Czekam na was
Koniec wiadomości
Czekałem na nich 10 minut potem zanieśliśmy torby dziewczyn tą na góry i ruszyliśmy bo był już wieczór. Droga minęła szybko i sprawnie.
Next day ( poniedziałek)
Dziś mieliśmy nasz dzień nad jeziorem. Od samego rana poszliśmy się kąpać nad jeziorem. Wychodziliśmy z wody tylko żeby coś zjeść, napić się lub do toalety a resztę dnia spędzaliśmy w wodzie gdzie się chlapaliśmy, pływaliśmy i ogólnie się bawiliśmy. Z dziewczynami znamy się z miesiąc a my już zostaliśmy przyjaciółmi.

Wieczorem

Właśnie wyjeżdżamy. Dziewczyny mam nadzieję że będą spać po drodzę dlatego będą miały jeszcze większą niespodziankę. Dziewczyny są już właśnie w aucie. Julka i lexy siedzą z tyłu ja prowadzę a obok mnie siedzi Marcin. Julka i lexy w połowie drogi zasnęły a z tego co pamiętam tak łatwo obudzić się ich nie da, więc mogłem swobodnie prowadzić rozmowy z Marcinem.
M: Kacper zajedziemy do maka?
K: jasne
M: to za 20 km jest zjazd

Po 20 km

Podjechaliśmy pod maka. Lexy się obudziła i Julka też ale nie chciała iść do maka. Postanowiłem że zostanę z Julką a Marcin i lexy pójdą nam coś kupić.  Przesiadłem się do tyłu a Julka rozpięła pasy i położyła mi się na moich kolanach a ja ją przytuliłem. Po 19 minutach przyszli Marcin i lexy. Kiedy nas zauważyli podali nam tylko torbę z jedzeniem i lexy usiadła z przodu a Marcin kierował. Niestety ale musiałem obudzić Julkę bo musiała się zapiąć. Julka wstała i się zapieła
K: głodna jesteś?
J: tak. Daj jedzonko
K: magiczne słowo
J: abrakadabra. Daj jedzenie - podałem jej jedzenie. Wyjęła dla siebie i wyjęła również dla mnie i mi podała. Zjedliśmy i Julka słuchając muzyki poszła dalej spać. Marcin wiedział że podoba mi się Julka więc na jednym z zakrętów ten pirat drogowy ostro skręcił w lewo i Julka spadła na mnie przez co się trochę przebudziła się ale gdy zobaczyła że leży na mnie uśmiechnęła się i wtuliła w mój tors, ja również ją przytuliłem i zasnołem.
Cdn
Dziś jeszcze będzie next.
Miłego dnia singla. To mój ulubiony dzień w roku nie licząc bożego narodzenia!
Buziaki moje małpeczki💕

związane oczy mam więc mnie poprowadz. J&KOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz