Pomysł na rozdział dała kammie0
Pov. Julka
... Damian podszedł do mnie i przytulił na powitanie i weszliśmy do klubu. W klubie było odrazu czuć woń alkoholu. Nie lubię tego zapachu no ale trudno. Poszłam z Damianem do barku i zamówiliśmy po dwa drinki na głowę. Potem poszliśmy potańczyć po 2 godzinach tańczenia i picia poczułam że jestem pijana. Dalej tańczyłam z Damianem aż mnie pocałował. Niewiem czemu ale go odepchnełam. Pomimo że mi się podobał odepchnęłam go i poszłam do domu. Kiedy tylko wyszłam poleciała mi jedna łza którą szybko otarłam.
- Julka tylko nie płacz przecież nic się nie stało - powiedziałam sama do siebie. Była chyba 23:30 i podjechało po mnie jakieś auto. Dopiero po czasie przypomniało mi się że to auto Kacpra.
K: eluwina
J: heja! - powiedziałam
K: Julka czuć od ciebie alkohol. Piłaś?
J: nieee!
K: no wcale. Lexy będzie wściekła. Dobra choć - wzioł mnie za nadgarstek i wciągnął do auta pomimo że stawiałam opur. Kiedy dojechaliśmy do domu czekała na mnie lexy.
L: Julka! Fu! Czuć od niej alkohol! Ble!
M: od kiedy nie lubisz zapachu alkoholu?
L: od kąd moja przyjaciółka się tak upiła że czuć ją na drugim końcu świata.
J: lexxxxyyyyy. Muszzzzę ciii coś poooowiedzieeeeeć
L: no co?
J: Daaaamiiiiiaaannn mniiiiieee pocccccaaałowaaaał
L: eeee....
Pov. Kacper
Kiedy Julka powiedziała że całowała się z Damianem coś we mnie pękło. Lexy pociągnęła pijaną Julkę do jej sypialni a ja stałem jak jakiś kółek wbity w ziemię. Po chwili zwołała mnie Chaplin.
K: no co?
L: Julka powiedziała że jeżeli nie będziesz przy niej ona nie zaśnie. Posiedzisz z nią? Błagam!
K: jasne to też moją przyjaciółka
L: dziękuję a i śpisz dziś tu
K: spoko. Dobranoc! - krzyknąłem za dziewczyną która już wychodziła. Usiadłem na łóżku obok leżącej Julki
J: Kacper nie jestem aż tak pijana.
K: i co?
J: i to że pocałował mnie Damian a ja go odepchnełam i wyszłam inaczej bym tam siedziała do jakiejś 1 w nocy.
K: no w sumie racja. Wierzę ci. Teraz idź spać zaraz północ i nadal jesteś pijana.
J: dobrze. Dobranoc
K: dobranoc Julka - przykryłem ją kocem i chciałem wyjść ale dziewczyna mnie zatrzymała
J: Kacper?
K: słucham. Co jeszcze? - powiedziałem z troską
J: śpisz tu. Jest mi owiele ciepłej gdy mnie przytulisz
K: zgoda - położyłem się obok Julki i również się przykryłem i przytuliłem zmęczoną blondynkę.W poniedziałek
Wstałem a Julka zrobiła nam śniadanie bo cały weekend byliśmy w czwórkę a ja i Marcin spaliśmy u dziewczyn. Po śniadaniu poslaliśmy do szkoły. W szkole Julce wypadł telefon więc pod koniec lekcji jej oddam bo teraz nie będziemy nawet się mijać na korytarzu.
Po lekcjach
Właśnie skończyłem lekcje i szukałem Julki. Zauważyłem ją w szatni ale nie była sama. Otaczało ją trzech typów ten cały Damian który ją pocałował, Hubert i Stasiek jego koledzy których nawet znałem. Podeszłam do nich od tyłu i wziołem Damiana za koszulkę i podniosłem tego typa
K: odwal się od Julki inaczej ci przywalę albo jeszcze coś gorszego!
D: myślisz że się ciebie boję?
K: nie mnie ale policji którą zaraz wezwę jeżeli kurwa się od nie odpieprzysz. Jasne czy mam powtórzyć?
D: nie! - puściłem go a on zwiał
K: wy co kurwa się lampicie?
H: my się ciebie nie boimy - podeszłam do niego i przywarłem do ściany tak mocno że jego dzieci to poczują
H: dobra! Dobra! - puściłem go i podeszłem do płaczącej przy ścianie Julki.
K: co ci zrobili?
J: Damian chciał się odegrać. Niewiem za co. Chyba za to że ja go odepchnełam a on pewnie chciał... No wiesz
K: już dobrze Julka - pomogłem dziewczynie wstać z zimnej podłogi - jesteś bezpieczna - przytuliłem roztrzęsioną blondynkę
J: dziękuję
K: co ty masz na ręku? - pokazałem na śniakach i czerwone ślady na jej rękach - pobili cię? - Julka nic nie powiedziała tylko płakała wtulona we mnie - Julka? To oni ci to zrobili?
J: mhm
K: zbije tych debili
J: Kacper! Nie! Nie pozwolę ci zniżyć się do ich poziomu! Oni biją niewinne dziewczyny ty byś zrobił to samo jak byś ich pobił. Uderzył byś bezbronną osobę
K: dobrze Julka zrobię to dla ciebie - przytuliłem blondynkę. Trochę się uspokoiła. Wtedy do szatni weszła lexy. Jak zobaczyła Julkę odrazu zapytała
L: Jezu... Julka co się stało?
J: Damian.... Jego koledzy... Oni.. oni mnie poboli - przytuliła się do dziewczyny
L: idziemy do dyrektora. On napewno coś zrobi. Julka nie możesz stać z założonymi rękami. Idziemy?
J: tak - posłaliśmy do dyrektora
Pov. Julka
Posłaliśmy do dyrektora i opowiedziałam mu wszystko i pokazałam wszystkie ślady i śniaki na moich rękach.
Dyrektor: wezwę policję i chłopcy napewno zostaną zawieszeni. - dyrektor zadzwonił na policję i po 20 minutach już byli. powiedziałam im wszystko to co dyrektorowi i zastanawiałam się czy nie pominęłam żadnego szczegółu. Damian i jego koledzy trafią do poprawczaka za pobicie bo do niczego innego nie doszło. Lexy, Marcin i Kacper przez cały czas ze mną byli. Chłopaki poszli się tylko spakować do szkoły na jutro i odrobić lekcje a tak byli ze mną. Lexy i ja wiele razy dziękowałyśmy Kacprowi że mnie „uratował" bo nie wiem jak to inaczej nazwać.
M: może chcecie się gdzieś przejść? Jest dopiero 18
K: Julka?
J: spoko
L: mam pomysł który spodoba się wszystkim i pocieszy Julkę
J: aż się zaciekawiłam
L: Mc'Donald!
J: okej możemy pójść - u dziewczyny odrazu pojawił się uśmiech. poszliśmy do maka. Ja z Kacprem zajęliśmy stolik a lexy i Marcin poszli zamówić jedzonko.
K: to co? Dostanę jakąś nagrodę? - Kacper wskazał na swój policzek. Usiadłam mu na kolana i pocałowała w policzek.
K: a ty co? Zakochałaś się?
J: nie. A ty się jeszcze nie oduroczyłeś?
K: oduroczyłem się już dawno co kolwiek to znaczy. Lubię cię jako przyjaciółkę i to się nie zmieniło i nie ważne czy mi się podobasz czy nie Prada? - zapytał nie pewnie
J: jasne że to prawda - uśmiechnęłam się do chłopaka i go przytuliłam. Kiedy już się od niego odzywałam nasze spojrzenia się spotkały. Przybliżaliśmy się do siebie. Kiedy dzieliły nas milimetry i prawie nasze usta się stykały na szczęście wrócili Marcin i lexy...Cdn
Możecie pisać w komentarzach swoje pomysły a ja będę wybierać te które mnie zaciekawiły i od tej osoby od której wezmę pomysł podam na początku nick.
Eluwina!

CZYTASZ
związane oczy mam więc mnie poprowadz. J&K
Roman pour Adolescentsta opowieść jest cała wymyślona i żadna opisana w niej rzecz nie zdarzyła się naprawdę.