Pov. Julka
Dziś jest ten dzień czyli sobota i muszę się spotkać z marcelem w moim domu żeby zrobić ten głupi eksperyment. Jestem już po szkole i idę właśnie z kacprem do domu bo to on miał teraz siedzieć ze mną.
Skip time
Za 5 minut przychodzi tu Marcel. Ja mam już wszystko przygotowane. Kiedy już Marcel przyszedł poszliśmy do kuchni a Kacper siedział w salonie i przeglądał coś na telefonie czasami na nas zerkając.
Mar: Julka tusz w długopisie się skończył
J: pujdę po drugi
Mar: czekam piękna
J: jeszcze raz tak do mnie powiesz a wylecisz przez okno. Obiecuję!
Mar: dobra nie spinaj się już tak mała
J: mała to jest twoja pała i zamknij już się
Mar: dobra już idź po ten długopis.
Wyszłam z kuchni i skierowałam się do mojego pokoju. Nagle usłyszałam pukanie
J: Marcel ty nie masz wstępu do tego pomieszczenia więc się odwal!
K: to nie Marcel. Mogę wejść?
J: Kacper? No dobra właś
K: długo będziecie robić ten projekt?
J: no chciałam to dziś skończyć bo nie zamierzam z nim siedzieć za tydzień jeszcze.
K: dobra a ile wam to jeszcze zajmie?
J: niewiem 20 minut.
K: okej. To ja idę
J: czekaj ja też już idę.
Wyszliśmy z pokoju ja skierowałam się do kuchni a Kacper do salonu. Po tych nieszczęsnych 20 minutach Skończyliśmy. Nareszcie! Ta sobota była najgorsza w całym moim życiu. Mieliśmy już wszystko opisane i przygotowane do prezentacji. Marcel wyszedł i jak wychodził pocałował mnie w policzek. Ble... Zamknęłam drzwi przed nosem chłopaka i poszłam umyć policzek. Potem podeszłam do Kacpra i mu podziękowałam że ze mną siedział. Potem wyszedł i czekałam na lexy bo poszła na ,,spotkanie’’ z Marcinem. W tym czasie włączyłam jakiś serial na netflixe i oglądałam. Po 10 minutach usłyszałam dźwięk powiadomienia. To nie był mój telefon. Zobaczyłam że Kacper zostawił swój telefon u mnie. Napisałam do lexy żeby Marcin napisał do Kacpra że zostawił u nas telefon. Lexy otpisała tylko krótkie ,,okej". Niewiem co mnie potkusiło ale sprawdziłam tą wiadomość.
„ hej skarbie. Masz czas żeby dziś się spotkać? Popracujemy trochę nad projektem i może nad czymś jeszcze? Kocham! ”
Tą wiadomość wysłała Kamila. Ble! Po przeczytaniu tej okropnej wiadomości przyszedł Kacper po swój telefon.
K: hej podasz mi mój telefon nie chcę już wchodzić
J: jak chcesz możesz zostać.
K: serio?
J: tak lexy nie ma w domu więc nie mam co robić a jak ty będziesz będę mogła z kim pogadać i się pośmiać. Więc zapraszam
K: dzięki.
J: twój telefon leży na stoliku w salonie
K: telefon teraz nie jest najważniejszy
Pov. Kacper
Julka zaprosiła mnie do siebie do domu a przyjechałem tylko po telefon. Mówiła że nie ma lexy w domu i się nudzi. Więc postanowiłem dotrzymać jej towarzystwa. Bardzo ją lubię i może trochę się w niej potkochuję ale nikt o tym nie wie nawet Marcin. Ale dziś mu powiem. Wziołem mój telefon i schowałem do kieszeni żeby nie zapomnieć. Usiedliśmy w kuchni. Julka włączyła wodę na herbatę. Panowała cisza i to niezręczna chciałem ją przerwać.
K: Julka może pozadajemy sobie jakieś pytania bo mało się znamy. Co ty na to?
J: okej w sumie dobry pomysł. To ty zacznij
K: okej. Masz chłopaka?
J: nie, nie mam czekam na tego jednego.
K: to fajnie. Teraz ty
J: jaka była najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłeś
K: em... Głupio się zakochałem na zabój w osobie której nie znam
J: aha. Dobra teraz ty
K: czy byś mogła być ze mną w związku?
Julka się trochę zmieszała ale odpowiedziała
J: może, jagbyś był trochę milszy.
K: ej.
J: no co mówię prawdę.
Julka podeszła do czajnika i zalała herbaty ale się oparzyła
J: ałć!
K: co jest - podeszłam do dziewczyny
J: oparzyłam się.
K: choć.- wziołem rękę blondynki i włączyłem zimną wodę. Wsadziłem jej rękę pod wodę i trzymałem 6 minut
J: dobra już bo mi ręka zamarza.
Puściłem jej rękę a ona ją wytarła. Potem poszliśmy do salonu z herbatami. Nadal zadawaliśmy sobie pytania. Aż nagle ktoś zapukał do drzwi. Julka poszła zobaczyć kto to. Po jej minie wniąskowałem że to nikt kogo ona by tu chciała. Podeszła do mnie i powiedziała szeptem
J: cicho masz być. Marcel przylazł.
K: czego on chcę.
J: niewiem ale miał nóż w ręcę. Boję się
K: nie bój się ja tu jestem. Jaki jest najbardziej oddalone pomieszczenie od drzwi?
J: mój pokój jest na samym końcu
K: dobra choć tam nas nie będzie słyszał. Dzwonimy po policję.
J: okej
Poszliśmy do jej pokoju. Zadzwoniłem pod 112. I odebrała pani.
( P - pani z 112)
P: halo? Co się stało?
K: dzień dobry nazywam się kacper błoński i jestem z moją koleżanką w jej mieszkaniu i jej kolega przyszedł do niej i ma nóż w ręcę i stoi pod drzwiami. Niewiem co robić
P: dobrze jak ma na imię pańska koleżanka?
K: Julka Kostera
P: a jej kolega?
K: Marcel nie znam nazwiska
P: dobrze proszę nie otwierać drzwi i gdzieś się schować i nie rozłączać
K: dobrze. Choć Julka.
Schowaliśmy się w szafie i czekaliśmy na policję.
Cdn
Rozdział będzie za trzy dni.
CZYTASZ
związane oczy mam więc mnie poprowadz. J&K
Novela Juvenilta opowieść jest cała wymyślona i żadna opisana w niej rzecz nie zdarzyła się naprawdę.