Pov. Kacper
Julka już siedzi w tej łazience półtorej godziny. Co dziewczyny robią tyle w tej łazience? One tam sprzątają jeszcze czy co?
Położyłem się na kanapie i czekając na Julkę przeglądałem naszyjnik. Postanowiłem że dziś albo może jutro na randkę i wyznam jej moją miłość. Po kolejnej godzinie przeglądania naszyjników, kolczyków, pierścionków i innych takich przyszła Julka. Wyłączyłem telefon żeby nie zobaczyła. Mam nadzieję że nic a nic nie widziała. Zaprowadziłem ją do drzwi. Założyliśmy buty, pomogłem Julce założyć kurtkę a swoją wziołem w rękę. Zaprowadziłem ją do auta, weszliśmy do auta i szybko ruszyłem do w stronę galerii. Pomyślałem że Julka może sobie kupić parę fajnych rzeczy a ja w tym czasie pójdę do jubilera w tej galerii i kupię jej naszyjnik który upatrzyłem w necie na stronie tej galerii. Po dwudziesto minutowym korku i po kolejnych minutach dojechaliśmy do upragnionego centrum handlowego. Widziałem radość w oczach Julki kiedy parkowałem. Wyszliśmy z samochodu i Julka wręcz biegła do środka a ja za nią. Julka bez konica zastanawiała się do którego sklepu najpierw.
J: to może najpierw Zara.. albo Rossman, czekaj nie najpierw pójdziemy do sinsey!
K: dobrze? - Julka pociągnęła mnie do sinseya. Blondynka przez chwilę rozglądała się po sklepie aż w oko wpadła jej zwiewna czarna sukienka na lato, sukienka była na ramionczkach i miała rozkloszowanym lekko dół. Do tego znalazła jeszcze jakąś torebkę ale ja odłożyła bo była za mała. Poszliśmy do przymierzalni. Julia wyszła w o to tej sukience i na prawdę wyglądała niesamowicie pięknieJ: i jak?
K: wyglądasz ...pięknie
J:dziękuję - blondynka lekko się zawstydziła co było dosyć widać.
K: jak chcesz kupię ci ją
J: nie, nie trzeba Kacper na prawdę
K: ale ja nie przyjmuje odmowy. Przebieraj się i idziemy do kasy - powiedziałem w tonie rozkazującym i pokazałem palcem na przebieralnie z dziewczyną.
J: dziękuję ci, jesteś wspaniały - pocałowała mnie w policzek szybko i szybkim ruchem zasłoniła zasłonkę. Po 5 minutach Julka wyszła z wielkim uśmiechem na twarzy i z sukienką w dłoni kierując się w stronę kasy, a ja ruszyłem za nią. Była dłuuuga kolejka więc trochę powstaliśmy w niej ale w tym czasie dowiedziałem się paru rzeczy o dziewczynie stojącej przede mną m.in że by chciała wydać własną marką ubrań po ukończeniu studiów które również wybrała ale nie zdradziła mi jakie to studia. Kiedy byliśmy już przy kasie i zapłaciłem za sukienkę Julcia
KURA JEGO MAĆ NIE JULCIA TYLKO JULKA KACPER! OGARNIJ SIĘ PROSZĘ! ONA NIE JEST JESZCZE TWOJA DZIEWCZYNĄ, JESZCZE.
Julka zauważyła jak w naszą stronę kieruję się ten typ co ją chciał zaciągnąć do swojego auta. Zapomniałem jego imienia bo mój mózg zawsze wyrzuca nie potrzebne informacje a on jest jedną z nich. Wracając, Julka przestraszyła się i lekko wtuliła w moje ramię w której miałem torebkę z naszym zakupem. Zdążyliśmy odejść już od kasy kiedy ten typ zaczoł mnie popychać a ja chcąc obronić Julkę również zaczołem lekko go odpychać ode mnie, do póki nie rozdzieliła nas ochrona sklepu. Nie wyrzucili nas że mnie i Julkę bo ten tego typa wyrzucili. Po chwili chodzenia jeszcze po galerii Julka poszła do toalety a dziewczyny trochę tam siedzą więc ja miałem czas żeby pójść do jubilera który na szczęście był na przeciw toalet. Weszłam do niego i wybrałem taki naszynikSzybko zapłaciłem wyznaczona kwotę i do pudełka który również dodał mi pan jubiler za darmo, spakowałem naszyjnik chowając pudełeczko do kieszeni. Udałem się do łazienk, na szczęście Julki jeszcze nie było i nie czekałem z byt długo bo wyszła minutę po tym jak przyszłem. Poszliśmy jeszcze po koktajle jakieś na drogę i Ruszyliśmy w stronę zaparkowanego samochodu. Kiedy byliśmy w środku zaczołem rozmowę
K: Julka, proszę cię żebyś jutro ubrała się w tą sukienkę, bo o 19:45 zabieram cię w pewne miejsce. Okej?
J: dobrze, ale... - przerwałem blondynce wypowiedź, przykładając palec do jej pięknych, różowych ust
K: nie zadawaj proszę pytań o jutro. Dobrze? - dziewczyna nic nie mówiąc, pokiwała głową na znak że się zgadza i się leciuteńko uśmiechneła, przytykając usta do słomki a następnie wzięła łyk napoju. Ja zrobiłem to samo, odłożyłem napój do przegródki i odpalając samochód ruszyłem w stronę domu, zerkając na Julkę momentami.Cdn.
Nie wiem czy nie oddać komuś 2 lub 3 moich książek bo ten ship już nie jest tak fajny jak wcześniej więc jak ktoś jest zainteresowany to mogę oddać. A jak nie to postaram się jak najszybciej skończyć w sumie tak jak tą.
Dziękuję za uwagi buźka😘
CZYTASZ
związane oczy mam więc mnie poprowadz. J&K
Teen Fictionta opowieść jest cała wymyślona i żadna opisana w niej rzecz nie zdarzyła się naprawdę.