... nagle usłyszałam pukanie.
Pov. Kacper
Kiedy Marcin poszedł z lexy na randewu ja postanowiłem iść do blondynki i pooglądać jakiś film lub po prostu porozmawiać. Podeszłem do pokoju Julki i zapukałem. Kiedy usłyszałem ,,proszę” weszłem i zobaczyłem Julkę która patrzyła przez okno i patrzyła jak odjeżdża auto Marcina. Podeszłam do niej i przytuliłem ją od tyłu.
J: a tobie co?
K: nic. Chcesz pooglądać coś czy my też gdzieś wyjdziemy?
J: nie wiem. Jak chcesz możemy gdzieś iść.
K: dobra to może... Zabiorę cię nad jezioro?
J: eee... Nie lubię chodzić nad jeziora. Jak dla mnie to monotonne.
K: okej. Wiem już gdzie cię nie zabierać. To niewiem
J: jak nie masz pomysłu gdzie mnie zabrać możemy zostać w domu
K: zgoda. Zrobimy amciu i pooglądamy coś na YT.
J: okej idziemy do kuchni - Julka pociągnęła mnie za rękę i poszliśmy do kuchni. Blondynka wyjęła z lodówki ciasto czekoladowe. Pokroiła połowę ciasta i nałożyła go na jeden duży talerz. Ciasto miało w środku malinowy sos z miodem. Julka kazała mi ciasto postawić w salonie i nie podjadać. Potem Julka przyszła z dwoma kubkami w których było kakao. Dziewczyna usiadła obok mnie a ja odpaliłem na telewizorze YouTuba. Zjedliśmy ciasto które zrobiła Julka i lexy jakieś cztery godziny wcześniej. Ciasto było mega dobre, kakao tak samo. Oglądaliśmy tak jeszcze przez godzinę aż nam się znudziło. Potem jeszcze chwilę porozmawialiśmy i Julka ułożyła swoją główkę na moje kolana, przytuliła mnie a ja ją i zamknęła swoje oczka. Było widać że jest zmęczona, więc nie protestowałem żeby dziewczyna tak spała.Godzina później
Leżałem sobie a Julka dalej spała wtulona w mój brzuch. Po chwili lexy wbiła do pokoju Julki. Gdy tylko zobaczyła że Julka śpi starał być jak najciszej i do mnie podeszła.
L: słodko razem wyglądacie
K: i co?
L: jesteś głupi czy głupszy? Wiem że Kostera ci się podoba
K: Marcin miał nikomu nie mówić
L: ha.. wiedziałam!
K: ciszej! Julkę obudzisz
L: dobrze. Jak chcesz mogę pogadać z Julką jutro
K: spoko.
L: błoński to nie jest już szczenięce zauroczenie tylko prawdziwa miłość. Nie schszań tego. Proszę
K: dobrze. Julka jest dla mnie ważna tak samo jak dla ciebie. - po czym lexy z uśmiechem na twarzy wyszła z pokoju Julki. Była już 22 więc też poszłem już spać przyglądając się na spokojną twarz Julki i przytuliłem ją do siebie. Po chwili sam odpłynołem w krainę fantazji.Next day
Obudziła mnie Julka która właśnie wstawała z łóżka. Otworzyłem lekko jedno oko żeby złapać blondynkę za rękę. Potem szybko zamknołem z powrotem i również szybko pociągnąłem dziewczynę do siebie żeby na mnie upadała. Kiedy już na mnie leżała przytuliłem ją i otworzyłem oczy żeby na nią spojrzeć.
J: puść mnie! Proszę!
K: w twoich snach. Ja mogę być twoją poduszką a ty moją przytulanką już nie?
J: dokładnie
K: dobra. Puszczę cię jak dasz mi całusa w policzek
J: nie nawidzę cię. - puściłem dziewczynę która położyła się obok mnie i dała mi całusa. Znowu miałem motyle w brzuchu. Lexy chyba ma rację to nie jest już zauroczenie tylko miłość. Chcę mieć tą uroczą i modrą dziewczynę zawsze przy sobie. I tylko gdy coś zrobi i jest obok ja się uśmiecham i jestem szczęśliwy. Nie wiem jak u Julki ale myślę że to nie tylko przyjaźń. Mam nadzieję że po rozmowie z lexy, czarno włosa powie mi że też do mnie coś czuję. A jak nie to chyba jej nigdy nie powiem co czuję. Chyba najgorsza jest nie odwazajemnione uczucia. Julka jeszcze chwilę leżała ze mną ale potem poszła do łazienki ale nie bym sobą jak bym jej nie zatrzymał. Złapałem ją za nadgarstek i zacząłem
K: posiedz ze mną jeszcze
J: no dobrze ale 10 minutek.
K: zawsze coś. Wolałbym żebyś siedziała ze mną cały dzień
J: a ja nie bo bym zwariowała
K: oj pożałujesz tego - wstałem z łóżka i usiadłem na dziewczynie i zacząłem ją łaskotać. Po chwili do pokoju wbiegli Marcin i lexy. Ich miny gdy nas zobaczyli były bezcenne. ale w sumie nasze też.
L: co wy robicie? - zapytała powoli lexy
K: julka ma karę
J: pomóż lexy!
M: dobra ja i lexy idziemy zrobić śniadanie a wy dokończcie co zaczęliście a my wam nie przeszkadzamy
K: okej. Pa!
J: nie zostawiajcie mnie znowu z nim! - kiedy Julka to wykrzyczała lexy i Marcin wyszli zamykając za sobą drzwi i znowu zaczołem łaskotać blondynkę. Już po minucie śmiechu Julka zaczęła mnie błagać żebym przestał
J: Kacper! Proszę! To nie jest już śmieszne! Brzuch mnie boli!
K: nie jest śmieszne? To czemu się śmiejesz?
J: bo kurde mnie łaskoczesz a ja mam straszne łaskotki!
K: no wiem. Dobra przestanę ale buziak
J: dobrze - przestałem ją łaskotać i zeszłam z niej
K: teraz zapłata - Julka dała mi szybko buziaka.
J: a tak swoją drogą to dlaczego chcesz żebym cię całowała?
K: nie wiem. Tak po prostu. Przeszkadza to tobie?
J: nie po prostu prosisz mnie o to coraz częściej
K: mogę coraz rzadziej
J: nie obrażaj się. Wiesz że nie mam nic do ciebie ale po prostu się zdziwiłam.
K: no okej a tak na odmianę przytulas na zgodę - otworzyłem ramiona a Julka bez zastanowienia się we mnie wtuliła. Po chwili...
CZYTASZ
związane oczy mam więc mnie poprowadz. J&K
Teen Fictionta opowieść jest cała wymyślona i żadna opisana w niej rzecz nie zdarzyła się naprawdę.