~Wracamy do Ciebie~ Czas: przed zakładem~
"Straszny z niego cham... Dlaczego Eijirou go w ogóle tu zaprosił...?" Zapytałaś samą siebie. "Mogli pójść do niego i byłby spokój." Siedziałaś tak przez jakiś czas aż w końcu się podniosłaś i wyszłaś z pokoju dalej będąc poddenerwowana. Czułaś się brudna i już po wejściu do domu zdecydowałaś, by pójść się wykąpać, ale oczywiście najpierw trzeba było się przywitać z bratem, a potem ta już nie planowana dziwna sytuacja z tym typem. Tym bardziej chyba prysznic w ciepłej wodzie będzie najlepszym rozwiązaniem. Rozebrałaś się i przed wejściem pod prysznic rozczesałaś włosy, żeby później nie było problemu z ich rozczesaniem. Po chwili weszłaś do kabiny i odkręciłaś wodę. Kiedy była idealna temperatura pozwoliłaś, by woda spokojnie spływała po twoim ciele. Westchnęłaś cicho, uśmiechając się przy tym. Było ci bardzo przyjemnie. Chociaż tutaj ma się spokój od ludzi. Przez jakiś czas się odprężałaś pod ciepłą wodą, zapominając o całym dniu nie przyjemnych zdarzeń. Zakręciłaś po chwili wodę i nalałaś trochę szamponu na dłoń po czym zaczęłaś myć włosy. Pod koniec kąpieli spłukałaś z siebie całą pianę i wyszłaś z pod prysznica, wytarłaś lekko włosy i owinęłaś się ręcznikiem po czym poszłaś do pokoju i zrzuciłaś z siebie materiał, by założyć piżamę. W tym czasie usłyszałaś jak drzwi od pokoju się otwierają. Gwałtownie się obróciłaś w ich stronę. Stał w nich tamten chłopak. Byłaś w ogromnym szoku. "Dlaczego w ogóle tu przyszedł!? I do tego jak można wejść do pokoju nieznajomej dziewczyny bez pukania!?" Zakryłaś się od razu ręcznikiem, zaczynając drżeć z nerwów. Bakugou sam będąc w małym szoku uśmiechnął się delikatnie rumiany i oparł o framugę, krzyżując ręce. Widać, że spodobał mu się ten widok.
- Tsa... Może źle cię oceniłem?- Wyszczerzył się wrednie, zmierzając cię od stóp do głów jak wcześniej.
- ZBOCZENIEC! - Krzyknęłaś na cały dom, rzucając w chłopaka szczotką do włosów, lecz on prędko zamknął drzwi, żeby nie oberwać.
- ŚWINIA! - Znów wrzasnęłaś i tupnęłaś mocno nogą zdenerwowana. Wytarłaś swoje wilgotne oczy, nie mogąc uwierzyć, że jakiś obcy chłopak widział cię nago. Narzuciłaś na siebie koszulę nocną oraz założyłaś bieliznę. Przez jakiś czas stałaś w miejscu i przytulałaś samą siebie, próbują się uspokoić. W końcu podeszłaś do drzwi i lekko i uchyliłaś, by zobaczyć czy dalej tu stoi. Ale nikogo nie było. Poszłaś do salonu i tam tak samo. Pusto. Postanowiłaś też sprawdzić pokój Eijirou. Nikogo tu nie było, ani jednej żywej duszy... "Poszli?" Zastanawiałaś się i wciąż rozglądałaś po domostwie. Chciałaś, żeby temu blondynowi dostało się i to porządnie.W tym czasie usłyszałaś jak drzwi frontowe się otwierają. Pobiegłaś od razu, by zobaczyć kto to. Może Eijirou wrócił?
- Eiji? - Spytałaś.
- Nie! Rodzice! - Krzyknęła mama jak zwykle uśmiechnięta z mnóstwem zakupów w rękach.
- Gdzieś poszedł? - Spytał ojciec, kładąc reklamówki z zakupami na blat w kuchni.
- Ech... Chyba wyszedł gdzieś z kolegą. - Odpowiedziałaś od razu i podeszłaś do nich, by pomóc rozpakować artykuły.
- Zaczynam się zastanawiać czy nasz syn nie jest gejem. Żadnych dziewczyn nie sprowadza, ani nic tylko szlaja się z chłopakami. - Zaśmiał się krótko Tata po czym wyszedł z kuchni. Na twojej twarzy zagościł lekki uśmiech z rozbawienia. Po rozpakowaniu wszystkich rzeczy poszłaś do swojego pokoju i zajęłaś się swoimi sprawami tylko oczywiście ktoś przyszedł, by ci w tym przeszkodzić, ale na szczęście ta osoba zapukała.
- Proszę! - Krzyknęłaś, odsuwając się od biurka i spojrzałaś na drzwi.
- Hej, [T.I]. Przepraszam cię za Katsukiego... - Powiedział, drapiąc się nerwowo po karku, a ty cicho westchnęłaś i spuściłaś głowę.
- Spoko... Nic się nie stało... - Mruknęłaś, podniosłaś się z krzesła i objęłaś samą siebie.
- Jak to nic? Tak nie powinien się zachowywać żaden facet! To nie m-! - W tej chwili podeszłaś do niego szybko i zakryłaś mu usta ręką.
- Nie męskie... - Dokończyłaś za niego i znów ciężko westchnęłaś, przewracając oczami.
- Spokojnie, Eiji... - Wymusiłaś drobny uśmiech i zabrałaś dłoń z jego ust. Czułaś się bardzo nie swojo przez to, że obcy ci chłopak widział cię nago, ale niestety nie cofniesz czasu. Zostało ci tylko puścić to w nie pamięć.
- No dobrze... To już się nie powtórzy. Tyle mogę obiecać. - Pogłaskał cię po głowie i również wymusił uśmiech.
- Dobrej nocy, siostrzyczko. - Powiedział, wychodząc z pokoju ze spuszczoną głową.
- Branoc! - Pomachałaś mu i usiadłaś z powrotem przy biurku. Dopiero po około dwóch godzinach oglądania anime wskoczyłaś zmęczona do miękkiego łóżka i od razu zasnęłaś z uśmiechem przez to, że już nie myślałaś o niczym tylko o śmiesznych momentach z animowanego serialu.
CZYTASZ
~Katsuki Bakugou x Reader~[KOREKTA]~
FanfictionPo prostu Bakugou X Reader, a jak masz jakiś problem to wypad ㋛ ~korekta~