Tak jak powiedziała twoja matka. Za tydzień będziesz mogła wyjść z tego szpitala i tak się stało, a za kolejny tydzień będziesz mogła kontynuować swoje nauczanie w nowym liceum. Był wieczór. Było dość jasno na zewnątrz i nie było ani jednej chmurki przez co było widać wszystkie gwiazdy, świecące na niebie. Siedziałaś w swoim pokoju i przeglądałaś różne media społecznościowe na swoim smartfonie. Rodzice się zlitowali i oddali wam telefony, więc postanowiłaś z tego korzystać. Nic się ciekawego tam nie działo. Nie byłaś jakaś tam popularna i mało miałaś znajomych, którzy jakkolwiek by się tobą przejmowali. Jedynie przyjęłaś zaproszenia do znajomych od nowych kolegów. Odłożyłaś po jakimś czasie komórkę i zaczęłaś patrzeć w ścianę, a po chwili na swoje dłonie, zastanawiając się jak to może działać. Wstałaś z łóżka i rozpoczęłaś poszukiwania jakiś starych rzeczy, które można by jakoś naprawić. Lekarz mówił, że dobrze by było popracować nad swoją indywidualnością, aby móc ją mniej więcej kontrolować. Po kilku minutach szukania znalazłaś jakąś starą ramkę na zdjęcia. Usiadłaś na łóżku, trzymając przedmiot w rękach. Zamknęłaś oczy po czym wzięłaś głęboki wdech i się strasznie skrzywiłaś przy tym, próbując uaktywnić dar, ale na szczęście ktoś powstrzymał cię od zemdlenia z braku powierza, rzucając kamyczkiem w twoje okno. Podskoczyłaś przestraszona i upuściłaś ramkę na ziemię, rozwalając ją jeszcze bardziej, ponieważ podczas upadku połamała się na pół. Westchnęłaś ciężko i podeszłaś do okna. Stał tam nie kto inny jak Katsuki Bakugou. Poczułaś motylki w brzuchu, uśmiechając się pod nosem zadowolona tym, że go widzisz. Pomachałaś do niego i pokazałaś również rękoma, aby zaczekał, a ty już schodzisz. Po tym szybko wyłączyłaś światło i zamknęłaś za sobą drzwi od pokoju, zaczęłaś schodzić. Gdy już się zbliżałaś do wyjścia twój ojciec cię zatrzymał.
- Hej. A ty nie miałaś odpoczywać? Gdzie się wybierasz o tej godzinie? - Ściszył telewizor i popatrzył na ciebie pytająco. Ty oczywiście zaczęłaś się jąkać i szukać jakiejś wymówki.
- N-na spacer! - Uśmiechnęłaś się szeroko do niego. - Masz pół godziny. Weź telefon. W razie czego ci przypomnę, że masz dom. - Oznajmił po czym wrócił do oglądania TV, a ty grzecznie wróciłaś szybko do pokoju po telefon, wzdychając cicho.Już po chwili byłaś tuż obok chłopaka uśmiechnięta jak i zarumieniona.
- Co tak długo schodziłaś? - Popatrzył się na ciebie i oboje zaczęliście iść w stronę złomowiska.
- Wcale nie tak długo... Tata mnie zatrzymał. - Mruknęłaś cicho po czym się zaśmiałaś, spoglądając na niego.
- Powiedziałaś po co wychodzisz? - Zapytał, również, odwracając głowę w twoją stronę.
- Nie, spokojnie... - Popatrzyłaś się z małym uśmiechem na ulicę, dalej rumieniąc się lekko. Popatrzyłaś na jego rękę i już chciałaś go złapać, ale nagle samochód zaczął jechać przed wami, więc szybko musieliście zejść z drogi, a chłopak przy tym lekko cię objął. Westchnął ciężko, patrząc jak samochód przejeżdżał obok was i pokazał kierowcy środkowy palec, idąc dalej. Zaśmiałaś się cicho na jego reakcje i szłaś za nim. Gdy byliście już przy bramie złomowiska zatrzymał się, a ty razem z nim.
- Poczekaj tutaj. - Uśmiechnął się do ciebie po czym poszedł już bez ciebie na ten teren. Chciałaś coś powiedzieć, ale jednak postanowiłaś być cicho i grzecznie poczekać. Przytuliłaś lekko sama siebie i popatrzyłaś na ziemię, a z twojej twarzy nie uciekał uśmieszek. Cieszyłaś się z kolejnej "randki" z blondaskiem.
CZYTASZ
~Katsuki Bakugou x Reader~[KOREKTA]~
ФанфикPo prostu Bakugou X Reader, a jak masz jakiś problem to wypad ㋛ ~korekta~