P i ę t n a s t y

164 19 3
                                    


Po niecałych 15 minutach, do sypialni wszedł ten sam lekarz co parę dni temu robił Yeosangowi USG i oznajmił, że ten jest w ciąży.

- Jak to się stało, że zwichnąłeś sobie nadgarstek? - spytał lekarz patrząc uważnie na Yeosanga.

Ten za to spojrzał się na Sana chcąc niemo zapytać czy ma mówić prawdę czy skłamać.

- Przewrócił się - San odpowiedział i stanął za młodszym kładąc mu dłonie na plecach. - Jest niezdarny.

Czyli to tak, kłamiemy - pomyślał Yeosang i w duchu się zaśmiał.

- Czy oprócz tego boli cię coś jeszcze? - spytał ponownie lekarz i znów spojrzał na twarz Kanga. - Albo masz mdłości czy zachwiania równowagi? 

- Nic mnie nie boli - starał się nie myśleć o tym jak plecy bolą go po całym dniu chodzenia w tą i z powrotem z Sanem. - I nie mam mdłości.

- Jeśli będzie mieć - zwrócił się do Sana. - To zadzwoń do mnie, przepisze coś.

- Jasne - San uśmiechnął się i podziękował lekarzowi, a następnie odprowadził go do drzwi, które też zamknął za nim. 

- San? - Yeosang wyszeptał, gdy ten ponownie stanął za nim. - A co jeśli... Nieważne, to głupie.

Próbował wstać i wyjść, ale czerwonowłosy mu przeszkodził.

- Dokończ.

- A co jeśli poronię? Czy wtedy znów mnie zapłodnisz?

Yeosang sam nie wiedział skąd w jego głowie wziął się ten pomysł, ale w obliczu tego, że  San jest niebezpieczny, a on niezwykle kruchy i delikatny to można się spodziewać wszystkiego.

- Nie myśl o takich rzeczach - San złapał go za te zdrowe ramię. - Możesz spać tu ze mną jeżeli jesteś smutny.

- Dziękuje.

***

Kiedyś musi przyjść koniec tego ''dobrego'', i tak owy czas przyszedł też dla Yeosanga. Dwa dni po zwichniętym nadgarsku, na jego ładnym i białym policzku pojawił się ciemnofioletowy, pulsujący siniak.

- Co ja ci mówiłem?! - krzyknąła Rose, gdy Yeosang przypadkiem rozmazał rękawem swetra eyeliner na powiece oka. - Przez 15 minut malowałam te kreski.

- Wow, co się dzieje - do pomieszczenia wszedł San zaniepokojony krzykami. - O co się tak drzesz.

- Ta twoja mała dziwka nie umie uszanować niczyjej pracy! - blondynka nadał krzyczała tak jakby wszyscy dookoła niej mieli jakieś problemy ze słuchem. 

- Uspokój się, teraz masz jeszcze więcej roboty, jak tu wrócę za 10 minut to nie chcę widzieć tego siniaka, inaczej ty też taki dostaniesz - powiedział ostro i wyszedł  trzaskając drzwiami przy okazji.

Rose tylko westchnęła, a Yeosang próbował się nie rozpłakać, choć było to dla niego niezwykle ciężkie. Jedynym pozytywem tego wszystkiego było, że przynajmniej nie oberwał od Sana w ten drugi policzek.

***

Niecałe 3 tygodnie później, pierwsze nudności ciążowe przyszły - a wraz z nimi łzy, które mimowolnie płynęły z oczu Yeosanga, gdy ten o 5 nad ranem klęczał nad toaletą i pozbywał się swojej kolacji. Od zawsze nienawidził uczucia wymiotów, a teraz czuł się fatalnie. Miał wrażenie, że zaraz zemdleje, ale chwilę później przestał wymiotować, więc oparł się o szafkę obok toalety i złapał się za swój lekko zaokrąglony brzuch. Był co prawda dopiero w 9 tygodniu ciąży, ale miał już dość tej całej ciąży. Jego hormony robiły sobie z niego żarty. Raz chciał płakać jak dziecko, a chwilę potem zaczynał się smiać z najprostszej rzeczy.

- Co się stało, słyszałem... - do łazienki wparował ochroniarz Sana, Yunho. - Wszystko okej, zawołać Sana?

Blondyn ukucnął przed młodszym patrząc na niego ze współczuciem. 

- Nie, ale pomożesz mi wstać? - Kangowi tak bardzo chciało się płakać, ale postanowił tego nie robić przy kimś, poczeka aż wieczorem zostanie sam i wtedy wypłacze się w spokoju w swoją poduszkę.

- Tak - starszy złapał go pod pachami i ostrożnie pomógł mu ustać przy zlewie, tak by ten mógł umyć buzię, a następnie odprowadził go do łóżka. - Może jednak zawołam Sana, nie powinieneś być teraz sam.

- Nie - szybko odpowiedział mniejszy. - Dam radę, to tylko wymioty, nie umieram jeszcze. 

Uśmiechnął się słabo i mimo tego, że za niedłgo powinien przyjść Choi i go obudzić, to zasnął jeszcze starając się nie myśleć o tym jak bardzo nienawidzi ciąży i dlaczego to akurat on musi to przechodzić.


----------------

Są ''koronaferie'' i mimo, że mam od cholery zadane to znalazłam chwilę czasu żeby coś napisać, także mam nadzieję, że wam się spodoba!
xx

District Wolf ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz