Operacja odzyskać zdjęcie rozpoczęta #2

2.7K 148 77
                                    

- Deku. Kocham cię - nie wierze on na prawdę zakochał się w Midoriyi. Szkoda tylko, że on tego nie słyszy hahahahaha ( Toga czemu jesteś taka okrutna. Oni się kochają a ty zniszczyłaś tą miłość)
- Bakugou... Ja ciebie nie kocham - zniszczę tą miłość ahahah( dla czego?! Nieeeeeeeeeee!)
- Co?! Przecież przed chwilą sam się na mnie rzuciłeś. ( biedny pedofil. Nie poszło tak jak chciał)
- No tak. Ale to była zemsta - zaśmiałam się lekko i wyszłam z pomieszczenia nadal pod postacią Izuku. A Katsuki miał łzy w oczach ( o nie Bakugou masz teraz zranione serduszko? Trauma na całe życie mówię wam! Zanim się obejrzymy zacznie się ciąć!)

BAKUGOU:

Nie wierzę, że to powiedział. Po tym wszystkim co razem przeszliśmy. On złamał mi serce. Nienawidzę go. Dlaczego zakochałem się akurat w nim?!

AIZAWA:

Toga wrzuciła do pomieszczenia z bohaterami nieprzytomnych uczniów.
- Nic wam nie jest?! - zapytałem z przerażeniem. Co oni mogli im zrobić. Todoroki i Midoriya prawdopodobnie uderzyli się w głowę ( trzeba zabrać ich do lekarza ciamajdo. A no tak zapomniałam, że jesteście zamknięci)
- Mój syn nie zasługuje na miano bohateta! Bez talentowy śmieć! - powiedział Endeavor z rozczarowaniem ("a ty byś dał radę")
- Dlaczego tak twierdzisz?
- Nie dał rady pokonać jakiejś dziewuchy, która nie posiada, żadnej specjalnej mocy. A bez problemu pokonał Zabójce Bohaterów. ( ale to była bardzo niebezpieczna dziewczyna. Jakbym była twoją matką Endeavor to nie pozwalała bym ci się nawet na nią spojrzeć)

***

Kiedy Midoriya obudził się Midnight szybko podbiegła do chłopaka i zapytała co się stało. Musiała pewnie coś im zrobić bo nie mógł nic powiedzieć. Kiedy nabrał powietrza to... był w stanie mówić. Tylko za wiele nie pamiętał.
- Pamiętam tylko Bakugou, który rzucił o ścianę Todorokim a później się rozpuścił - Za wiele to nie powiedziałeś. Tylko co to miało znaczyć " Rozpuścił się "?!
- I w tedy zamienił się w tą blond włosą dziewczyne, która miała jakąś strzykawkę i mu to dała - chyba zapomniał jak nazywa się ta dziewczyna. ( na prawdę?! 200 IQ dla pana śpiworka)
- A pamiętasz co to było? - zapytała Midnight
- Coś zielonego, a potem wstrzyknęła mi i uderzyła moją głową o ścianę. Nic dalej nie pamiętam - to nie dobrze ( na prawdę Aizawa? Jesteś zszokowany i nie czujesz się bezpiecznie bez swojego śpiworka xD)
- A co stało się z All Migh' tem?
- Poszedł z czarno włosym chłopakiem. Samowolnie! - no tego się nie spodziewałem ( nie wszystko musi zgadzać się z twoimi myślami)

DEKU:

Todoroki chyba mocno uderzył się w głowe. Już pół godziny leży nieprzytomny.

Wszyscy milczeliśmy a ja zastanawiałem się co wstrzyknęła mi i Todorokiemu. ( a nie lepiej było się zapytać Togi co to było?!) Doszłem do wniosku, że dała nam coś na osłabienie. I to na takie bardzo mocne osłabienie.

1h później

Kiedy poczułem się trochę lepiej poinformowałem wszystkich, że dam radę zburzyć ścianę. Kiedy to zrobiłem ukazała się druga ściana.
- Midoriya tak nic nie zdziałamy. Trzeba wykombinować coś innego - powiedział jak zwykle znudzonym głosem Aizawa. ( nie wiem jak wy ale ja wolę mówić na niego śpiworek) Każdy już stracił nadzieję więc postanowiłem ich jakoś zmotywować.

- Hej! Hej! Przecież jesteśmy bohaterami. I co teraz?! Poddajemy się bo nie ma ucieczki?! Przecież bohater zawsze znajdzie rozwiązanie z każdej sytuacji w jakiej się znajdzie! ( niestety muszę cie zmartwić. Nie zawsze tak musi być i nie wszystko musi być tak jak chcemy) Każdy bez wyjątku zaczął krzyczeć "damy radę". (Chyba zapomniałeś, że Todorokeł jest nadal nie przytomny)
- Połączmy nasze zdolności i staniemy się potężni i uciekniemy z tąd! - byłem tak pewny siebie i miałem wiarę w innych ale nie przyszło mi do głowy co się dzieje poza pomieszczeniem.

TOGA:

- No i co teraz zrobimy? Połowa naszego planu wykonana. Tylko nie pomyśleliście co dalej! - nie domyśliłabym się, że Tomura może być w dobrym humorze. Tryskał aż radością ( podejrzane. Naćpał się czymś) no może nie aż tak ale się cieszył.
- Z tamtąd i tak nie ma wyjścia. Poczekamy aż się tam uduszą - powiedziałam z nadzieją, że to dobry pomysł ale chyba nie.
- Może jakimś cudem dadzą radę i przeżyją - powiedział Dabi patrząc się na mnie martwym wzrokiem.
- Kurogiri proszę sprawdź co u All Mighta - powiedział Shigaraki
Tak jak powiedział tak zrobił ( hmmm... A może sprzeciwicie się Tomurze i staniecie po stronie dobra?)

ALL MIGHT:

Tak myślałem, że będzie chciał uwięzić mnie w pomieszczeniu z pierdylioma ścianami daleko od ich bazy. ( to skoro wiedziałeś to po co z nim poszłeś?!)
Szybko pobiegłem do bazy złoczyńców a kiedy byłem na miejscu zdziwiłem się.
Nie wieżę... nikogo tu nie ma. Czy oni też zostali uwięzieni w pomieszczeniu bez wyjścia?! ( ten moment kiedy nie pamiętasz ile jest ścian i nie chce ci się sprawdzać. Bo z nowu piszesz to w nocy dokładniej to o 2:25) Przecież jest z nimi Todoroki. On sam może zniszczyć wszystkie ściany. No trudno. Będę musiał sam ich uwolnić. Taka praca bohatera( o nie! Nie mów, że już ci się znudziła ta praca) Szybko wtargnąłem na teren wroga i rozwaliłem wszystkie ściany uwalniając bohaterów.

MIDORIYA:

W końcu wolność!
- All Might! Jak dobrze, że jesteś - powiedział Present Mic.

________________________________________

Nie chce mi się dalej pisać więc do
następnego <3

Nienawidze cie / Kocham cie (Zakończone!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz