TODOROKI:
Jutro zaczyna się obóz letni. Nawet się cieszę. (cieszysz się bo nie będzie tam twojego starego) Ciekawe z kim będę miał pokój. Jest już 7:30 muszę iść do szkoły.
* przed szkołą *
- Todoroki! - ktoś zawołał moje imię. Odruchowo odwróciłem się i ujrzałem bięgnącą w moją stronę Urarake.
- Co się stało? - zapytałem. Pewnie to nic ważnego skoro zwraca się do mnie.
- Bo ja... boję się o Deku! Widziałam jak Bakugou popycha Midoriyę! Za szkołą! Proszę zrób coś! - była przerażona. W oczach było widać łzy. Ja wiem, że ona go kocha i martwi się o niego ale on da sobie radę sam. Przecież Midoriya jest silny. (W końcu ma moc odd All Mighta)
Poszedłem za szkołe i to co zobaczyłem zszokowało mnie. Midoriya leży na ziemi a Bakugou na nim i całują się! Stałem jak kołek i niedowierzałem.
- Emm... - kiedy mnie usłyszeli odrazu przestali i spojrzeli się na mnie. (Uuu... przypał)
- Nie przeszkadzajcie sobie - zszokowany odeszłem. Nie spodziewałem się, że takie coś może mieć miejsce. To było dziwne jednak nadal nie mogę zapomnieć tego widoku. Będę miał koszmary!* dzwoni dzwonek *
Cholera spóźnie się! Wbiegłem do klasy a tuż za mną Midoriya i Bakugou. Na szczęście nie ma pana Aizawy.
Usiadłem na swoim miejscu i spojrzałem na Urarake a później na Bakugou i Deku. Ale nie rozumiem. Przecież Uraraka twierdziła, że biją się. Mogła sama zareagować jednak pobiegła po mnie. Ale mogła też zobaczyć jak się całują. Pękło jej serduszko i głupio było jej przeszkodzić więc poszła po mnie. Ale może jest trzecia jeszcze inna wersja zdarzeń?! Może Bakugou popchnął Midoriyę na ziemię i wtedy widziała to Uraraka więc poszła po kogoś a w tym czasie on rzucił się na niego i pocałował. Dobra po co mam o tym myśleć. Ale to mnie bardzo ciekawi. (ciekawość to pierwszy stopień do piekła Muhahaha!)***
Minęła połowa lekcji. Nawet nie wiem o czym się dziś uczymy. Cały czas myśle o tym zdarzeniu za szkołą. Nagle do klasy ktoś wbiegł. Nie wierze! Była to Himiko. Aizawa już był przygotowany do walki jednak coś go zatrzymało. Toga wbiegła z płaczem do klasy. Była cała zapłakana. Za niął stanął Dabi. Cały czas mam takie wrażenie, że już go kiedyś widziałem ale nie wiem z kąd.
- Proszę pomóż mi! W końcu to jest praca bohatera prawda?! - cała klasa patrzyła na nią tak jakby zaraz miała zginąć albo coś. Chłopak wyszedł z sali a Aizawa uspakajał Togę i wyszli z klasy.
Rozmawiali o czymś a wszyscy zastanawiali się o czym rozmawiają.Niektórzy nie znają jej nawet i pewnie nie wiedzą, że jest złoczyńcą, więc Midoriya powiedział wszystkim, że ta dziewczyna jest zła. Po kilku minutach weszli z powrotem do klasy i powiedział coś co zszokowało wszystkich.
- Od dziś Himiko Toga będzie chodzić z nami do klasy.
-A-ale jak to?! Przecież ona nas prawie zabiła! Poza tym nie przeszła żadnych testów! - Midoriya był wściekły przez co każdy się na niego spojrzał, bo przecież on zachowywał się jak Bakugou bez śniadania. A na prawdę nie chcecie wiedzieć jak zachowuje się bez śniadania. (No nie jestem tego taka pewna. Ja bym chciała wiedzieć ;))
- Została wykorzystana przez złoczyńców i chcieli się jej pozbyć w sęsie zabić. A poza tym prawie zabiła Todorokiego i innych ludzi nie sądzisz, że jest trochę nam potrzebna? Przecież tylko ona wie gdzie chowają się złoczyńcy - Właściwie to ma rację ale coś czuję, że będą kłopoty.MIDORIYA:
* dzwonek na przerwę *
Jutro zaczyna się obóz letni. To znaczy, że Toga pojedzie z nami?! (Aleś ty spostrzegawczy) Tak nie może być! Kiedy wszyscy wyszli z klasy razem ze mną oczywiście. (Nie no myślałam, że zamknęli ciebie w klasie) wychodząc z klasy ktoś wypowiedział moje imię.
- Cześć Izukusiu! Znowu się widujemy - była to Toga, która według mnie bardzo szybko się otrząsneła. W końcu jakieś pół godziny temu chcieli ją zabić.
- Hej... Am... Wszystko w porządku?
- Tak wiesz... Tutaj jestem bezpieczna. W końcu jest tu tyle bohaterów i przyszłych bohaterów.
- Nie masz się tutaj czego bać. Ale jednak próbowałaś mnie zabić więc będe się miał na baczności.
- Okej. A tak wracając do tamtej rozmowy o bezpieczeństwie. Nie jestem jednak przekonana czy jestem tu bezpieczna.
- Dlaczego? Przecież jest tu tylu bohaterów. Nawet Wszechmocny!
- Tak... Ale chyba nie zapomniałeś jak w niecałą minutę pokonaliśmy bohaterów. A później nie mieliśmy planu mimo tego nie zaatakowaliście. Mogliście raz na zawsze z nami skończyć. Ale postanowiliście uciec. Dlaczego?
- Chcieliśmy tylko odzyskać zdjęcie - mimo tego, że była po tamtej stronie, chyba źle ją oceniłem. Ale nadal mam do niej za złe, że chciała zniszczyć moją relację z Bakugou.* time skip *
Zaczynam pakować się na obóz. Jednak cały czas myślałem, że będzie tam Toga. Całe szczęście nie będzie z nami uczestniczyć w zajęciach z bohaterstwa tylko w samoobronie i innych przedmiotach jak matematyka. Spakowałem: podkoszulki, bluzy, spodnie, spodenki, itd. Spakowałem potrzebne rzeczy, które przydadzą mi się na obozie. (I co? A później będzie tak jak ze scyzorykiem. Wziąłeś go ale nie użyłeś) mogę iść spać. W końcu zbiórka przed autokarem jest o 7:06. Położyłem się na łóżku i zasnąłem.
* następny dzień *
5:30
Obudziłem się i znowu miałem dziwny sen. Tym razem Toga, Uraraka, Bakugou i Aizawa bili się o mnie. (Jesteś pociągający (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)) Ale co tam robił Aizawa?! Toga zabiła Bakugou i Urarake a Aizawa postanowił, że jest dla mnie za stary. Nie chce żeby ona była moją dziewczyną. Chce żeby to Kacchan był moją dziewczyną (〃^ω^〃). Poszedłem się umyć i tym razem wziąłem ubrania. (Na prawdę? Kogo to obchodzi?!) Po umyciu się i ubraniu, zeszłem na dół gdzie czekała jak zawsze rano moja mama.
- Dzień dobry Izuku! Kanapki masz na stole - podeszła do mnie i przytuliła. Tak mocno, że prawie się udusiłam.
- Mamo. Możesz mnie puścić?!
- Ale nie będę ciebie widzieć
trzy tygodnie. Uważaj na siebie! - puściła mnie i dała mi odetchnąć. Miała łzy w oczach. (No przecież go tam nie zabiją. A może...) Usiadłem do stołu gdzie czekały na minie kanapki. Cztery duze canapecki z szynką, serem, ogórkiem, pomidorem i sałatą. Kiedy je zjadłem chwychiłem walizkę, pożegnałem się z mamą i wyszedłem z domu. Po drodze spotkałem Urarakę.
- Cześć Midoriya!
- Oh! Hej! -podeszła do mnie cała zarumieniona. Wyglądała jakby chciała mi coś powiedzieć.
- Bo wiesz... - nastała chwila ciszy
- Myślę, że powinieneś o czymś wiedzieć.
- Jasne! Możesz powiedzieć mi co tylko chcesz. (Ona chce cie zabić!)
- Z-za-zakochałam się w kimś ale wstydzę się mu to powiedzieć.
- Naprawdę?! Kto to jest? ( W tobie idioto)
- W Todorokim!URARAKA:
Oho. No to się wkopałam. Dlaczego to powiedziałam. (Bo jesteś głupia) Przecież ciebie kocham Izuku. Ale czemu powiedziałam Todoroki?! Za bardzo spanikowałam.
- Oh! Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi. Ale z mojego punktu widzenia normalnie zachowujesz się w jego obecności - przyznać się?! Czy nie?! Wybieram tą drugą opcję.
- Tak! Dziwne co nie? Ale staram się zachować spokój kiedy jestem przy nim - nie! Czy ja go właśnie okłamałam. (Nie. Nie. Tylko okłamałaś go ale nie martw się, zawsze możesz sobie wmówić, że tego nie zrobiłaś i się tego trzymać)
- Idziemy? Niedługo będzie autokar.
- E... Tak, jasne choćmy.________________________________________
PRZECZYTAJ TO WAŻNE!
Wiem, że to jest trochę dziwne bo zrobiłam z Todorokiego takiego dziwaka ale jakby nie patrzę na to. Ta opowieść jest o Bakudeku mimo, że bardzo lubię, wręcz kocham Todorokiego i bardzo przepraszam, że jest mało Bakudeku. Ale ja chyba nie potrafię za bardzo romansów pisać. Wolę akcję.
Postanowiłam, że zawsze w soboty wieczorem publikować jeden rozdział chyba, że coś się zmieni to wtedy was powiadomię.
Jest jeszcze jedna sprawa dotycząca Bakudeku. Czy wam ta opowieść podoba się taka jaka jest czy mam ją bardziej zmienić w romans? No chyba wiecie o co mi chodzi? Jakieś spotkania Bakugou i Dekusiowatego w łóżku? Nie tak jak w 2 rozdziale tylko żeby do czegoś doszło.
Dobra to tyle widzimy się w następnym rozdziale <3
![](https://img.wattpad.com/cover/210237154-288-k810856.jpg)
CZYTASZ
Nienawidze cie / Kocham cie (Zakończone!)
RomanceDwóch przyjaciół z dzieciństwa po kilku latach zakochują się w sobie i postanawiają się unikać. Jednak na obozie letnim zostali przydzieleni do jednego pokoju. i tu właśnie zaczyna się magia tego shipu.