7. Naleśniki

4K 166 77
                                    

*Mati*

-To się nazywa zespół punkcyjny - mówi Krzychu. -Nic dziwnego, że nie chce jeść skoro ciągle ma nudności.

-No ale od trzech dni zjadła tylko trochę płatków z mlekiem - wzdycha Karol.

-To potrwa do tygodnia a potem poczuje się lepiej - Krzychu zalewa wrzątkiem budyń. -Pójdziesz jej to zanieść? - pyta patrząc na mnie.

-Jasne - wstaję ze swojego miejsca i biorę od niego kubek. Im dłużej to wszystko trwa tym bardziej mam tego dosyć. Przyjaźnie się z Karolem od bardzo dawna dlatego siedzę cicho. Jednak sprowadzenie do domu ekipy Rosie było najgorszym z dotychczasowych pomysłów. Ona kompletnie tu nie pasuje.

Wchodzę na górę i pukam do jej drzwi. Drzwi starego pokoju Majka. Dziwi mnie, że nikt z domowników do tej pory nie narzekał.

-Hej - Rosie uśmiecha się kiedy wchodzę.

-Cześć - siadam na skraju łóżka i podaje jej kubek. -Jak tam?

-Oglądam filmy - pokazuje na laptopa. Jest to wczorajszy film, który Karol wrzucił na swój kanał.

-A widziałaś ten w którym wystąpiłaś? - pytam. Czuje się jakoś tak niezręcznie.

-Tak, był mega śmieszny.

-Pewnie się tutaj strasznie nudzisz?

-Nie jest tak źle, ale chciałabym już sobie wyjść na miasto i coś porobić.

-Karol się martwi, że prawie nic nie jesz.

-Jem - pokazuje na kubek z budyniem. -Ale nie chce was wykorzystywać. Już dzisiaj podchodziłam trochę i czuje się lepiej.

*Rosie*

Kiedy w końcu piątego dnia udaje mi się wyjść z łóżka jestem w wniebowzięta. Wcześniej kiedy tylko próbowałam wstać lub przejść się kawałek od razu czułam zawroty głowy. Wstawałam tylko kiedy to naprawdę było konieczne. Ale odkąd weszłam na górę, ani razu nie zeszłam na dół.

-Czy moje oczy dobrze widzą - Mixer zauważa mnie jako pierwszy, kiedy schodzę po schodach. Chłopaki siedzą na kanapie i jak zawsze coś nagrywają. -Już myślałem, że się wyprowadziłaś.

-Niestety ciągle tu jestem - żartuję. -Co robi Patec? - pytam patrząc na siedzącego głową do dołu chłopaka.

-Przegrał - odpowiada mi Karol z szerokim uśmiechem. -Gramy w butelkę na ekstremalne wyzwania i jak nie wykonasz swojego w siedem sekund to resztę rundy musisz siedzieć do góry nogami.

-Szczerze, to jest mi zajebiście niewygodnie - Patecki jest cały czerwony na twarzy. -To już zaczyna boleć.

-Co ty gadasz - śmieję się. -Nic nie robisz.

-Jak jesteś taka mądra to sobie sama spróbuj!

-Nie prowokuj jej - Krzychu uderza Kubę żartobliwie w brzuch.

-Ona dopiero co zeszła po schodach - mówi Trombalski - to było największe wyzwanie dzisiejszego dnia.

-Serio to nie jest dobry pomysł - Karol posyła mi surowe spojrzenie. -Możesz sobie coś zrobić i będzie tragedia.

-Ale wieczorem będziemy grać w mafię całą ekipą - Krzychu uśmiecha się do mnie co odwzajemniam.

-No ale tylko jeden raz - siadam między Karolem a Matim. -Już się czuję dużo lepiej!

-Niech kreci! Przekonamy się, że jest słabą larwą!

-Patec - nagli go Krzychu ze śmiechem.

Je t'aime |Ekipa Friza|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz