30. Niespodzianki

2.3K 150 46
                                    

*Rosie*

-Ale zanim wylosujemy szukających to mam dla was niespodziankę! - Karol klaszcze w dłonie. Marszczę brwi i rozglądam się. Jak znam życie to zaraz coś na nas wyskoczy.  Albo coś wyskoczy z wody. Albo spadnie na nas z góry.

-Chodź tu krasnalu - Kuba obejmuje mnie ramionami. -Będę cię trzymać jakbyś mdlała.

-Ale jestem ciekawa co to jest, a ty? - mówię cicho patrząc jak Karol podchodzi do drzwi dla personelu. Normalne czuje ekscytacje jak małe dziecko. Piotrullo przechodzi obok nas z kamerą, więc uśmiecham się szeroko.

-Werble proszę - wszyscy zaczynamy tupać rozchlapując przy tym wodę na wszystkie strony, a on zamaszyście otwiera drzwi.

-O matko! - wyrywa mi się kiedy zza drzwi wyskakują Adam, Wojtek i Piotrek. Wip brosi mają na sobie śmieszne kostiumy pływackie.

-Tadam! - krzyczy Karol. Oczywiście na początku panuje zamieszanie, bo wszyscy muszą się ze sobą przywitać. Zbijanie piątek i przytulaski.

-Znalazła się uciekinierka roku - śmieje się Wojtek przytulając mnie.

-Nie denerwuj mnie - wbijam mu lekko palec w brzuch. -Fajnie was widzieć!

-Patec to się chyba nie mógł powstrzymać - podchodzi też do nas Adam. -Już jest mokry!

-Ja zawsze jestem mokry - śmieje się Kuba przybijając mu piątkę. Faceci zawsze witają się tak prawilnie. Jak najlepsze ziomki. Ja nawet kiedy próbowałam się tak nauczyć, to za każdym razem wychodziło to nieporadnie i śmiesznie.

-Ej ludzie! - Karol próbuje wszystkich uspokoić. Co jest ciężkie, bo wszyscy mamy bardzo dobre humory. Zwłaszcza teraz kiedy dołączyli do nas wip brosi.

-Chyba nigdy nie zaczniemy - śmieje się. -Uspokójcie się już - mówię do wciąż nakręconych jak katarynka chłopaków.

-Mamy jakąś butelkę? - pyta Mikser kiedy w końcu zbieramy się w jednym miejscu.

-Mówisz o - Adam robi krótką przerwę - takiej butelce - wyciąga zza pleców kawałek plastiku.

-Czy ty miałeś to w gaciach - śmieje się Mati. Przez chwile nasze spojrzenia się krzyżują, ale szybko odwracam wzrok.

-Dobra skoro już trzymasz butlę to stańmy w kółku i kręcimy - Karol staje wyznaczając miejsce, w którym będziemy losować szukających.

Staję między Mikserem i Karolem. Mam malutką nadzieję, że nie wypadnie na mnie. Jestem naprawdę beznadziejnym szukaczem. Znacznie lepiej idzie mi chowanie się.

-Uwaga kręcę! - na chwilę wstrzymuje oddech kiedy butelka się obraca.

-No kurwa - przeklina Majkel kiedy końcówka zatrzymuje się na nim. -Jak chuj musieliście to ustawić.

-Teraz jakiś nieszczęśnik będzie musiał chodzić ciagle schylony - żartuje Piotrek. -Nie to żebym coś do ciebie miał stary.

-Chyba, że to będzie Rosie - Karol kładzie mi rękę na ramieniu. -Ona nie jest dużo większa!

-Bardzo śmieszne - sarkam. W tym czasie Wojtek schyla się, żeby zakręcić drugi raz. Butelka obraca się i obraca w nieskończoność.

-Patec! - mówię uradowana kiedy butelka się w końcu zatrzymuje. -Dzięki Bogu!

-Dobra krasnal cicho bądź - Kuba bierze od Karola metalowe kajdanki.

-No to Dżodżulec idzie na górę, bo stamtąd widać wszystko, a Piotrullo idzie z chłopakami - tłumaczy Karol. -Mamy pięć minuty, żeby się schować.

Je t'aime |Ekipa Friza|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz