Rozdział 5

1.4K 105 48
                                    

Alanek miał 13 lat. Jego rodzice byli właśnie na wakacjach, dlatego Kaczyński spał w ich łóżku. Chłopiec spał razem z Andrzejem Dudą, a dowódca - na kanapie. Drugoplanowi żołnierze Prawa i Sprawiedliwości spali na siedząco, na krzesłach.

Alanka zbudził pęcherz. Udał się do toalety, by zrobić siku. Nawet tam zamontowali ekrany i komputery.

Na jednym z komputerów była właśnie wysłana do niego wiadomość głosowa. Nadawcą był niejaki SZPIEG Z KRĘGU MORAWIECKIEGO. Chłopiec otworzył tę wiadomość.

-Prezesie - mówił mężczyzna z nagrania.

Alanek nie widział jego twarzy, gdyż kamera pokazywała tylko buty. Debil w złą stronę trzymał telefon.

-Sytuacja opanowana. Wszystko idzie zgodnie z planem.

To dobrze, pomyślał chłopiec.

-Już nie długo przejmierz władzę nad całą Polską.

O kurcze, pomyślał Alanek, to chyba trochę słabo. Pomimo, iż chłopiec lubił Kaczyńskiego, uważał, że monarchia absolutna jest złym pomysłem.

Nagle usłyszał dźwięk otwieranych drzwi. Do łazienki wszedł Jarosław.

-Mój ty drogi - rzekł prezes - nie powinieneś słuchać tego nagrania.
-Przepr...
-No trudno, z bulem serca muszę cię poinformować, że konieczne będzie pozbycie się ciebie.
-Co?

Kaczyński wyciągnął pistolet i wycelował.

Rozległ się trzask.

Przez okno wszedł Mateusz Morawiecki. W pasie miał zawiązaną linę. Chwycił Alanka, dał sygnał ludzią z góry, lina, wraz z nim i chłopcem została pociągnięta do góry. Chwilę potem Mati i Alan znaleźli się w helikopterze.

Na dole Kaczor wydarł ryja na całe mieszkanie.

OPOWIEŚCI Z SEJMU: MORAWIECKI, PAPIEŻ I ARMIA KACZYŃSKIEGOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz