Na następny dzień obudziłam się w swoim pokoju. Czułam jak ktoś mocno obejmuje mnie w talii. Zorientowałam się, że przecież dzielę pokój z Kubą, jednak tego się nie spodziewałam. Co nie oznacza, że mnie się nie podoba. Nie chcąc obudzić mojego towarzysza sięgnęłam po telefon i zaczęłam przeglądać instagram'a.
- Dzień dobry. - usłyszałam.
- Dzień dobry. - odpowiedziałam chłopakowi, z którym dzieliłam pokój.
- Jak się spało? - zapytał przeciągając się.
- Całkiem nieźle patrząc też na to, że moje żebra były ściśnięte przez połowę nocy. - zaśmiałam się. - A tobie?
- Mi bardzo dobrze, bo spałem obok pięknej kobiety. - zarumieniłam się. - Pola, możemy dokończyć rozmowę z wczoraj zanim ktoś znowu nam przeszkodzi?
- Tak, jasne. Nie wiem od czego zacząć.
- Najlepiej kontynuuj to co miałaś mi wczoraj ważnego powiedzieć, ale nie było ci to dane, ponieważ twój brat ci przerwał.
- Jakby to było jeszcze takie łatwe. Kuba em.. Ty też mi się podobasz.
- Serio? - chłopak zrobił bardzo zdziwioną minę, a ja tylko cicho szepnęłam "tak". - Nie spodziewałem się tego.
- Ja też.
- To co? Zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak. - przytuliliśmy się. Po chwili chłopak mnie pocałował. Mogę teraz oficjalnie powiedzieć, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
- Pola, niech to zostanie pomiędzy nami jak na razie, okey? Powiemy im jak wrócimy do Krakowa.
- A mogę powiedzieć chociaż Weronice? - zrobiłam maślane oczy. - Proszę.
- No spoko. - pocałowałam go w policzek i poszłam się ogarnąć.
Kiedy już ogarnięta zeszłam do salonu większość ekipy siedziała już na kanapie i czekali. Zajęłam miejsce między Martą a Kasią i dołączyłam do dyskusji na temat polskiej gospodarki. Pomimo, że codziennie się wygłupiamy i jak ktoś widzi nas po raz pierwszy może powiedzieć, że z nami nie jest wszystko w porządku, ale potrafimy zrobić coś poważnego. O godzinie dziesiątej wyjechaliśmy wszyscy.
Dzień minął spokojnie, bez zbędnych wygłupów. Każdy był dla siebie miły. Wieczorem każdy był już taki wykończony, że ledwo co weszliśmy do domu od razu poszliśmy do pokoi i szykowaliśmy się do spania. Naszą łazienkę zajął Kuba, więc ja miałam chwile by poinformować Weronikę co łączy mnie i Kubę. Jakoś wcześniej nie miałam chwili, by jej o tym powiedzieć. Wzięłam telefon i wysłałam wiadomość.
Do: Wera ❤❤❤❤
Weronika, mam ważną sprawę. Cho no do mojego pokoju.
Od: Wera ❤️❤️❤️❤️
Nie chce mi się mów.
Do: Wera ❤️❤️❤️❤️
Obiecaj mi, że to zostanie to między nami.
Od: Wera ❤️❤️❤️❤️
Obiecuję!
Do: Wera ❤️❤️❤️❤️
Jestem z Kubą.
Usłyszałam pisk z górnego piętra, następnie usłyszałam jak ktoś biegnie, dosłownie jak słoń i w pokoju pojawiła się i Weronika i Karol.
- Jak to jesteście razem?! - krzyknęli razem.
- Weronika! Nienawidzę cię! Miałaś nikomu nie mówić! - krzyknęłam.
- Ten debil zabrał mi telefon i to przeczytał! - krzyknęła Werka.
- Co tu się dzieje?! - dołączył do na Wujek Łukasz.
- No bo ona - Karol wskazał na mnie. - I on - wskazał na Kubę, który właśnie wszedł do pokoju. - Są razem!
- No są razem w pokoju, tak ciężko było się tego domyślić. - powiedział Łukasz.
- I oto mi chodziło! - powiedziałam. - A teraz wszyscy wychodzą z naszego pokoju, ale Weronika zostaje, bo muszę się jej o coś zapytać. I uprzedzając pytania, nie Karol, nie możesz zostać. - W tym momencie Łukasz i Karol wyszli z pomieszczenia, a ja Weronikę zaciągnęłam na taki mały taras. - Czy ty jesteś kobieto normalna!?
- Nie krzycz na mnie, to on mi zabrał telefon i nie mogłam nic z tym zrobić.
- Mogłaś też mu zabrać zanim przeczytał tą wiadomość! Weronika, ufałam ci!
- Ufałaś? - Weronika była w szoku.
- Tak. Od jakiegoś czasu tracimy kontakt, nie spędzamy razem czasu. Brakuje mi tych naszych wieczornych rozmów przez videochat, nocowań. A jak już ze sobą rozmawiamy to nie mogę ci nic powiedzieć, takiego co by zostało między nami, bo zaraz o tym dowiaduje się Karol! Nie wiem jak z tobą, ale mnie to bardzo boli. - poczułam jak oczy mi się zaszkliły.
- Przepraszam. - dziewczyna cicho powiedziała.
- I co ja mam zrobić z tym twoim przepraszam? Jak zaraz pójdziesz do Karola i mu o tym wszystkim powiesz?
- Karol martwi się o ciebie.
- Mam 20 lat, nie jestem dzieckiem. Mam rozum. Kiedy bym miała problem, z którym sobie bym nie poradziła to poszła bym do Karola. Jednak są też takie rzeczy, o których Karol nie musi wiedzieć, ale może się dowiedzieć trochę później. I zawsze z tymi sprawami idę do ciebie. Masz 21 lat, w tym roku 22, a Karol zachowuje się jakby był twoim ojcem, a nie chłopakiem. To nie jest normalne. - nastała cisza, której zawsze nienawidziłam. Nienawidziłam też momentów kiedy ktoś mnie zawiódł. Tym razem była to Weronika. Bardzo mnie to zobało.
- Pola, przepraszam cię. Jestem najgorszą przyjaciółką. - z oczu zaczęły płynąć jej łzy. - Rozumiem, to co robiłam było nie na miejscu. Żałuję tego. Nie chce cie stracić. - Szczerze? Nie potrafię się na nią długo denerwować. Przytuliłam ją najmocniej jak tylko mogła.
Resztę wieczoru spędziłyśmy na tarasie obgadują ekipę. Oczywiście tak pozytywnie. Nikogo nie obrażałyśmy, a ni nic. Poruszyłyśmy temat jak się wszyscy zmienili na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. To jest coś niesamowitego.