16.

531 11 17
                                    

- Co znowu ci zrobiłam?! Tylko chodzę i wszystko ci psuje, prawda? Jeżeli ci tak przeszkadzam to zerwij ze mną! - krzyknęłam wchodząc do swojego pokoju.

- Wiesz co, w sumie to nie jest głupi pomysł! Ciągle się kłócimy! I do tego spasłaś się jak świnia! - wykrzyczał Kuba.

- Słucham?! - nie wierzę w to co się dzieje, przecież było już tak dobrze.

- Nie słyszysz? Jesteś taka tępa? 

- Kuba, nie jesteś sobą.

- No tak, jestem kosmitą, bo mówię ci prawdę.

- Jaką prawdę?! Jeszcze kilka dni temu rzuciłbyś się za mną w ogień, a teraz to chyba byś mi pomógł wpaść do tego ognia...

- To był zwykły zakład  z Karolem. Założyliśmy się, że jak cię poderwę i będę z tobą dłużej niż miesiąc to da mi pięć słów.

- Kłamiesz. Karol by nigdy takiego czegoś by nie zrobił.

- Słonko, twój brat nie jest idealny.

- Ja wiem, ale takie czegoś by nie zrobił. - wyszłam z pomieszczenia i trzasłam z całej siły drzwiami. Pobiegłam na piętro, do pokoju mojego brata zalana łzami. To nie może być prawda. Weszłam do pomieszczenia jak do siebie. Karol leżał na łóżku, a Weronika malowała się w toalecie. - Czy to jest prawda!? 

- O ci chodzi, siorka? - zapytał chłopak wstając do pozycji siedzącej.

- O co mi chodzi?! Powinieneś o tym bardzo dobrze wiedzieć! - chłopak zmarszczył brwi. - O twój zakład z Pateckim! 

- Aaa, to akurat jest prawda. Straciłem pięć stówek przez ciebie. - Karol z powrotem położył się i wziął do ręki telefon.

- Ty chyba sobie ze mnie jaja robisz. - zignorował mnie. Podeszłam do niego i wyrwałam mu telefon. Wyszłam na taras i rzuciłam telefonem mojego brata z całej siły w dal. Po chwili było tylko słychać jak urządzenie wpada do krzaków naszych sąsiadów.

- Kurwa, jesteś walnięta! - mój brat do mnie podszedł. - Dlaczego to zrobiłaś?

- Dlaczego? Jeszcze się mnie pytasz? Czemu założyłeś się z Pateckim o mnie?

- Bo ty i tak nikogo nie miałaś, a ja chciałem dorobić.

- Mało pieniędzy masz z Youtube'a?

- Z porównaniem do ciebie to tak.

- Karol, ty naprawdę jesteś chory!

- Ja? Ja nie wyrzucam czyiś telefonów na podwórko sąsiadów.

- Wiesz, że o nie o to mi chodzi. Chodzi mi o ten zakład.

- Siostra, ale weź... Jakby nie Patecki to byś w ogóle chłopaka nie miała. Nikt by cię nie chciał.

 - Słucham!? 

- Słuchaj! Zawsze miałaś lepiej! Zarabiasz więcej ode mnie, rodzice cię bardziej kochają!

- Wiesz dlaczego zarabiam więcej? Bo robię więcej! Wydałam płytę, gram koncerty, mam swój sklep i mam swój kanał. A co do rodziców to na pewno tak nie jest. Też cię bardzo kochają.

- Gówno prawda... Zawsze miałaś lepiej! 

- Karol, weź się ogarnij! - wyszłam z pokoju mojego pokoju i zeszłam do holu. Tam założyłam buty i założyłam kurtkę jeansową, bo jak na koniec sierpnia naprawdę jest chłodno. Poszłam na spacer. Moje nogi pokierowały na strzelnicę. Zawsze lubiłam tam chodzić. Lubiłam chodzić do bunkrów, jeżeli nie były zniszczone to wspinałam się na ich dach i zazwyczaj czytałam książki. Tym razem nie wzięłam książki. Wyjęłam z kieszeni telefon, odblokowałam go i zobaczyłam wiadomość.

Kubuś:                                                                                                                                                                                       Pola, żeby to było oficjalnie, zrywam z tobą.

Łzy znowu napłynęły mi do oczu. Mam już dosyć tego wszystkiego. Czemu się wszystko wali!? Przecież było już wszystko było dobrze! Nienawidzę siebie. Nienawidzę wszystkiego co mnie otacza! Mam ochotę się zabić...


Tajemnica | Ekipa FrizaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz