Okazuje się, że zbiera się większa ekipa na imprezę. Dołącza do nas Ralph, Igo i jeszcze kilkoro innych, fajnych ludzi. Wreszcie przybywa też Michał. Od razu staje u boku Ani, a jakże. W końcu to jego dziewczyna. Wita się z nią czule, ma do tego pełne prawo. Przenoszę swój wzrok na Krzyśka. On stoi kawałek dalej od nich. Jaka będzie jego reakcja na to, że moja przyjaciółka jest zajęta? Staram się wyczytać emocje z jego twarzy, ale nie potrafię. Wręcz stwierdzam, że nie robi to na nim najmniejszego wrażenia. Jednak nie do końca chce mi się w to wierzyć. Coś mi mówi, że jest zawiedziony. Powiem nawet więcej. Jestem tego pewna.
Lądujemy w klubie „Piekło i Niebo". Dosyć osobliwa nazwa. Nie bywam w klubach, więc nie miałam nawet pojęcia o istnieniu tego lokalu. Ale Krzysiek Zalewski wie, co dobre. W tym miejscu trzeba zdecydować, czy idzie się do piekła, czy do nieba. Wybieramy wszyscy zgodnie piekło. Nie powinno to nikogo dziwić. Idziemy do baru i zamawiamy drinki. Dla mnie i Ani oczywiście Aperol Spritz. Dawid cały czas trzyma mnie za rękę. Odkąd wyszliśmy z filharmonii, nie puścił mnie nawet na chwilę. Przy nim czuję się tak bezpieczna, jak nigdy. Rozmawia teraz z Igo o muzyce. Przysłuchuję się tej konwersacji, ale nie wtrącam się. Jednocześnie staram się obserwować. Ania i Michał stoją przytuleni. Krzysiek rozmawia z Ralphem. Widzę jednak, że raz po raz spogląda na moją przyjaciółkę. Jasny gwint, ale się porobiło. Miłość jest naprawdę szalona. To jakieś wariactwo. Widzę, że przyjaciółka zmierza teraz w moją stronę.
- Gosia, idę do toalety. – Informuje mnie, dając mi tym samym do zrozumienia, że powinnam jej towarzyszyć. Czytaj: Ania potrzebuje się wygadać.
- Kochanie, zaraz wrócę. – Obejmuje Dawida i staję na palcach, żeby pocałować go w policzek. Uśmiecham się też do Igora, który odpowiada mi tym samym.
- Och... - Dawid mruczy, bacznie mi się przyglądając.
- Co? – Pytam, widząc jego zaskoczoną minę.
- Powiedziałaś „kochanie" i poczułem się tak... Wspaniale.
- W takim razie, od dziś będziesz czuł się wspaniale dużo częściej, kochanie.
- Wyjątkowa, no. Wyjątkowa jesteś. – Dawid składa na moich ustach szybkiego całusa i wypuszcza mnie ze swoich rąk. Uśmiecham się do niego czule i za moment już pędzę za Anią. Tak, pędzę. Bo ona dosłownie biegnie do tej toalety.
- Halo, kobieto? Uciekasz przed kimś? – Pytam, gdy w końcu docieramy do łazienki.
- Tak! Przed samą sobą.
- Aż tak?
- Jestem z Michałem. Uwielbiam go, serio. Ale Gosia, serio. – Moja przyjaciółka patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami.
- Ania, przecież wiem. – Uspokajam ją, gładząc po ramieniu.
- Tylko... Krzysiek... Nie rozumiem, co się ze mną dzieje. Dlaczego?
- Kochana, uspokój się. Proszę Cię.
- Gosia, nie mogę. No, nie mogę. – Przyjaciółka opiera się o ścianę i patrzy na mnie z przerażeniem. – Co ja narobiłam? Powinnam się zająć Michałem, tymczasem ja mam w głowie drugiego faceta!
- Posłuchaj, nie jesteście z Miśkiem małżeństwem z wieloletnim stażem. Jeśli rozumiesz, co mam na myśli. Daj sobie czas. Zobaczysz, co z tego wszystkiego wyniknie.
- Zależy mi na Michale, ale nie mogę przestać myśleć o Krzyśku, odkąd go dziś tylko zobaczyłam. – Mruczy Ania, przeglądając się w lustrze.
- Nie ułatwia tego pewnie fakt, że też nie jesteś Zalewskiemu obojętna.
- Serio?
- Ania, nie mów, że nie masz tej świadomości. – Przechylam głowę na bok nie wierząc, że przyjaciółka nie wie, że wpadła w oko Krzyśkowi.