9. Chyba wszyscy znają odpowiedź na to pytanie

247 9 2
                                    


Przez kolejne dni staram się skupiać na pozytywach. A jest ich ogrom. Mam wokół siebie wspaniałych ludzi. Najlepszą przyjaciółkę na wyciągnięcie ręki, cudownego mężczyznę, który uszczęśliwia mnie choćby tym, że po prostu jest i chce być w moim życiu. Jestem zdrowa, mam pracę, moja rodzina ma się dobrze. Jest mnóstwo powodów do szczęścia. Nawet w pracy moi znajomi przestali mnie wypytywać o Dawida. Odetchnęłam z ulgą. Wszystko się jakoś uspokoiło, przycichło. Choć mam świadomość, że to cisza przed kolejną burzą. Nie myślę o tym jednak w tej chwili. Teraz skupiam się na tym, że wieczorem jesteśmy z Anią umówione z Dawidem i Michałem. Double date, znowu. Bardzo lubię te nasze spotkania. Wychodzę na balkon, żeby zobaczyć jak się ma pogoda. Jest pięknie. Ciepły, ale delikatny wiatr, na moment splątuje moje włosy. Uśmiecham się do zachodzącego słońca i myślę sobie, że jest najlepiej.

***

Spotykamy się w knajpie nad Wisłą. Właściwie, to restauracja jest na barce. Maksymalnie romantycznie, uroczo no i do tego mają tu przepyszne jedzenie.

- Słuchajcie, coś wam powiem w tajemnicy. – Mówi Dawid, kiedy czekamy na deser.

- Kochasz Gosię? – Pyta Michał jak gdyby nigdy nic, podczas gdy ja czuję, jak płoną moje policzki. On naprawdę to powiedział?! Spoglądam szybko to na niego, to na Anię, która jest równie oszołomiona jak ja.

- Chyba wszyscy znają odpowiedź na to pytanie. – Dawid się uśmiecha, ujmuje moją dłoń i składa na niej delikatny pocałunek. To znaczy, że tak kocha, czy to znaczy, że nie, nie kocha?

- Czyli jednak, tak jak myślałem. – Misiek dalej drąży temat, uśmiechając się teraz do mnie zawadiacko. Brakuje mi tlenu, a on się świetnie bawi.

- Nie inaczej, Michale. Ale nie o tym chciałem mówić, bo to jest akurat oczywiste. – Stwierdza Dawid, lekko ściskając moją dłoń. – Trwają jeszcze rozmowy, ale ja i Krzysiek Zalewski chcemy zrobić wspólny koncert. Na Narodowym w Warszawie.

- Stary, nie gadaj! – Michał aż łapie się za głowę i choć jest aktorem wiem, że to nie jest udawane. – To byłby totalny odlot!

- Wow! – Ania wytrzeszcza oczy, idąc w ślady swojego chłopaka.

- To prawie pewne. Prawie. – Podkreśla Dawid, patrząc teraz na mnie. – Co myślisz, Słońce?

- Ja... - Moje serce nie ma nawet szans, żeby się uspokoić po pytaniu Michała. Czuję, jak dudni w mojej piersi. – Dawidziu, to byłoby coś wielkiego. Coś niesamowitego.

- Załatwisz nam bilety? – Wtrąca się Misiek i wszyscy wybuchamy serdecznym śmiechem. Och, jak ja ich wszystkich uwielbiam.

- Już Wam załatwiłem. – Odpowiada Dawid i szeroko się uśmiecha.

- Kiedy... - Michał zaczyna ale nie kończy, bo rozdzwania się jego telefon. – Przepraszam was bardzo. Myślałem, że wyłączyłem.

- Spoko, odbierz. – Mówię, upijając łyk wina.

- Zaraz wracam. – Michał przelotnie całuje Anię w czoło i odchodzi na bok.

- Kiedy ten koncert, Dawid? – Dokańcza pytanie moja przyjaciółka.

- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za kilka miesięcy. To wymaga jednak solidnego przygotowania.

- Nie wątpię! – Ania aż kręci głową z nieukrywanym podziwem.

- Muszę iść. – Mówi Michał zjawiając się nagle przy stoliku. Ma minę jakby się coś stało. Tylko co?

- Ale jak to? Tak po prostu musisz iść? – Ania staje obok niego, próbując dowiedzieć się więcej.

On jej i ona jemu pięknem dniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz