2. Nowe życie na czterech kołach

295 13 8
                                    

Następne dwa dni minęły mu na pakowaniu się (w końcu miał zostać tam przynajmniej miesiąc... tam- w Doncaster) wypełnił wszystkie formalności w szkole, wtajemniczył dwóch najbliższych przyjaciół, którzy nie kryli ekscytacji jego planem wakacyjnym.

 W końcu przyszedł wyczekiwany piątek. Harry się stresował i przy śniadaniu dwieście razy zapytał mamę czy Liam go chce i czy na pewno się nie wprasza

-Kochanie powtarzam że gdy tylko dowiedział się, że znasz się na tych rzeczach od razu zaproponował Ci pracę. I mieszkanie- Dodała widząc, że ta część stresuje syna najbardziej. "Będę przez miesiąc mieszkał z obcym facetem i obcym mieście". - Będzie dobrze, na pewno.- Kobieta przytuliła go mocno, całując w policzek- Zadzwoń jak tylko dotrzesz do Doncaster, a teraz leć, bo spóźnisz się na ostatnie w swoim życiu lekcje. Nie zapomnij walizki- wskazuje na duży czarny przedmiot, gdy chłopak chciał już bez niego wyjść. 

Na wszystkich lekcjach jego myśli zalane są mieszanką strachu, paniki, ekscytacji i szczerej radości. W końcu udowodni swoją wiedzę w praktyce i odda się pasji do motoryzacji.

-To twój czas Haroldzie - Mówi Sam, przytulając przyjaciela  na szkolnym parkingu- Tylko o mnie nie zapomnij!!!-  Krzyczy za odjeżdżającym czarnym fordem, który Harry otrzymał w spadku po dziadku-mechaniku, który przekazał mu też smykałkę do motoryzacji. Na samo wspomnienie wesołego staruszka, Harry uśmiecha się smutno, gładząc skórzaną kierownicę z lat 70tych. 

Teraz przez najbliższe trzy godziny jest tylko on, wskazówki nawigacji i dużo myśli. Koło osiemnastej parkował na podjeździe ogromnej willi, bo dom to niedopowiedzenie. 

Miejsce obok zajmuje białe Lamborghini. Chłopak od razu rozpoznaje tegoroczny model. 

-To teraz mechanicy tyle zarabiają? - Parsknął do siebie.

Zabrał swój bagaż i ruszył  do drzwi, które zaraz po naciśnięciu dzwonka się otworzyły.

-Hej Harry!!- Ze środka wyszedł wysoki brunet i bezceremonialnie objął nowoprzybyłego młodzieńca z uśmiechem- A racja gdzie moje maniery?- Wyciągnął przed siebie dłoń- jestem Liam miło cię w końcu poznać. Twoja mama w kółko cię chwali, jak przyjeżdża do mojej- śmieje się

-Harry- Przywitał się lekko zażenowany. 

-O stary, jakie cudo!-  Krzyknął Liam, podchodząc do czarnego auta- z 70tych prawda? W wersji A11 ale akcja!

-No, nie narzekam- Uśmiechnął się Harry, przeczesując loki. Nie krył radości, że ktoś w końcu poznał się na jego perełce. - Ty też masz się czym pochwalić- Wskazał białą wyścigówkę- tegoroczny w pakiecie S+ tak?- Wiedział, że miał rację, ale postanowił wykorzystać okazje do pochwalenia się wiedzą, w końcu rozmawia z pracodawcą.

-Widzę że masz oko dzieciaku, ale to jest plus plus - odpowiada gospodarz pokazując bardzo kolorową naklejkę na bagażniku. Harry zbliża się żeby rozszyfrować napis „nie czytaj tylko spróbuj wyprzedzić" mimowolnie chichocze.

-Nie wierzę że z własnej woli to nakleiłeś

-No wiesz co?!- Liam udaje oburzenie tylko po to, żeby za chwile się uśmiechnąć tajemniczo- Jeszcze nie wiesz jak te kolorowe naklejki na bagażniku są znane w Doncaster. Chodź pokaże ci dom

Posiadłość była wielka. Pięć sypialni każda z własną łazienką, ogromny salon i kuchnia, pokój gier i siłownia w piwnicy, wszystko zwieńczone tarasem i basenem z widokiem na rozległy las

-Tam są nasze największe atrakcje- mruknął cicho Liam, wskazując drzewa.

I'll drive all nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz