10. Próba milczenia

192 11 0
                                    

Resztę popołudnia Harry siedział w pracy, ale na niczym nie mógł się skupić. Liam został w domu zamknięty w swojej sypialni, ściskając kurtkę Louisa. Od sytuacji na schodach nie odezwał się ani słowem mimo nalegań Harrego o wyjaśnienia. Styles męczony myślami ciągle powracającymi do porannych wydarzeń, postanowił dowiedzieć się czegokolwiek. Szybko wyciągnął telefon i wybrał numer.

-Halo?- Usłyszał od razu- Co tam młody?

-Hej Niall. Mam pytanie. Takie hipotetyczne- Zaczął niepewnie.- Co oznacza gdy któryś z członków drużyny rzuci w drugiego swoją kurtką?- Wiedział, że to musiało coś oznaczać.

-Zależy w kogo- Odparł lekko zaskoczony pytaniem Irlandczyk

-Na przykład w głowę gangu.- Harry pamiętał, że Liam sam się kiedyś tak określił.

-To oznacza odejście z drużyny, takie rozstanie na złych warunkach- Wyjaśnił blondyn.- Ale dlaczego chcesz to wiedzieć?- W jego głosie dało się słyszeć zaniepokojenie.

-Nie, nic tak po prostu zobaczyłem po wyścigu jak ktoś w Ryana rzuca i tak z ciekawości.- Harry skłamał szybko. Miał nadzieję że blondyn kupi.

-Ok, jasne - Kupił. Może warto coś jeszcze wyciągnąć z tej rozmowy.

-em Niall, masz może numer do Louisa?

-Tak jasne, ale po co ci on?- Chwila ciszy - Harry czy Tomlinson..

-Nie nie, wiesz co muszę spadać do pracy, wyślij smsem jak możesz, Pa!- Krzyknął i rozłączył się. „Kurwa niewiele brakowało" pomyślał. 

W rzeczywistości nie miał już pracy, wszystkie zlecenia skończyli do 17, a była 18:15. Szybko zamknął warsztat i wsiadł do swojego forda, gdy poczuł wibracje telefonu. Szybko zapisał nowy numer i od razu wysłał do niego wiadomość: 

„Louis na pewno wszystko da się wyjaśnić. Pogadaj z nim." 

Odpowiedź przyszła od razu.

 „ Nie wpierdalaj się w nieswoje sprawy gówniarzu" Zaraz po niej następna „I skasuj ten numer, bo przysięgam zabije tego tlenionego kretyna" 

Zawsze warto było spróbować. Pomyślał Harry i ruszył do domu.

I'll drive all nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz