2 maja 1998r. 23:57
Ron : *stoi na podwórku w Norze *
Hermiona : Ron? Możemy pogadać... O tym... Tym wszystkim? O tym pocałunku.
Ron : *Patrząc na zagarek 23:58* Za-zachwile.
Hermiona : *ze łzami w oczach *Jeśli nie chcesz o tym rozmawiać wystarczy tylko powiedzieć...
Ron : *Wciąż patrząc na zagarek 23:59* Daj mi jeszcze nie całą minutke. Jakieś 50 sekund.
Hermiona : *okropnie zła* Mam już tego dość! Próbuje z tobą porozmawiać o tym co się wydarzyło i co się między nami dzieje, a ty! UHH! A ty nawet nie zadajesz sobie trudu by--*zostaje odcięta przez pocałunek Rona*
Hermiona : Hę?
Ron : *Patrząc na zegarek 00:00* widzisz? 3 maja. Chciałem abyśmy się zaczęli w lepszy dzień, niż w dzień, w którym umarło tyle osób.
Hermiona : *z uśmiechem*Idiota.
Ron : *Pocałował ją jeszcze raz *
Ginny : Hej Ron! Mama chce żebyś-*patrzy na nich* *patrzy na zegarek* HARRY WYGRAŁAM ODDAJESZ MI 20 GALEONÓW!
Harry : *przybiega* Co nie! Przecież mówiłem, że jeszcze dzisiaj będą razem!
Ginny : Jest już 3 maja
Harry : ... *oddaje jej 20 galeonów *
Hermiona i Ron : *Nadal się całują*
To Juz jest krótkie opowiadanie, ale mam nadzieję, że się podoba