Na pogrzebie Freda
Wszyscy : *są smutni*
Fred : *w niebie pije szampana z Bogiem*
George : Fred nie chciałby żebyśmy byli smutni! *odpala fajerwerki*
Fred : *w niebie, po kilku butelkach szampana* A maasz rasje Geor-georgie. Nie chciałbym bym bym abyźcie byliii szmutni pszez mojom śmiełć!