XII

5.1K 302 18
                                    

Niall POV:

Nienawidzę tego, jak bardzo słaby ostatnio się stałem. Czuję się jak wtedy. Obiecałem sobie, że ten okres w życiu zostawiam za sobą, na moje nieszczęście przeszłość lubi nas dopadać i to w najmniej spodziewanym momencie. Nie sądziłem, że przez te cztery lata, tyle się zmieni. Miałem nadzieję, że przez to, że mam teraz przyjaciół, to się nigdy nie powtórzy. O jak bardzo się myliłem. To zaczęło się kilka tygodni temu. Na początku, przestałem sobie radzić z presją otoczenia. Koncerty, wyjazdy, brak snu. Wszystko skumulowało się i choć byłem z przyjaciółmi, czułem się jakbym był sam. Wiem, że oni chcą mi pomóc, ale coś mnie blokuje. Nie jestem w stanie opowiedzieć im tego, co się ze mną dzieje. Nie chcę ich w to mieszać, choć wiem, że oni nie dadzą spokoju. Jestem zły na siebie, za to, że w ostatnim czasie traktuję ich tak, a nie inaczej. Wolę jednak sam sobie spróbować pomóc.

„Tak jak ostatnim razem? Przypomnij sobie jak to się mogło skończyć."

Złośliwy głosik w mojej głowie nie dawał mi spokoju. No właśnie jeszcze ona. Może ona mi jest w stanie pomóc, tak jak kilka lat temu. Nadal nie mogę uwierzyć, że potrafiła się wtedy zatrzymać. Jednak głupi jestem myśląc, że zrobiłaby to jeszcze raz. Nawet mnie już nie pamięta. Kiedy ją zobaczyłem, moje serce zaczęło szybciej bić. Tamtej nocy, nasze twarze oświetlało tylko kilka latarni i księżyc, ale ja ją widziałem. Widziałem ją doskonale. Nie rozumiałem wtedy, dlaczego ktoś taki jak ona, chce mi pomóc. Dlaczego w ogóle ktoś chce mi pomóc. W jej oczach dostrzegłem strach, kiedy wystarczająco blisko do mnie podeszła, a kiedy chwyciłem jej rękę i zdecydowałem się zejść, ujrzałem ulgę i szczęście. Poczułem ciepło w moim sercu i dreszcz, kiedy wypowiedziała, słowa, na które w tamtym okresie nikt nie odważył się zdobyć. Wiedziałem, że gdybym tam został, przysporzyłbym jej tylko kłopotów. Nie sądziłem, że spotkam ją po tylu latach i w tak bardzo innej sytuacji niż wtedy. Po koncercie, myślałem, że wie, że to właśnie mnie uratowała i chce mnie szantażować. Naprawdę myślałem, że będzie chciała całą historię sprzedać dziennikarzom. Boże jaki ja głupi byłem, ona nawet nie pomyślała, że to ja. Pewnie nawet nie pomyślała o wykorzystaniu tych informacji przeciwko mnie. Zachowuję się wobec niej jak dupek, wiem, ale nie chcę, żeby się domyśliła, że to ja. Chciałem, żeby zniknęła, ale oczywiście chłopcy ją polubili, nie dziwię się im. Wiedziałem, że tak będzie. Znalazła wspólny język z Harrym i wiem, że po awanturach, jakie jej zrobiłem, stara się jak może mnie unikać. Jednak cały czas coś mnie do niej przyciąga. Myślę o jednym, robię drugie. Sam nie wiem czego chcę, robię wszystko, żeby ją tylko zobaczyć, ale kiedy to się już stanie, zaczynamy się kłócić i tylko się wzajemnie ranimy. Sprawa z Domem Dziecka, była zwykłym przypadkiem. Chciałem pomóc tej placówce, kiedy ją tam zobaczyłem, z moich ust jakoś samo wyszło, to, że jestem jej znajomym. Nawet sobie nie wyobrażam, jak bardzo musi mnie nienawidzić. Sam siebie nienawidzę, za to jak zachowuję się wobec niej, ale nie chcę, żeby się do mnie zbliżyła, bo tylko ją zranię. Mam nadzieję, że Harry nie wspomniał jej o tamtej nocy na moście, ponieważ spokojnie mogłaby połączyć fakty. Tak, chłopcy wiedzą, powiedziałem im, jednak nie wiedzą, że to ona. Bardzo mnie wspierali i mogłem na nich liczyć. Ale teraz sam nie wiem co się dzieje. Nie potrafię zwrócić się o pomoc, coś mnie blokuje. Co jest ze mną do cholery nie tak?! Muszę zapomnieć o problemach. Nawet nie wiem, gdzie się teraz znajduję. Od ponad godziny włóczę się po dzielnicach Londynu. Na szczęście nikt mnie nie rozpoznał. Mam założoną czapkę i kaptur, a moja głowa cały czas jest w dole. Niesamowite jak samotnym można być, wśród takiego tłumu ludzi. Muszę gdzieś się napić. To nie jest najlepszy pomysł, bo wiem, że źle się to skończy, ale nie widzę jak na razie innego wyjścia. Chcę zapomnieć, pozbyć się problemu, chociaż na chwilę. Nie chcę chociaż na moment spędzać czasu sam na sam z moimi myślami. Czuję, że zaraz wybuchnę, jeśli się ich nie pozbędę.

Przepaść [Niall Horan]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz