Uwaga rozdział tym razem krótki. Powiem szczerze sama się popłakałam pisząc to.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
-Kastiel proszę zostań ze mną! Rozumiesz masz ZOSTAĆ! ZOSTAŃ!
Wykrzykiwałam to jedno słowo. Krzyczałam i płakałam by mnie nie zostawiał. Moje serce krwawiło a oczy rodziły nowe kryształowe łzy. Głos roznosił się echem po budynku. A on podniósł jedynie dłoń i pogładził mój policzek mówiąc ostatnie słowa nim zapadł w ciemność.
-Kocham cię Yuzuki i nasze dzieci też. –Tuliłam go do mej klatki piersiowej jednocześnie tamując krwawienie. Subaru uciskał ranę na plecach gdyż kula przeszła na wylot i została w mym biurku. W końcu ratownicy dotarli.
-Co się stało? Gdzie poszkodowany? –Zapytali wparowując do mojego gabinetu.
-Tutaj! Napadli nas mój mąż uratował mnie przed kulą pomóżcie mu do jasnej cholery!
-Już! A co z tamtymi? –Zapytał jeden z nich opatrując Kastiela.
-Nie żyją moja ochrona ratując nas ich zabiła. –Powiedziałam widząc wchodzącego do gabinetu Marka. –Mark?
-Jedź za karetką ja się wszystkim zajmę. –Powiedział krótko mnie przytulając. Cała nasza piątka, gdyż Armin został z policją. Dopadłam wręcz samochodu zajmując miejsce kierowcy i czekając aż reszta wsiądzie.
-Yuzuki może to nie najlepszy po-POMYSŁ! –Krzyknął Subaru, kiedy ostro ruszyłam wylatując wręcz z parkingu. Subaru trzymał się mocno drzwi, a chłopcy z tyłu siebie nawzajem krzycząc. Jechałam naprawdę szybko łamiąc wszelkie możliwe przepisy.
-Zadzwoń do Hiro niech bierze ze sobą ciotkę czy Dianę i przyjeżdża do szpitala. Na pewno będzie chciał być przy ojcu. –Spełnił mą prośbę i po sekundzie dzwonił do mojego syna.
-Księżniczko proszę cię posłuchaj, bo to bardzo ważne! Twój tata jest w szpitalu. Mama powiedziałabyś wziął ciocię Dianę i przyjechał niezwłocznie. Tak Mei i Kazumę też Yuzuki was potrzebuję. – Kiedy wypowiadał ostatnie słowo ja parkowałam przed drzwiami szpitala. Zgasiłam silnik i wybiegłam z auta o mało, co nie wyrywając drzwi. Dobiegłam do recepcji, za którą stał młody mężczyzna w białym kitlu. Spojrzał na mnie przerażony i już chciał wołać lekarza. Zapewne dlatego, że jestem całą w krwi ukochanego.
-Gdzie operują Kastiela Weilan!? Gdzie!?
-Pani kimś z rodziny? –Zapytał lekko przestraszony.
-Jestem jego żoną!!!
-Jest operowany w Sali numer czternaście, potrzebuje pani pomocy bo.... Bo jest cała we krwi!? –Zawołał za mną, lecz ja już biegłam w stronę sali ukochanego. Stanęłam przed oszklonymi drzwiami patrząc jak operują Kastiela. Chciałam tam wejść, lecz Subaru trzymał mnie mocno w ramionach. Płakała, krzyczałam, błagałam! A gdy jego serce się zatrzymało padłam na kolana zanosząc się jeszcze większym szlochem niż dotąd. Poczułam małe dłonie na mej szyi spojrzałam w bok dostrzegając załzawione oczy Mei. Dziewczynka od razu się we mnie wtuliła płacząc. Zobaczyłam jak Diana i Lysander tulą małego Kazumę i również zanoszą się szlochem. Marcel i Ash płaczą w swoich ramionach. Edward płacze w koszulę Teo, który powstrzymuje łzy a Hiro płaczę i uderza w klatkę piersiową Subaru, który dzielnie znosi ciosy i sam roni łzy. Przytuliłam do piersi córkę i patrzyłam jak rodzice chłopaka wpadają do szpitala a za nimi Ken, Mirko i ich piętnastoletni syn Aiko, Nataniel, Marika i ich dwunastoletnie córki Marinett i Alabel, Armin, Agata i ich szesnastoletni już syn Kaleb, Alexy, Kentin i ich sześcioletnia córka Marta, Zack, Masaru oraz ich szesnastoletni syn Kamil. Gdy ich wzrok padł na mnie siedzącą na podłodze, zapłakaną i przytulającą Mei to z ich oczu pociekły łzy. Spojrzałam na szklane drzwi i wykrzyczałam głosem pełnym bólu.
CZYTASZ
Wszyscy widzą, lecz nikt nie dostrzega || Tom Drugi Przezwyciężyć Ból
Teen FictionPięć lat szczęśliwego małżeństwa, dziesięć lat wspólnego życia . Czy naprawdę byłam tak ślepa? Jak mogłam nie zauważyć, że coś się psuje? Od pamiętnego dnia minął rok. Odkąd się dowiedziałam moje serce na nowo się złamało. Potrafiłam dać miłość tyl...