Rozdział Sprawdzony.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Perspektywa Yuzuki
Środa przyszła szybciej niż się spodziewałam. Mei miała dzisiaj nauki jazdy konnej, więc dziadkowie już o dziewiątej zabrali ją na czterogodzinną lekcję. Hiro, jako odpowiedzialny starszy brat zapewniał mnie, że spokojnie zajmie się Kazumą i mam w spokoju jechać do firmy. Zanim jednak wyszłam a raczej zanim zostałam wyniesiona z domu zdążyłam zrobić już śniadanie, drugie śniadanie, przekąski, obiad, podwieczorek i kolacje. Do tego wykład, który mi Subaru musiał przerwać przerzucając sobie mnie przez ramię! Eh czasem naprawdę mnie to irytuje.
Przed wejściem do biura zatrzymaliśmy się jeszcze w kawiarni by kupić moją ukochaną orzechową kawę z czekoladową posypką. Subaru postawił na zwykłą latte. Nie wie, co dobre. W biurze byliśmy idealnie o dziesiątej czterdzieści. Zajęłam miejsce za biurkiem i zaczęłam poszukiwania ważnych dwóch teczek z papierami. Jak na złość nie było ich w całym pomieszczeniu. Po dziesięciu minutach Subaru wszedł do gabinetu.
-Pan Teo już jest. –Powiedział wpuszczając mężczyznę. –Yu coś się stało? –Zapytał rozbawiony tym, że klękałam przed biurkiem i spoglądałam pod nie w poszukiwaniu teczek.
-Nie Subi tak dla zabawy klękam i szukam pod meblami durnych teczek! –Powiedziałam podnosząc się z podłogi. –Przepraszam panie Teo, ale nie mogę znaleźć teczki z umową.
-Pewnie, dlatego, że zabrałeś ją do domu a dzisiaj rano byłaś zbyt zaaferowana tym, że Kazuma zostaje pod opieką Hiro i nawet ich nie zabrałaś. –Odpowiedział Subaru, na co ja walnęłam się w głowę.
-Racja! Wybaczy pan, ale zadzwonię do syna i przywiezie teczki. –Powiedziałam przepraszającym tonem głosu.
-Nic się nie stało moi klienci też się spóźniają jak zawsze. –Westchnął zażenowany postawą swoich podopiecznych. Zgarnęłam telefon z biurka i wybrałam numer syna.
-Subaru wezwij mi tu Armina w końcu to jego projekt graficzny... Halo synku?
~Tak mamo jak dzwonisz by się spytać czy jeszcze żyjemy to tak żyjemy.
-Nie Hiro potrzebuję byś przywiózł mi dwie teczki leżące w salonie.
~Dobrze ubiorę małego i zaraz będę.
-Tylko pamiętaj by ubrać Kazume tak by nie było mu za gorąco ani za zimno. A i weź jego kocyk do wózka. Nie zapomnij o mleku i owoca.... Halo Hiro?
-Yu Hiro to duży chłopczyk i poradzi sobie z rocznym bratem. –Odparł ze śmiechem mężczyzna. A w tym czasie do pomieszczenia wszedł Armin z wielkim uśmiechem.
-Siemasz mała wołałaś mnie? –Zapytał i dopiero w tedy zorientował się, że w pomieszczeniu jest jeszcze jedna osoba, gdyż Subaru już wyszedł zając się swoimi papierkami. –O wybaczy pan jestem Armin główny grafik.
-Menadżer Crowstorm Teo. –Przedstawili się podając sobie nawzajem dłonie.
-Miło, że się przedstawiliście, ale niestety jesteśmy zmuszeni czekać i na grupę i na umowę.
-Zgubiłaś ją? –zapytał niedowierzając Armin.
-Nie oczywiście, że nie tylko zostawiłam w domu Hiro za chwilę ją dowiezie.
-Zobaczę małego! –Uradował się Armin. –Wie pan znam tego chłopaka od jedenastu już lat. Mały słodzika. Buntownik jak tatuś, choć nie on przynajmniej jest porządny nie to, co ojciec. A mały Kazuma to dopiero słodki berbeć!
CZYTASZ
Wszyscy widzą, lecz nikt nie dostrzega || Tom Drugi Przezwyciężyć Ból
Novela JuvenilPięć lat szczęśliwego małżeństwa, dziesięć lat wspólnego życia . Czy naprawdę byłam tak ślepa? Jak mogłam nie zauważyć, że coś się psuje? Od pamiętnego dnia minął rok. Odkąd się dowiedziałam moje serce na nowo się złamało. Potrafiłam dać miłość tyl...