Uwaga notka na dole! No i wcześniej była tu piosenka no, ale coś się stało i musiałam na nowo wpisywać rozdział.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
~Harada Tsukase. – Odpowiedziała po długiej chwili przerwy po czym Usłyszałem jak jej komórka upada.
-Tak jest SKARBIE!
Perspektywa Yuzuki
Kiedy tylko dotarło do mnie kim jest osoba, z którą rozmawiam jest on, kiedy jego imię i nazwisko opuściły moje usta telefon wypadł mi z dłoni. Jego śmiech na nowo przywołam wspomnienia z siódmego maja. Z dnia, w którym ostatecznie wszystko straciłam. Kiedy zamknęłam się w sobie i stałam się zimną, nieczułą suką.
-Yuzuki co ty powiedziałaś? – Zapytał z przerażeniem Zack spoglądając na mnie z widocznym niepokojem i przerażeniem w oczach. Wszyscy spojrzeli na nas dziwnym, niezrozumiałym wzrokiem. Tylko Masaru wiedział o co chodzi.
-Nie przesłyszałeś się Zack. – Powiedziałam dopadając do telefonu i od razu wybierając numer męża.
-Dobra ktoś może nam zdradzić o co chodzi? – Zapytał Subaru.
-Pamiętasz, jak opowiadałem Ci o naszym byłym świętej pamięci szefie i założycielu Cieni? – Zapytał Masaru.
-O Jacku znanym jako Czarna Śmierć?
-Tak. Pierwszym szefie i chłopaku Yu zamordowanym przez Harade Tsukase. Yu byśmy nie zginęli oddała się mu. Myśleliśmy, że ją straciliśmy. Ta mała suka miała plan, który wykonała do perfekcji.
-Ta mała suka cię słyszy. – Warknęłam w jego stronę kończąc rozmowę z mężem. – Zbieramy się chłopcy! Jeżeli coś zrobi mojej rodzinie facet jest trupem.
-Oho Wilczyca na powód zawitała w nasze progi!
-Owszem zawitała.
Po jakiś trzydziestu minutach parkowaliśmy pod moim domem. Gdy tylko zatrzymałam samochód wręcz z niego wybiegłam. Wpadłam do domu prawie z drzwiami. Teraz to nie miało znaczenia czy drzwi poleciały by ze mną na podłogę czy też nie, teraz liczyły się tylko cztery osoby. Kastiel, Hiro, Mei i Kazuma tylko oni się liczyli. Tylko nich myślałam i tylko na nich najbardziej mi zależało. Do reszty znajomych już zdążyłam wysłać ludzi by ich ochraniali. Armin został w firmie, ale ochron ma go na oku. A moja ochrona to głownie członkowie Cieni. Więc jestem pewna, że jest bezpieczny.
-Kastiel! -Wydarłam się wpadając do salonu, lecz jedyne co w nim było to na stoliku zapakowane pudełko.
Teraz jest nie ważne. Pobiegłam w stronę schodów, na których o mało co się nie zabiłam. Wpadłam do każdego pomieszczeni a krzycząc ich imiona, lecz odpowiadała mi cisza. Moje przerażenie zbierało na sile. Zbiegłam ze schodów a wręcz z nich zeskoczyłam. Wpadłam znów do salonu, w którym chłopcy stali nad tym pudełkiem.
-Nie ma ich. -Mój głos zaczął się łamać.
-Za to jest to. -Subaru wskazał na pudełko.
Przecisnęłam się pomiędzy nimi i spojrzałam na granatowe wieko z moim imieniem zapisanym srebrnymi znakami. Bez chwili zawahania uniosłam wieko. W środku pudełka była granatowa sukienka z gorsetem ozdabianym kryształkami. Na sukience była karteczka. Podniosłam papier w lawendowym kolorze. Rozłożyłam i przeczytałam zapisane na niej znaki na głos.
-Jeżeli chcesz go zobaczyć przyjdź sama do restauracji, w której zawsze jadaliśmy jutrzejszego wieczora o godzinie dwudziestej.
-Jakiej restauracji? -Zapytał gotujący się z wściekłość Subaru.
CZYTASZ
Wszyscy widzą, lecz nikt nie dostrzega || Tom Drugi Przezwyciężyć Ból
Teen FictionPięć lat szczęśliwego małżeństwa, dziesięć lat wspólnego życia . Czy naprawdę byłam tak ślepa? Jak mogłam nie zauważyć, że coś się psuje? Od pamiętnego dnia minął rok. Odkąd się dowiedziałam moje serce na nowo się złamało. Potrafiłam dać miłość tyl...