Rozdział szósty

201 13 10
                                    

Rozdział Sprawdzony.

Piosenka "Jak mogłeś" Ich troje dam info kiedy najlepiej uruchomić. 

&&&&&&&&&&&&& 


-Dlaczego? Dlaczego mnie odpychasz? –Powiedział załamany. –Skoro mówisz, że mnie kochasz to, czemu mnie odpychasz!?

-Dlatego, że cię kocham!

-Co?

-Kocham cię, lecz już nie ufam. –Powiedziałam wychodząc z kuchni. W salonie wszyscy zwrócili wzrok na mnie, lecz ja tylko ominęłam ich i poszłam na górę. Zapukałam do pokoju córki. –Skarbie herbata jest gotowa.

-Dobrze mamuś za raz przyjdę. –Powiedziała.

Skierowałam swe kroki do sypialni. Trzeba się przygotować. Wyjęłam, więc z szafy prostą czarną sukienkę z odkrytymi placami i wycięciem na lewą nogę. Do tego dobrałam czarne szpilki z ukrytymi w nich ostrzami. Skoro mam odkryte plecy muszę wybrać stanik bez zapięcia. Zaczęłam przeszukiwać bieliznę aż w końcu trafiłam na czarny stanik i czarne koronkowe majtki. Kiedy ściągałam już koszulę do sypialni wszedł Kastiel. Nie zwracałam na niego uwagi tylko odłożyłam koszule na bok i rozpięłam spodnie. Jego wzrok śledził każdy mój ruch. W bieliźnie udałam się pod prysznic w łazience, którą mam w pokoju.

-Yuzuki jak coś wchodzę po garniak! –Krzyknął Subaru i wszedł do pokoju. –A tak w ogóle to gdzie on jest?

-Otwórz szafę ciamajdo!

-Dzięki. Kastiel, co ty tu robisz?

-Oglądam. –Odpowiedział zadziornie. Cały on.

-Aha spoko. Jak skończysz to pomóż mi z tym durnym krawatem! –Powiedział trzaskając drzwiami.

Westchnęłam tylko i puściłam wodę. Chwilę stałam pod ciepłą wodą by za raz po tym chwycić za ulubione mydło a później szampon. Jestem świadoma tego, że każdy mój krok śledzony jest przez chłopaka opierającego się o futrynę drzwi łazienki. Wyszłam z kabiny naga i sięgnęłam po ręcznik. Wytarła się  dokładnie i podeszłam do umywalki. Zgarnęłam szczoteczkę i pastę, po czym zaczęłam myć zęby. Widziałam jak podchodzi. Poczułam jego ręce na biodrach. Jego oddech na mej szyi. Jego usta na mej skórze. Delikatne pocałunki. Robi wszystko by mi utrudnić.

-Skarbie nawet nie wiesz jak cierpię przez to, co zrobiłem. –Powiedział wprost w moją skórę. –Każdego dnia wyklinam siebie za to jak cię zraniłem. –Schyliłam się by wypluć białą pianę i opłukać usta.

-Nie uważasz, że to trochę za późno? –Zapytałam oswobadzając się z jego uchwytu. Wyszłam z łazienki i ubrałam się w przygotowaną bieliznę. Ubrana wróciłam do łazienki i zajęłam się makijażem. Lekki podkład, kontury, puder, małe rozświetlenie, na oczy użyłam ciemnych brązowych cieni i złotego by trochę oku nadać blasku. Oczywiście kreska na oku to podstawa na usta natomiast użyłam bordowej szminki. Kiedy makijaż był już gotowy i utrwalony rozczesałam włosy zostawiając je rozpuszczone, lecz zaczesane tak by obadały mi na prawą pierś, dzięki czemu plecy były odkryte? Zastanawiałam się nad wyborem biżuterii. Postanowiłam ubrać naszyjnik i kolczyki, jakie dostałam od Kastiela. Czyli małą zawieszkę z księżycem, który miał w sobie zwisający diament z czubka księżyca. Kolczyki były z tym samym motywem. Kiedy byłam już gotowa zostało tylko założenie sukienki, lecz najpierw broń. Podeszłam do obrazu zawieszonego w pokoju, otworzyłam go a za nim był sejf, w którym trzymam wszystkie zabaweczki. Wstukałam kod, czyli datę mojego ślubu. Wyjęłam z sejfu nóż z przepaską na udo, bransoletki imitujące ładne ćwieki w rzeczywistość ostre jak cholera. Wybrałam też srebrny pasek, który po naciśnięciu guzika zmienia się w miecz. Moja ulubiona broń. Zamknęłam sejf i zauważyłam krzywe spojrzenie Kastiela. No cóż jakoś muszę bronić rodziny! Założyłam bransoletki i nóż, wzięłam w rękę sukienkę po chwili już nasuwałam ją na ciało, lecz miałam problem z zamkiem, więc chcąc czy nie chcąc potrzebowałam jego pomocy. –Kastiel zapniesz mi zamek?

Wszyscy widzą, lecz nikt nie dostrzega || Tom Drugi Przezwyciężyć Ból Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz