Rozdział dwunasty

134 10 5
                                    

Niech Wang Yibo umili ten krótki dzisiaj rozdział! 

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Perspektywa Hiro

-Ej ja nie uciekam! –Fuknąłem na mężczyznę i zająłem miejsce. No nikt mi nie powie, że jestem jakimś tchórzem!

-Tak, tak nie uciekasz. Tylko jak wujek Masaru jest wściekły to się chowasz w szafie! –Zawołał rozbawiony.

-Wujek mam ci przypomnieć, że jak wujek Masaru jest wściekły to rzuca wszystkim, co ma pod ręką i to nie jest tylko patelnia, którą oberwałem po głowie? –Odparłem.

-W sumie racja sam od niego nożem oberwałem. No cóż tematem dzisiejszej lekcji będą białka. Klasa pierwsza ma siedzieć cicho i to się tyczy głównie ciebie Hiro. Wrócimy do lekcji a więc... -Przestałem go słuchać, bo skoro mam być cicho to spoko. Wyciągnąłem telefon i otworzyłem dymek czatu z Subaru. Miałem od niego z jakieś dziesięć wiadomość. A treść ich była taka.

~Co żeś znów wyczynił, że Yu jest wzywana!?

~Znowu latałeś w babskich ciuchach?

~Hiro?

~Mam nadzieję, że Yu cię jeszcze nie zabiła.

~Hiro!

~Odpisz mi!

~Ignorujesz mnie?

~Hirooooooo!

~!!!!!!!!!!!!!!!!!!

~Zapomniałem, że masz lekcje.

Westchnąłem na to jak taki dorosły facet może być tak tępy. Moje oczy wzniosły się ku niebu na takiego idiotę. Naprawdę czasami się zachowuje tak jakbyśmy byli w związku a tak nie jest! Po prostu mieszka w moim pokoju i czasem się do niego przytulę. Ale przecież to nic nie znaczy! Może i jest przystojny, silny, miły i kochany, ale nie, nie, nie i jeszcze raz nie, o czym ja myślę. Z rozmyślań i kłótni sam ze sobą wybudziła mnie kolejna wiadomość.

~Odezwij się księżniczko jak będziesz mógł. XOXO

-No proszę ktoś tu ma chłopaka. –Prychnął Karl zaglądając mi przez ramię w telefon.

-Nie jesteśmy razem a ty nie patrz mi przez ramię ciołku. –Wysyczałem. Przed nami w ławce siedział Piter i Ben. Oboje się do mnie odwrócili.

-O co znowu chodzi? –Zapytał Ben.

-Nie twój interes kolorowy. –Odparł Karl. Za to Pit zgromił go wzrokiem, na co starszy chłopak się uśmiechną. Piter wyrwał mi telefon i odczytał, co Subaru mi napisał.

-No ładnie księżniczko. –Odparł ze śmiechem.

-Przestań i oddawaj. –Warknąłem.

-Ze mnie to się nabijałeś jak ten cały „tajemniczyboy" pisał kwiatuszku czy skarbie, ale sam piszesz tak z jakimś Subaru. –Odparł i wystukał szybko jakąś wiadomość. Próbowałem mu zabrać telefon, lecz coś mi nie wychodziło a to wszystko wina Bena, który mnie powstrzymywał. Piter nagle wciągną powietrze lekko się rumieniąc. Pokazał Benowi wiadomość, po czym oddał mi telefon. Odczytałem smsa i to, co zobaczyłem sprawiło, że mocno się zarumieniłem. Zrobiłem zdjęcie siebie z moim pięknym środkowym paluszkiem i mu wysłałem. Przeczytałem również, co Pit napisał do Subaru i od razu zdzieliłem go w łeb.

~Hejka sexsiaku wyślij swoje zdjęcie. XOXO –Na co Subaru mu odpisał po wysłaniu zdjęcia.

~Oddaj telefon właścicielowi.

Wszyscy widzą, lecz nikt nie dostrzega || Tom Drugi Przezwyciężyć Ból Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz