Wiem że na razie mało ty Kastiela, ale taki pomysł mi wpadł dzisiaj na dalszą historię, że to szok! Chłopak robi takie covery, że nic tylko klękać przed jego talentem!
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Razem z Subaru siedzieliśmy już w kuchni dobrą godzinę oboje wpatrzeni w ekrany monitorów naszych laptopów i papierów wokół porozrzucanych na stole. Wpadł nam bardzo ważny projekt a osoba mająca się nim zająć niestety wypadła ze względu na ciąże. Już nie wiem ile jej powtarzałam by poszła na urlop, ale nie słuchała! Czasem czuje się jak matka całej firmy. Serio mówię. Moi pracownicy często przychodzą do mnie po radę. Kiedy oboje zawzięcie stukamy w klawiatury do pomieszczenia wchodzi Kastiel z pomocą Hiro.
-Yuzuki spójrz na to. –Mów Subaru podając mi kartkę równocześnie pisząc kolejne zdania.
-Już patrzę. –Zaprałam dokument i szybko zerknęłam na niego. –Masz błąd w drugiej linijce w trzeci akapicie. –Szybko mu go oddałam i wróciłam do przeglądania dokumentów w laptopie i pisania kodów.
-Co tu się dzieje? –Zapytał czerwonowłosy z poranną chrypką.
-Skarbie mamy ważny projekt. Hiro zajmij się śniadaniem proszę. I mógłbyś proszę zadzwonić do ciotki Di i po prości by wpadła o piętnastej w poniedziałek.
-Tak jasne mamo a co z Kazumą? –Zapytał sadzając Kasa obok mnie.
-Nakarmiony, śpi i mam niańkę obok. –Powiedziała wskazując głową na rzecz zakopaną na stole.
-Dobry! –Do kuchni wszedł zaspany Karl. –Rodzice jeszcze śpią.
-Nie wyszli niecałą godzinę temu powiedzieli, że możesz zostać jak chcesz. –Odparł Subaru. –Hiro zrobisz mi kawy.
-Ok.
-Nie przesadzasz? –Zapytałam.
-Nie wiem, o co ci chodzi.
-To twoja druga już dzisiaj. Spojrzyj na dokument, co ci przesłałam i wyślij do administracji.
-A co ty moja matka? Jasne spoko.
-Teściowa przyszła. –Odparłam a nóż w dłoni mojego syna spotkał się z podłogą.
-Mamo!
-No co ślub już planuję skarbie. –Powiedziałam łapiąc za dzwoniący telefon. –Halo co jest?
~Yuzuki mamy problem!
-Jaki Armin?
~Dostałem info no wiesz jak moja żonka lubi wszystko wiedzieć.
-Mów, że mam sporo pracy do tego Kastiel po postrzale, odebranie Mei od koleżanki, zajęcie się małym Kazumą i Kamil nas odwiedził, więc nie mam czasu na jakieś błahostki.
~Mam przeciek, że niedługo za jakiś tydzień odwiedzi nas nasz niestety syn szefa firmy, z którą mamy podpisany kontrakt ten cały Luck.
-O boże serio on. –Westchnęłam. –Ten podrywacz, co nie umie zrozumieć słowa nie?
~Tak ten sam. No dobra to ja spadam zapracowana mamuśko! –Nie czekając na nic rozłączył się. No to super cudownie przyjedzie i znowu zacznie zarywać. Mam go czasami serdecznie dość!
-Ciociu! Robisz te dobre naleśniki! –Do kuchni wbiegł w samym ręczniku Kamil na włosach miał pianę a z jego ciała ciekła woda. Ukazał nam ciało pokryte tatuażami. Jacy ojcowie taki syn. Wzniosłam oczy ku niebu na jego zachowanie.
CZYTASZ
Wszyscy widzą, lecz nikt nie dostrzega || Tom Drugi Przezwyciężyć Ból
Novela JuvenilPięć lat szczęśliwego małżeństwa, dziesięć lat wspólnego życia . Czy naprawdę byłam tak ślepa? Jak mogłam nie zauważyć, że coś się psuje? Od pamiętnego dnia minął rok. Odkąd się dowiedziałam moje serce na nowo się złamało. Potrafiłam dać miłość tyl...