twelfth shot

1.7K 128 52
                                    

○ 𝓹𝓵𝓪𝔂𝓲𝓷𝓰 𝔀𝓲𝓽𝓱 𝓯𝓲𝓻𝓮 ●

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

○ 𝓹𝓵𝓪𝔂𝓲𝓷𝓰 𝔀𝓲𝓽𝓱 𝓯𝓲𝓻𝓮 ●

- To naprawdę jest konieczne? - burknął ponuro Jimin, który został rano dosłownie zrzucony z niewygodnego i twardego łóżka, a następnie skazany na szybkie przebranie się w wygodne ciuchy i przyjście do podziemi, gdzie mieściła się specjalna sala treningowa dla wampirów, którzy chcieli wyrzucić z siebie negatywne emocje, przesłaniające im trzeźwe myślenie.

Była godzina siódma, więc na sali znajdowało się niewiele osób. Prócz Jennie, Baekhyuna i trzech innych wampirów, nie było tu nikogo innego. Kim wyglądała jakby taka pobudka była dla niej codziennością. Swoje ciemne włosy spięła w luźnego koka z którego wypadało kilka pasemek, ładnie okalających jej okrągłą buźkę. Na twarzy nie miała żadnego makijażu, a jej ciało odziane było w czarny, dopasowany kombinezon z elastycznego materiału. Park nie miał żadnych wątpliwości, że Jennie z pewnością przyszła sobie tutaj poćwiczyć, ale Baekhyun wcale nie wyglądał na chętnego do ćwiczeń. Ubrany był w białą luźną koszulkę i czarne jeansy, które wydawały się praktycznie w ogóle nie rozciągliwe. Na nosie jak zawsze spoczywały jego słynne czarne, okrągłe bryle, które swoją drogą bardzo mu pasowały, a nawet dodawały mu +1 do inteligencji. Park dopiero teraz zwrócił uwagę na to, że za nim stała biała tablica z kilkoma kolorowymi pisakami. Czy oni planowali...zrobić mu wykład?

-Tak, to naprawdę konieczne. Skoro jesteś na celowniku Rady, musimy cię jakoś przygotować. Nie będzie łatwo patrząc na to, że jesteś człowiekiem, ale sobie poradzimy. Wolisz najpierw obronę przed wampirami w teorii czy w praktyce? -spytała wampirzyca i oparła jedną dłoń o swoje prawe biodro. 

-Może...może najpierw teoria? -rzucił niepewnie nastolatek, patrząc na wszystko niezbyt przychylnie, bowiem nie uśmiechało mu się zgłębiać tematu wampirów. 

On nadal chciał tylko wrócić do domu już bez naznaczenia i miał gdzieś fakt, że jakieś tam wampiry z wielkiej Rady mogą go odnaleźć i zabić oraz również miał gdzieś to, że jego rodzice wcale nimi nie są. On chciał tylko odzyskać swoje dawne życie. Skończyć szkołę, wyjechać do Seulu (gdzie mieściło się jeszcze więcej wampirów) i rozpocząć tam studia. Jego marzenia były jednak nierealne, bo nie oszukujmy się -tak łatwo nie zapomni o tym, co go spotkało, a krew płynąca w jego żyłach... Gdyby tylko któryś z przypadkowo spotkanych wampirów na ulicy się nią zainteresował, Park skończyłby w laboratorium wampirów lub z poderżniętym gardłem gdzieś za jakimś starym blokowiskiem. Gdyby tylko był normalnym człowiekiem...Nie! Gdyby tylko nie wyszedł wtedy z Taehyungiem, mógłby nadal wieść swoje życie ucznia liceum.

-Skoro tak wolisz, to ja pójdę sobie potrenować. Podejdź do mnie, jak skończycie -odparła brunetka i wzruszyła ramionami, a następnie szybko uciekła w stronę jakiegoś manekina, w którego zaraz zaczęła czymś rzucać. 

Jimin przyglądał się jej przez chwilę, dopóki Baek nie nakazał mu usiąść na wolnym krześle. Sam srebrnowłosy stanął przy tablicy i zaczął zaraz coś na niej pisać. Park początkowo wlepił wzrok w swoje złączone dłonie, a oczy kleiły mu się. Miał ogromną ochotę zwiać stąd i wrócić do tego nieprzyjemnego, zimnego pokoju, którego swoją drogą nienawidził. Jednak kiedy poczuł na sobie karcący wzrok wampira, nie odrywał już później w ogóle wzroku od jasnej jak śnieg tablicy.

Playing with Fire | Jikook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz