twenty third shot

1.3K 136 74
                                    

○ 𝓹𝓵𝓪𝔂𝓲𝓷𝓰 𝔀𝓲𝓽𝓱 𝓯𝓲𝓻𝓮 ●

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

○ 𝓹𝓵𝓪𝔂𝓲𝓷𝓰 𝔀𝓲𝓽𝓱 𝓯𝓲𝓻𝓮 ●

-Jimin - szepnął brunet, szturchając palcem w plecy, leżącego na ławce przed nim, rówieśnika. Zaczepiany chłopak nic nie odpowiedział, tylko jeszcze bardziej zakrył się ramionami, aby nikt nie dojrzał ani skrawka jego twarzy. -Żyjesz? Zaraz twoja kolej. Będziesz musiał iść do tablicy - dodał uczeń, sprawiając, że młodszy gwałtownie się podniósł. Jego wzrok błądził po całej klasie; nauczycielu, tablicy, na której zawieszona była ogromna mapa oraz uczniach w klasie. Odwrócił się do uśmiechniętego Ha i posłał mu przerażoną minę. Od jakichś dobrych piętnastu minut jedyne co robił, to leżał na ławce i myślał o niebieskich migdałach. Nie miał pojęcia, co się aktualnie dzieje.

- Co my robimy? - spytał drżącym głosem. Sungwoon może i nie był najpilniejszym uczniem, ale chociaż starał się udawać, że uważa na lekcjach. Park gdy już się wyłączał to na dobre. Ha westchnął ciężko, nie wiedząc co mu odpowiedzieć. Jak najkrócej i najszybciej streścić wszystko co do tej pory robili?

-O Park Jimin, widzę, że się Pan nareszcie przebudził. Zapraszam do tablicy. - Pan Choi uśmiechnął się chytrze, zacierając ręce, co nie zwiastowało nic dobrego, a wręcz przeciwnie - najmilszy nauczyciel w szkole miał zły humor i bez żadnych skrupułów, z łatwością postawi mu najgorszą ocenę. Jimin wybrał sobie naprawdę fatalny dzień i fatalną lekcję. Mógł odpłynąć przykładowo jutro, albo za tydzień, ale nie, wolał zrobić to akurat dzisiaj.

Zanim ciemnowłosy podniósł się z siedzenia, usłyszał cichy doping Sungwoona, który zapewne za chwilę zacznie się z niego podśmiewać. Ha nigdy nie przepuszczał okazji, aby pocisnąć z kogoś. Najlepsze, że sam nie lubił, kiedy ktoś inny się z niego śmiał. Hipokryta. Park westchnął ciężko. Nie miał wyboru, musiał pójść na ścięcie. Proszę Państwa, za chwilę zrobi z siebie głupka i wszyscy będą mówić o tym co najmniej przez tydzień, może dwa, tak jak mówili o jego zniknięciu i cudownym odnalezieniu się. Najwyraźniej, przeznaczone mu było pozostać w centrum uwagi. 

-Na początek, może coś prostego. Wskaż mi proszę na mapie Wodospad Niagara - poprosił nauczyciel, zakładając ręce na piersiach. Jimin przejął od niego wskaźnik, przełknął ciężko ślinę i wlepił tępy wzrok w mapę ścienną. Od razu pożałował, że nie zdecydował się wcześniej, przypomnieć sobie chociażby kilka miejsc, o których niedawno wspominał profesor.

Pan Choi bardzo lubił takie formy sprawdzania wiedzy. Uważał, że odpowiadanie z mapy jest bardzo proste i mniej stresujące oraz, że dzięki temu uczniowie szybciej zapamiętają, gdzie znajdują się poszczególne miejsca na świecie. Są wtedy bardziej oswojeni z kontynentami i wodami. Wierzył (trochę naiwnie), że nie popełnią gafy i nie pomylą Europy z Ameryką Północną. I faktycznie, za mapę można było zdobyć pozytywne, przydatne, dodatkowe punkty, ale tylko wtedy, gdy się do tego odpowiednio przygotowało.  

Playing with Fire | Jikook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz