-O jejku, dziękuję - podeszłam do chłopaka i go przytuliłam, a ten nagle...Nachylił się nade mną, odruchowo się odsunęłam
.- Zayn ... - Przepraszam, myślałem, że ... a nie ważne. - odparł i zrezygnowany usiadł na łóżku.
- Zayn, jesteś fajnym chłopakiem, podobasz mi się, ale ja już kogoś wybrałam... - złapałam chłopaka za policzek.
- Przepraszam - przytulił mnie i ucałował mój policzek.
- Nic się nie stało .
- Ale gdy tylko się dowiem, że on coś Ci zrobił.. zabiję, a Ty będziesz moja - zaśmiał się.
- Okej - uśmiechnęłam się do chłopaka i wskazałam palcem na zdjęcie ich razem na ścianie, mój palec dotknął Niall.
- A rozumiem, ale umowa nadal aktualna - zaśmiał się.
Wyszłam od niego z pokoju, i słyszałam jakiś hałas na dole.Zbiegłam szybko a na dole leżał poskładany Niall, a w drzwiach widziałam jakiegoś chłopaka.
- Co wy kur**** robicie ! -wydarłam się.
- Ty jesteś Rose ? - zapytał bardzo męskim głosem.
- Tak, i co Ci do tego ? - podeszłam bliżej chłopaka bardzo pewna siebie. Muszę wam przyznać, że kiedyś ćwiczyłam boks i samo obronę więc nie bałam się takich bydlaków. Każdy ma słaby punkt.
- Przez Ciebie moja siostra nie jest z blondasem ?
- A co Cię to interesuje? - skrzyżowałam ręce.
- A dużo - zamachnął się, można było wyraźnie usłyszeć jak chłopaki próbowali zareagować jednak ja dałam sobie radę. Unik, unik i bomba na ryj.
- O ty su***** ! - krzyknął.
- No dawaj cwaniaku - krzykłam aby dobrze mnie usłyszał. Dostałam strzał na twarz, lekko mnie zamroczyło jednak nie byłam dłużna, dostał pięknego kopniaka w przyrodzenie, a później ładnego LowKicka na głowę. Poległ.Miałam podbite oko i rozwaloną wargę. Jednak Horan gorzej wyglądał..
- Rose, nic Ci nie jest ?!- zapytał Zayn zbiegający z góry.
- Nic, opatrz Nialla, ja zadzwonię na policję.
- Już to zrobiłem i po karetkę też - powiedział Liam.
- Nie dość, że kucharka to jeszcze osobisty ochroniarz - zakpił Louis.
- Matko boska, jakie pobojowisko. Co to za koleś i czemu jest nie przytomny? - zdziwił się Harry.
- Przyszedł do Nialla, urządził go ładnie jednak Rose mu nakopała - powiedział Liam.
- WoW.
Przyjechały odpowiednie służby, a z naprzeciwka przyszła nasza sąsiadka.
- Matko, co tu się stało ? - podeszła do mnie.
- Nic ważnego, mała sprzeczka - zaśmiałam się ale po chwili tego pożałowałam, bolała mnie warga.
- Chłopaki nic wam nie jest ? - zapytała czule miła dziewczyna.
- Nic nic spokojnie, nie martw się - uśmiechnął się Louis do niej.
- To dobrze - podeszła do niego, a chłopak ją przytulił na powitanie. Gdy było już po wszystkim wróciliśmy do domu, ja z Niallem wyglądaliśmy jak po jakimś meczu, starcie kiboli. Śmiesznie. Ale ważne, że nic nikomu się więcej nie stało. Kto wie co by on nam zrobił gdybym kiedyś się tego wszystkiego nie uczyła.
CZYTASZ
Love me | Z.M
FanfictionOpowiadanie napisane przeze mnie około 4 lata temu. Obecnie mając 22 lata stwierdziłam, że powinno ujrzeć światło dzienne. Mój styl pisania znacznie się zmienił więc proszę o wyrozumiałość. :D Serdecznie zapraszam! #15 - passion 1 maja 2020 #990...