Chapter 20.

4 0 0
                                    

- Spaliśmy ze sobą! Nie pamiętasz tego to po co Ci to wiedzieć. ?! - widziałem, że chłopak cierpi.

- Ja z Tobą?! Po tym co mi zrobiłeś?! Nie kłam Niall! Kochałam Cię, a Ty jak gdyby nigdy nic wybrałeś ją!

- Co?! To nie tak! Zrobiłem to aby Cię chronić! Po tym jak Ci to wytłumaczyłem sama tego chciałaś. Ja Cię nadal kocham - zciszył głos i spojrzał na mnie zrezygnowany.

- On ma rację Rosie - już sam nie wiedziałem co mówię. Była dla mnie ważna, może i nawet ją kochałem ale wiem, że ona kocha blondyna od zawsze, a on ją.

- Co?! I Ty przeciw mnie?!

- Nie, ja po prostu już to wiedziałem. Każdy Ci to potwierdzi. Najlepiej jak byś porozmawiała z Harrym. On wie najlepiej.

~~~ Oczami Harrego ~~~

Dostałem przed chwilą telefon ze szpitala, że się obudzili. " Boże mam nadzieję, że wszystko w porządku " 
Dojechałem do szpitala w 5 min łamiąc przy tym wszystkie możliwe przepisy drogowe. Jak burza wpadłem do ich sali, ona siedziała i miała podpuchnięte oczy od płaczu. Zayn stał przy Horanie, a on wzrok miał skierowany w okno.

- No nareszcie! Tak się o was martwiłem! - ucałowałem niewiastę w policzek, a ta zaatakowała mnie pytaniem.

- Czy to prawda, że Niall nie jest z Alex i to, że się z nim pogodziłam ? - Otworzyłem szeroko oczy i spojrzałem po chłopakach.

- Ma zanik pamięci, pamięta tylko te złe momenty związane no niestety ze mną i Alex. Nie pamięta nawet tego, że spaliśmy ze sobą! - prychnął, moje oczy ze zdumienia wróciły na blondynkę i kurczowo złapałem jej dłoń.

- Tak to prawda Rosie! - dziewczyna spojrzała na mnie i uspokoiła się.

- A wytłumaczycie mi co się właściwie stało? - rozglądnęła się po nas, a głos zabrał Zayn.

- Jak już będziemy w domu, dobrze?

- Okej. Idź proszę zapytaj się kiedy wyjdziemy z tego okropnego miejsca. - rozglądnęła się po sali i zaśmiała.

- Już idę. - uśmiechnąłem się niepewnie i ruszyłem w podanym mi kierunku.

~~~~~~~~~

Ruszyłem do sali 151 żeby przekazać im wieści.

- Wieczorem możemy was stąd zabrać - na ich twarzach zagościł uśmiech.

- To dobrze, a czy z domem wszystko już dobrze? - zapytała niebieskooka.

- Już dawno wyremontowany. Może jak wejdziesz i zobaczysz to coś sobie przypomnisz. - zabrał głos Malik.

- Czy mogę zadzwonić? Za chwilkę wracam - wstałem i wykonałem telefon do rodziców Dowson za drzwiami ich sali. Byłem ciekaw gdzie podziewa się Michel. Jednak jej rodzice też nic nie wiedzieli.

~~~ Oczami Nialla ~~~

Czułem ból w ramieniu, jestem po operacji. Gdy tylko się obudziłem po tak długiej drzemce, pierwsza myśl była o drobnej blondynce. Kocham ją, tak cholernie ją kocham. Jestem uziemiony, ręka usztywniona na 1,5 tygodnia. Dużo rehabilitacji i wydaje mi się, że dam radę z czasem grać na gitarze. Miejmy taką nadzieje. Czuję też ogromny ból emocjonalny z powodu jej amnezji.

~~~ Pod wieczór ~~~

W końcu wracamy do domu. Ubrałem się w to co byłem w stanie. Pomogła mi dziewczyna. Byłem w totalnym szoku.

Love me | Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz