Pozwiedzaliśmy trochę Paryża, zjedliśmy obiad w restauracji i pod wieczór wróciliśmy do hotelu. Spakowaliśmy swoje rzeczy i ostatni raz wyglądnęliśmy przed okno hotelu.
- Tu jest tak pięknie.
- Pięknie, ale niestety musimy już jechać. Jeszcze kiedyś tu przyjedziemy kochanie - ucałował moje czoło swoimi cudownymi ustami i chwycił za ostatnie bagaże u nas w pokoju. Wsiadając do samochodu ktoś chwycił za moje ramie. Zayna nie było, musiał wrócić po telefon do pokoju, a chłopaki pojechali wcześniej na lotnisko.
- Cześć, dawno się nie widzieliśmy - ten głos mnie sparaliżował. Stałam w bezruchu i czekałam na kolejny ruch osoby stojącej za mną.
- Czego Ty chcesz? - wyszarpałam rękę z uścisku Chada.
- Próbowałaś rozbić związek mojej siostry z Horanem? Myślisz, że uciekniesz przede mną? To nie takie proste jak Ci się wydaje. - przywarł mnie do bocznych drzwi auta.
- Kochanie już mam - usłyszałam krzyk mojego chłopaka. Chad puścił mi tylko oczko i z założonym kapturem na głowie odszedł w ciemniejszą stronę miasta.
- Kto to był ?
- A jakiś mężczyzna, pytał się o godzinę. Nie martw się kochanie - przytuliłam się do chłopaka, kłamałam. Nie chcę żeby się martwił.
- Jedziemy - powiedział i ruszyliśmy w kierunku lotniska.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
4 MIESIĄCE PÓŹNIEJBOŻE NARODZENIE
-Natalie, kiedy twoi rodzice będą? Pokoje już gotowe, jedzenie już za niedługo też. Harry! Zawiesiłeś te lampki na podwórku? Zayn! Twoja mama przyjechała z dziewczynkami! Louis! Pomóż mamie z bagażami! Liaaam! .... Auaaa ! - skuliłam się na podłodze.
- Woła... Rose? Wszystko w porządku? Co się dzieje? - kucnął przy mnie.
- Nie wiem, coś mnie brzuch kuje. Tak jak bym .... nie dobrze mi - ruszyłam pędem do łazienki." Nie, tylko nie to. Nie teraz" - płakałam.
- Rose?
- Liam, już w porządku. Mam prośbę możesz zawołać Zayna? - nie przejął się moim gadaniem i wszedł do łazienki z małym pudełeczkiem w ręce.
- Chyba powinnaś coś zrobić - podał mi pudełko. Ja z miną jak przestraszony i zbity piesek, spojrzałam na nie.
- Nie Liam, to nie to. Zatrułam się wczoraj czymś widocznie.
- Zaufaj mi, jak nie teraz zrób to po świętach. Tylko błagam nie pij. - przytulił mnie i pogłaskał po brzuchu.
- Mam nadzieję, że jesteś tam maluchu.
Dał mi dużo do myślenia. Nie jestem w ciąży. Nie mogę. Nie chcę narażać dziecka na Chada. A co jeżeli jednak jestem? A co jeżeli Chad kolejny raz się pojawi i zrobi mi krzywdę? Odgoniłam szybko te złe myśli, poprawiłam się na długo oczekiwaną wigilię. Dla każdego mamy z Zaynem po drobnym upominku, chodź dla Louis i Natalie mamy ogromny prezent. Wyremontowaliśmy im jeden z największych pokoi w domu. Będą spać tam razem z malutkim lub malutką. To również dla nich niespodzianka. My już znamy płeć dziecka, tydzień temu odebrałam wyniku USG brunetki. Chciała mieć niespodziankę od nas. Postanowiłam ze wszystkimi, że zrobimy specjalne pudełko z odpowiednim balonem w środku. Kolorowe pudełko stoi na dole w salonie. W środku również jest klucz do pokoju. Mam nadzieje, że im się spodoba. Dla mamy Zayna i dziewczynek mamy zawieszki do ich bransoletek i po łańcuszku z naszymi inicjałami. Kocham całą moją rodzinkę. Moja również przyjechała. Mój kochany mały braciszek wyrósł jak na drożdżach. Malutki ale taki kochany. Nie będę was zanudzać prezentami. Przejdźmy do konkretów. Dla Malika mam ramkę z naszymi zdjęciami, naszyjnik, karnet do studia tatuażu jego ulubionego oraz drona. Tak chciał się wykazać w nagrywaniu naszych filmików więc ma. Będzie ciekawie.
CZYTASZ
Love me | Z.M
FanfictionOpowiadanie napisane przeze mnie około 4 lata temu. Obecnie mając 22 lata stwierdziłam, że powinno ujrzeć światło dzienne. Mój styl pisania znacznie się zmienił więc proszę o wyrozumiałość. :D Serdecznie zapraszam! #15 - passion 1 maja 2020 #990...