***
Just take me up, up again
Searching for the one lasting, never end
And I can't last but I try
Baby can you take my to overdrive***
SeokJin siedział na swoim dawnym łóżku, w pokoju nie do końca wysprzątanym po jego wyprowadzce. Mógł w zasadzie pójść spać do swojego pierwszego mieszkania, które kupił za gotówkę. Czuł się wtedy dumnie. Lubił to uczucie.
Wybrał dorm, bo liczył na wsparcie chłopaków, ale miał wrażenie, ze każdy zaprzątał sobie czymś głowę... YoonGi myślał tylko o komponowaniu i był w tym swoim transie. Spanie i praca, nawet jedzenie średnio go obchodziło. TaeHyung wyraźnie cierpiał na brak dziewczyny i po wieczornym prysznicu, ubrał się w wygodne ciuchy i odjechał z piskiem opon. Zapewne do jakiejś laski na telefon. Nawet na JiMina nie mógł zbytnio liczyć, bo ten zapatrzony był w JungKooka, który myślami wędrował daleko poza ściany dormu.
Zapalił nocną lampkę. Czuł, że prędko nie uśnie. Wciąż był zawiedziony zachowaniem EunSang. Już machnął ręką na to, że pomogła Młodemu załatwić broń. Po tym jednym incydencie, JungKook naprawdę się pilnował, mimo że co chwilę przytrafiały mu się dziwne sytuacje. Aż dziw, że nie ześwirował...
Czemu EunSang kłamała przed nim? Myślał, że są wobec siebie w stu procentach szczerzy... Jej ojciec tez lubił tajemnice, a szczególnie te cudze, które nie omieszkał wyciągać na światło dzienne...
Zrezygnowany ściągnął koszulę i spodnie, spoglądając na siebie w lustrze. Mimo, że był już po trzydziestce, jego ciało nadal wyglądało młodo. Lubił ćwiczyć, mimo że już nie występowali na scenie tyle, co kiedyś...
Wygrzebał z torby biały podkoszulek i granatowe spodenki bawełniane. Alkohol już z niego wyparował, ale coraz bardziej nie chciało mu się brać kąpieli... Rano, rano się wykąpie.
Rzucony od niechcenia na łóżko telefon zaczął głośno wibrować.
Kto mógł o tej porze dzwonić...?
- Tak, Sangie? – odebrał, ciężko wypuszczając powietrze przez nos.
- Kochanie, przepraszam...
- To nie jest pora na rozmowę. Połóż się spać. – przerwał żonie, czując narastająca złość.
- Tak, położę, ale... Dzwonię w sprawie BTS.
- Co? Ty serio...?
- Przez przypadek dotarła do mnie wiadomość z pierwszej ręki. – EunSang wsłuchiwała się w nikły oddech po drugiej stronie słuchawki. Ponieważ SeokJin nie odpowiadał, kontynuowała: - Asystentka taty wysłała do niego mail, umieszczając mnie w „do wiadomości".
- Co Twój tata znowu wymyślił...? Znów Kookie? – mężczyzna potarł twarz, nie wierząc że znów szykuje się drama w życiu Maknae.
- Tak.
- Nie mogą dać mu spokoju? Dla odmiany niech napiszą o mnie, albo nie wiem...o JiMiinie.
- Sprawa dotyczy również JiMina...
***
SeokJin zaśmiał się krótko, ale po chwili nie wytrzymał i zaśmiewał się ile miał siły w płucach. To było niedorzeczne...
Nie mógł uwierzyć, w słowa EunSang. Jakby opowiadała mu jakąś bajeczkę. To znaczy, on wiedział że JiMin jest homoseksualny i zawsze starali się to ukryć przed opinią publiczną. Kraj nadal nie był gotowy na coming out JiMina. Ale JungKook? Dopiero co zerwał z MiKyung i w zasadzie zawsze odrzucał jawne zaloty ze strony JiMina.
CZYTASZ
Overdrive [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction„Zostałeś Ty" brzmiało mu w uszach, jak gdyby słowa hyunga odbijały się o morskie fale i wracały, nakładając się na siebie. Dispatch do tej pory traktował JungKooka jak zostawiony na później deser. Był jednym z najpopularniejszych członków zespołu...