***
Just one more look at you
My heart has been hypnotized
***
Wieczór nastał niezwykle prędko. Cały dzień w zasadzie przeleciał mu przez palce, ale wcale się temu nie dziwił. Zawsze tak się działo, gdy nagrywali programy. Poranne spotkanie z managerem, jeszcze w hotelu, potem przejazd do studia stacji telewizyjnej. Na miejscu przygotowania na planie trwają do pierwszego uderzenia klapsa. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by wychodząc przygotowany z garderoby przywitał go oczekujący i zrelaksowany staff produkcyjny. Na szczęście program miał charakter wywiadu z drobnymi zadaniami o humorystycznym charakterze, więc mogli być całkowicie sobą, a to oznaczało brak dubli.
Tokio kusiło swoim nocnym blaskiem neonów, witryn i światełek na słynnej ulicy Ginza, którą powoli przemieszczali się w samochodzie z zacienionymi szybami. Po drodze mijali jedynie luksusowe butiki i salony znanych marek.
Mimo, że byli rozpoznawalni, japońska społeczność nie była tak nachalna jak koreańska. Toteż zdecydowali się na towarzystwo tylko jednego managera w charakterze ochrony. Po części czuli, że i jego obecność jest zbędna, ale nie chcieli się niepotrzebnie narażać na dyskusje czy to dobrze samemu podróżować po stolicy innego miasta.
Gmach budynku, do którego wjechali poprzez parking podziemny, mieścił w sobie butik Dior'a. Ponieważ zajmował on kilka pięter, trudno było go nadal nazywać butikiem.
Jasną przestrzeń zajmowały jedynie pojedyncze egzemplarze odzieży, wiszące na chromowanych wieszakach. Na nielicznych kolumnach zainstalowane zostały wysokie lustra, które zwiększały optycznie przestrzeń.
- Wow, tu na pewno znajdziemy coś na ślub Jina! – zakrzyknął JiMin, wjeżdżając ruchomymi schodami na drugie piętro sklepu.
- Stylistki nas nie ubiorą? – zmachany JungKook ściągnął czarną maseczkę, która zasłaniała mu pół twarzy i czarną czapkę z daszkiem. Przeczesał palcami włosy od niechcenia, a czapkę i maseczkę wcisnął w przepastna torbę, która miał przewieszoną przez ramię.
- Jin powiedział, że życzy sobie żebyśmy mogli sami wybrać własne stroje. I tak ubieramy się w garniaki, więc będziemy do siebie pasować.
- Tyle lat jesteśmy jedną grupą, to aż dziwne ubrać się inaczej, niż reszta...
- HoSeok i TaeHyung nie mieliby z tym problemu. – JiMin zaśmiał się, zakrywając usta dłonią.
Manager usiadł zrezygnowany na jednej ze skórzanych sof, widząc że zakupy nie będą trwały chwilę. Po chwili otrzymał filiżankę z zieloną herbatą, którą podała mu szczupła ekspedientka. Na pytanie co przygotować do picia dla JiMina i JungKooka, oboje prędko potrzęśli głowami zaprzeczająco, znów zatapiając dłonie między wieszaki z ubraniami.
Ponieważ sklep został zamknięty specjalnie dla nich, chcieli jak najprędzej zakupić stroje na zbliżającą się ceremonię zaślubin SeokJina i EunSang. Znudzona mina managera również skutecznie ich pospieszała.
- ...i kiedy HoSeok do nas przyjedzie? Pojawi się jedynie na ten jeden dzień!? – brunet dopytywał JiMina, który jak zwykle był dobrze poinformowany.
- Przyjeżdża na tydzień! Przez to, że nie skorzystał z przepustki świątecznej, pozwolili mu przedłużyć teraz pobyt. Tylko nie wiem, czy nie mamy w tym czasie swoich obowiązków. Bang PD na pewno zwolnił grafik Jinowi, ale nie wiem co z nami...
***
- I jaaaak? – JungKook stał tyłem do wejścia, przeglądając się w wiszącym lustrze, gdy usłyszał głos JiMina wydobywający się zza drzwi niewielkiej garderoby, przeznaczonej dla klientów Diora. Wewnątrz ustawione zostały wazony z peoniami, których zapach utrzymywał się na całej przestrzeni tego niewielkiego pomieszczenia. – Mogę wejść zobaczyć?
CZYTASZ
Overdrive [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction„Zostałeś Ty" brzmiało mu w uszach, jak gdyby słowa hyunga odbijały się o morskie fale i wracały, nakładając się na siebie. Dispatch do tej pory traktował JungKooka jak zostawiony na później deser. Był jednym z najpopularniejszych członków zespołu...