Spędziłam z Andresem całe dwa dni na oglądaniu filmów na Netflixie i muszę powiedzieć, że to było lepsze niż cokolwiek innego. Śmialiśmy się z głupich żartów, dużo ze sobą rozmawialiśmy i również dużo się o sobie dowiedzieliśmy. Nikt nam nie przeszkadzał i byliśmy zdani na siebie. I to właśnie było w tym wszystkim takie piękne. Wieczorem chodziliśmy na długie spacery po okolicy i wspólnie gotowaliśmy wszystkie dania. Nawet razem się kąpaliśmy (na jego prośbę).
Nasz mały raj przerwało nagłe wpadnięcie Belli, która z czystym przerażeniem wypisanym na twarzy wyjąkała.
-Grace odbiło i zabiła Kyle'a i Agnes.
Szklanka którą trzymałam w dłoni wypadła mi i rozbiła się o podłogę.
-Jak to zabiła? - krzyknął, rozwścieczony Andres
-Chodźcie za mną!
Natychmiast wybiegliśmy z domku, kierując się do domu Grace. Znaleźliśmy brunetkę na ziemi z nożem w ręce i z nienawistnym wzrokiem wbitym w dwa ciała.
-Grace, co ty kurwa odjebałaś!? - krzyknęłam
-Chcieli zabić Andera - powiedziała pustym głosem - Nie pozwoliłam im tego zrobić. Zasrane skurwiele zasługiwali na to, bardziej niż ktokolwiek.
-Kyle był zakochany w Grace i stwierdził, że większą przeszkodą do bycia z związku z nią jest Ander niż Alex i razem z Agnes go zaatakowali. Grace się ostro wkurwiła i widzicie co się stało - wyjaśnił Lucas
Alex stał w kącie, patrząc wrogo na Grace, a Ander siedział na kanapie.
-Zajebie Cię śmieciu - wycedził nagle przez zęby blondyn, kierując się w stronę Andera i chwytając go za koszulkę. Mężczyzna brutalnie wytargał go na zewnątrz i zaczął okładać pięściami. Ander niemal natychmiast się otrząsnął i oddawał ciosy.
-Zabrałeś mi moją Grace, skurwielu! - krzyknął Alex, bijąc pięściami na oślep przeciwnika
-Nigdy nie była twoja, pierdolony sukinsynie!
Nie wiem, jak to by się skończyło, gdyby nie Andres i Lucas, którzy wkroczyli pomiędzy nich i ich rozdzielili.
-Przestańcie zachowywać się jak jebane dzieciaki macie po dwadzieścia pięć lat, dorośnijcie w końcu - warknął do nich, wściekły Andres
-To on zaczął - powiedział oburzony Ander
-Gówno mnie obchodzi kto zaczął, macie się ogarnąć, albo wypierdalacie z ekipy.
Oboje niezadowoleni kiwnęli głowami. Nigdzie nie mogłam znaleźć, dopiero gdy weszłam do środka, zobaczyłam ją zerującą wódkę, przy barowym stole.
-Mam już ich dość - powiedziała wykończona - Ich obu. Jedyne o czym marzę to o spokoju.
-Gadałaś już z Alex'em?
-Nie i nie mam na to ochoty - szepnęła, upijając kolejny łyk
-Wiesz, że musisz to zrobić?
-Doskonale wiem, ale na razie nie chce o tym myśleć. Możesz mnie zostawić samą?
-Jasne.
Odeszłam od niej i rozejrzałam się po salonie. Ciała Agnes i Kyle'a, zostały już uprzątnięte, a w całym pomieszczeniu czułam zapach płynów dezynfekujących. Razem z Andresem wróciliśmy do naszego domku i wzięliśmy długą kąpiel, a przed snem wyszeptał do mojego ucha, że jutro będzie bardzo wyjątkowy dzień. Gdybym mogła wtedy wiedzieć, jak bardzo będzie wyjątkowy.
.
CZYTASZ
Life On The Edge
AdventureClara i reszta przyjaciół po ucieczce z Sycylii muszą ukryć się przed światem. Decydują się przenieść do Australii, ale nawet tam czekają na nich kłopoty i niebezpieczni ludzie. Jak poradzą sobie główni bohaterowie? Czy podniosą się po śmierci jedne...