/21/

44 10 5
                                    

-Co ty odpierdalasz!? - wrzasnęłam, powstrzymując się przed rzuceniem czymś w brunetkę, która właśnie pakowała moje ubrania do walizek i ozdabiała cały pokój przeróbkami zdjęć jej i Andresa. Stwierdzenie, że dostawałam białej gorączki to było za mało. 

-Pakuję ciuchy, jakiejś jebanej dziwki i dekoruję naszą sypialnię - odezwała się beztrosko Emily, a ja niemal wyszłam z siebie i stanęłam obok

-Emily mam pytanie.

-Słucham.

-Przyjebał Ci ktoś kiedyś? - zapytałam i uderzyłam ją z całej siły w nos, z którego od razu buchnęła krew. Wymierzałam ciosy, dopóki ktoś nie odciągnął mnie od poobijanego ciała.

-Clara, co ty robisz? - zapytał przerażony Luke, lustrując mnie wzrokiem

-Nikt, nie odbierze mi Andresa. Nigdy kurwa - wstałam z klęczek i splunęłam po czym wyszłam z pokoju.

Wzięłam długą kąpiel, podczas której niemal wszyscy pukali do moich drzwi i krzyczeli na mnie, że Emily jest chora, a ja ją niemal zajebałam. Czułam lekkie wyrzuty sumienia, ale ja to ja, więc szybko ich się pozbyłam. Po długiej kąpieli, zawinęłam się w szlafrok i wyszłam z łazienki. 

-Co ty sobie myślisz, głupia pizdo!? - od razu zaatakowała mnie Grace, na co przewróciłam oczami i podeszłam do szafy

-Mogło jej się stać coś poważnego - wytknął Ander

-Troszkę przesadziłaś, skarbie - wtrącił się Andres

-Troszkę? Emily mogła umrzeć, gdyby nie Luke - krzyknęła Grace

Usiadłam na łóżku i spojrzałam na nich wszystkich. Bella i Luke'a stali w kącie pokoju, mierząc mnie zmartwionym spojrzeniem. Chociaż oni mnie nie oceniali. Już chciałam coś powiedzieć, ale do pokoju wszedł lekarz.

-Emily obudziła się i mam dla was radosną nowinę - odezwał się mężczyzna - Wasza koleżanka odzyskała pamięć

-Odzyskała!? - krzyknęła Grace, na co lekarz skinął głową

-Dziwnie mi to mówić, ale gdyby panna Clara jej nie uderzyła, to leczenie trwałoby nawet kilka lat, a ona przyspieszyła ten proces - wskazał palcem na mnie - Może to niezbyt humanitarna metoda, ale bardzo skuteczna.

Uśmiechnęłam się zwycięsko do wszystkich zebranych, choć w środku powoli się rozwalałam, ze stresu i szczęścia.

-Widzicie? Dalej jestem głupią pizdą, Grace? - zapytałam sarkastycznie, mierząc brunetkę wzrokiem

-Oj, dobra. Przepraszam - puściła w moją stronę buziaka i czule pocałowała Andera w usta. 

-Co za ulga, że moja siostra nikogo nie zabiła - odezwał się Luke, a ja przewróciłam oczami. Gdyby wiedział.

Szczerze się ucieszyłam, gdy wszyscy wyszli. Teraz czułam naprawdę ogromne wyrzuty sumienia, z którymi od razu podzieliłam się z Andresem.

-Nie zadręczaj się takimi myślami, kochana - szepnął w moje włosy - To dzięki Tobie, Emily odzyskała pamięć. Jesteś bohaterką.

-Ale zachowałam się tak okropnie w stosunku do niej - wyszeptałam w jego wargi, patrząc mu w oczy

-Uwierz mi, ja bym się zachował jeszcze gorzej, gdyby ktoś robił to samo z Tobą co ze mną robiła Emily. Ja bym zabił tego skurwiela...

.

Okej, jako iż dostałam wczoraj ocenę - 4 z matematyki, która jest najlepszym przedmiotem pod słońcem oczywiście, postanowiłam zrobić krótki maraton. Jebać matematykę, pozdrawiam

Life On The Edge Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz