24. Początek nowej tragedii

139 10 1
                                    

Rose: a co się takiego zdarzyło? *spytała ciekawa*

Kaito: długa historia... *Zwrucił się do Rose*
___________________________
Rose: ale ja chce wiedzieć

Kaito: niech ci Aki wytłumaczy...

Akinori: miałem wypadek i to tyle w temacie

Rose: no okej... *Westchnęła i dodała* czemu nie oddałeś samochodu do mechanika?

Akinori: po co mi mechanik? Sam go naprawie. Nie będę marnował na nich swojej kasy *wzruszył ramionami*

Rose: ale jak jeszcze coś bardziej zepsujesz to jeszcze więcej kasy wydasz... *Stwierdziła fakt*

Akinori: znam się na tym. Wole zrobić to sam, bo nie wiadomo jak ktoś to naprawi

Rose: rób jak chcesz... Ja tylko chciałam pomuc... *Wzruszyła ramionami*

Akinori: *przytulił się do brzuszka Kaito, gdyż siedział, a chłopak przed nim stał*

Kaito: He? *Zaśmiał się i wplutł palce w jego miękkie włosy po czym zaczął się nimi bawić*

Kasumi: ooo jak uroczo *uśmiechnęła się*

Rose: *wyciąga z torby telefon mi zaczyna robić zdjęcia* Kasumi jak chcesz mogę wysłać ci te zdjęcia *uśmiechnął się*

Kasumi: bardzo chętnie skorzystam. Chce wszystkie zdjęcia jakie zrobisz

Rose: okej *zaśmiała się i robiła dalej zdjęcia*

Kaito: *westchął tylko widząc podniecające się dziewczyny*

Taru: jakoś ta sytuacja mi się nie podoba...

Akinori: ja wiedziałem, że one są dziwne

Akinori: ja bym je wysłał do Afryki

Kaito: Aki... Nie marudź... Jak lubią geji to niech se lubią ale najważniejsze że są naszymi przyjaciółkami... Jesteśmy jak jedna wielka rodzina *uśmiechnął się*

Kasumi: oo kochany jesteś *przytula Kaito*

Kaito: czuję się molestowany... *Zaśmiał się* on z przodu ty z tyłu jescze boki...

Rose: *przytula go z boku* czuj się molestowany

Kaito: Jezu... Ale ja nie mówiłem na serio... *Zaśmiał się* Taru nie rób tego... *Spojrzał na chłopaka który jedyny się nie przytulał*

Taru: ja podziękuje *odsunął się od nich lekko*

Kaito: dobra możecie mnie zostawić... W tym momencie może mnie tylko przytuliać Aki... *Uśmiechnął się* jak chcecie się poprzytulacać to tam jest chętny *spojrzał na Taru*

Akinori: jestem waźniejszy *powiedział gdy dziewczyny się od niego odsunęły*

Kaito: tak jesteś, jesteś...

Kasumi: *podeszła do Taru i się przytuliła* Rose chodź jak Kaito kazał to zróbmy to... *Zaśmiała się*

Rose: *zrobiła to co powiedzała jej przyjaciółka*

Taru: boże pomocy *próbował odsunąć od siebie dziewczyne*

Kaito: Taru... Przeżyjesz... *Zaśmiał się*

Taru: chce się przejechać tym autem sie naprawi *powiedzał mając gdzieś dziewczyny kture go przytulają*

Akinori: nie ma problemu *wzruszył ramionami*

Kasumi: *po chwili się odsuwa i się śmieje z Rose*

Akinori: to jak tam? *spojrzał na Kaito*

Przeżyć Deżawi 📝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz