Obudziłam się i pierwsze co zauważyłam to brak mojego brata na łóżku. Wstałam i poszłam do kuchni, mamy już nie było w domu.
-Cześć braciszku! Co robisz na śniadanie?
-Dzień doberek, na śniadanie smażę naleśniki.
Usiadłam przy stole i patrze jak Kuroo nakłada naszej dwójce naleśniki na talerz. O godzinie 10.00 mamy się spotkać w naszej ulubionej kawiarni z Bokuto i Akaashim. Po drodze mamy zgarnąć Kenme.
-Która jest godzina?
-Masz 20 minut na wszystkie duperele, które robią dziewczyny przed wyjściem.
szybko zjadłam naleśniki, poszłam do swojego pokoju się ubrać, umyłam zęby i już byłam gotowa do wyjścia. W korytarzu czekał już na mnie mój brat, Kuroo zamknął drzwi i poszliśmy po Kenme. Razem w trójkę poszliśmy do kawiarni, spóźniliśmy się tylko minutę. Weszliśmy do środka i od razu zauważyłam szarą czuprynę.
-BOKUTO-SAN!!!
-KUROO-CHAN!! Tak dawno cię nie widziałem!
Wylądowałam w żelaznym uścisku, po chwili przywitałam się przytulasem z Akaashim.
-Akaashi-senpai! Bokuto-san cię nie zamęczył jeszcze?
-Spokojnie Neko-chan, jeszcze żyję.
-No opowiadaj Neko-chan, teraz poszłaś do pierwszej klasy liceum, jaką szkołę wybrałaś?
-Karasuno.
-Karasuno? To przypadkiem nie jest ta szkoła "bezskrzydłych kruków", odwieczny wróg Nekomy?
-Tak, zostałam menadżerką męskiego klubu siatkarskiego, wiec możliwe, że będziemy się częściej widywać, np. na obozach treningowych.
-Super.... Czekaj ty na naszym obozie treningowym... NIE NIE POZWOLIMY NA, ABY NASZ OBÓZ ZNOWU STAŁ SIĘ PIEKŁEM!
-To był tylko jeden dzień.
-O jeden dzień za dużo siostrzyczko, czemu zawsze Pan Nekomata cie zaprasza jako swoją asystentkę na nasze obozy, CZEMU?!
-Ponieważ wie, że jestem świetna w planowaniu treningów i tworzeniu strategii, a wam się wtedy przydał trening wytrzymałościowy.
-TO BYŁA KATORGA NIE TRENING.
-Ja to nazywam treningiem, a poza tym co do tych "bezskrzydłych kruków" , w tym roku ta drużyna ma silnych zawodników, sam zobaczysz braciszku, gdy odbędą się "śmietnikowe wojny".
-Jeśli tak mówisz, to nie mogę się doczekać naszego meczu.
-Mów, znalazłaś w tym Karasuno jakiegoś chłopaka?
-Właściwie to nie szukam chłopaka, ale jak na razie, nikt mi się nie podoba.
-Uff, kamień z serca.
-No tak, ty byś wolał, abym została zakonnicą lub została stara panna z kotami.
-Po prostu się o ciebie troszczę, nie chcę, aby jakiś chłopak zranił ci serce.
-Kuroo jestem już w 1 klasie liceum, a jeszcze nigdy nie miałam chłopaka, chcę sama się przekonać jak to jest, być kochaną przez druga osobę.
-Przepraszam, trochę przesadzam w tej sprawie, ale zrozum, że chcę dla ciebie jak najlepiej.
-Rozumiem, Kocham cie braciszku.
-ja ciebie też maluchu.
Przytuliłam się do kocura, co musiało wyglądać zabawnie, bo sięgam mu do klatki piersiowej.
-Wy tu się przytulacie a kawa wam stygnie, a za godzinę masz pociąg Neko-chan.
Wypiliśmy kawę i chłopcy odprowadzili mnie na pociąg, całą drogę rozmawialiśmy. W końcu musiałam się pożegnać, wszystkich przytuliłam i wsiadłam do pociągu. Kilka minut po 17 byłam w Miyagi.
CZYTASZ
Siostra kocura w karasuno
FanficKuroo Mai po rozwodzie rodziców zamieszkała ze swoim ojcem w Miyagi. Ma starszego brata Tetsurou , który został kapitanem drużyny siatkarskiej w liceum Nekoma. Słyszała wiele opowieści o śmietnikowej wojnie, z tego powodu wybrała naukę w Karasuno.Ta...