4.

1.8K 90 16
                                    


Obudziłam się i pierwsze co zauważyłam to brak mojego brata na łóżku. Wstałam i poszłam do kuchni, mamy już nie było w domu.

-Cześć braciszku! Co robisz na śniadanie?

-Dzień doberek, na śniadanie smażę naleśniki.

Usiadłam przy stole i patrze jak Kuroo nakłada naszej dwójce naleśniki na talerz. O godzinie 10.00 mamy się spotkać w naszej ulubionej kawiarni z Bokuto i Akaashim. Po drodze mamy  zgarnąć Kenme.

-Która jest godzina?

-Masz 20 minut na wszystkie duperele, które robią dziewczyny przed wyjściem. 

szybko zjadłam naleśniki, poszłam do swojego pokoju się ubrać, umyłam zęby  i już byłam gotowa do wyjścia. W korytarzu czekał już na mnie mój brat, Kuroo zamknął drzwi i poszliśmy po Kenme.  Razem w trójkę poszliśmy do kawiarni,  spóźniliśmy się tylko minutę. Weszliśmy do środka i od razu zauważyłam szarą czuprynę.

-BOKUTO-SAN!!!

-KUROO-CHAN!! Tak dawno cię nie widziałem!

Wylądowałam w żelaznym uścisku, po chwili przywitałam się przytulasem z Akaashim.

-Akaashi-senpai! Bokuto-san cię nie zamęczył jeszcze?

-Spokojnie Neko-chan, jeszcze żyję.

-No opowiadaj Neko-chan, teraz poszłaś do pierwszej klasy liceum, jaką szkołę wybrałaś?

-Karasuno.

-Karasuno? To przypadkiem nie jest ta szkoła "bezskrzydłych kruków", odwieczny wróg Nekomy?

-Tak, zostałam menadżerką męskiego klubu siatkarskiego, wiec możliwe, że będziemy się częściej widywać, np. na obozach treningowych.

-Super.... Czekaj ty na naszym obozie treningowym... NIE NIE POZWOLIMY NA, ABY NASZ OBÓZ ZNOWU STAŁ SIĘ PIEKŁEM!

-To był tylko jeden dzień.

-O jeden dzień za dużo siostrzyczko, czemu zawsze Pan Nekomata cie zaprasza jako swoją asystentkę na nasze obozy, CZEMU?!

-Ponieważ wie, że jestem świetna w planowaniu treningów i tworzeniu strategii, a wam się wtedy przydał trening wytrzymałościowy.

-TO BYŁA KATORGA NIE TRENING.

-Ja to nazywam treningiem, a poza tym co do tych "bezskrzydłych kruków" , w tym roku ta drużyna ma silnych zawodników, sam zobaczysz braciszku, gdy odbędą się "śmietnikowe wojny".

-Jeśli tak mówisz, to nie mogę się doczekać naszego meczu. 

-Mów, znalazłaś w tym Karasuno jakiegoś chłopaka?

-Właściwie to nie szukam chłopaka, ale jak na razie, nikt mi się nie podoba.

-Uff,  kamień z serca.

-No tak, ty byś wolał, abym została zakonnicą lub została stara panna z kotami.

-Po prostu się o ciebie troszczę, nie chcę, aby jakiś chłopak zranił ci serce.

-Kuroo jestem już w 1 klasie liceum, a jeszcze nigdy nie miałam chłopaka, chcę sama się przekonać jak to jest, być kochaną przez druga osobę.

-Przepraszam, trochę przesadzam w tej sprawie, ale zrozum, że chcę dla ciebie jak najlepiej.

-Rozumiem, Kocham cie braciszku.

-ja ciebie też maluchu.

Przytuliłam się do kocura, co musiało wyglądać zabawnie, bo sięgam mu do klatki piersiowej.

-Wy tu się przytulacie a kawa wam stygnie, a za godzinę masz pociąg Neko-chan.

Wypiliśmy kawę i chłopcy odprowadzili mnie na pociąg, całą drogę rozmawialiśmy. W końcu musiałam się pożegnać, wszystkich przytuliłam i wsiadłam do pociągu. Kilka minut po 17 byłam w Miyagi.

Siostra kocura w karasunoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz