21

910 46 0
                                    

W końcu bliźniacy skończyli się przebierać i mogliśmy pójść do domu. Zjadłam kolację i poszłam spać, bo muszę się wyspać. Rano zjadłam porządne śniadanie, trening drużyny chłopaków był na 13.00. Zaraz po obiedzie poszliśmy na salę gimnastyczną Inarizaki. Tym razem z nimi nie ćwiczyłam, a pod koniec się rozciągałam. Po ich treningu została tylko garstka osób, które mnie wspierały. O 15.30 zjawił się na sali Ren, z którym się przywitałam.

-Mai nic się nie zmieniłaś!

-A ty wyglądasz tak samo staro jak 2 lata temu!

-Ejj! Razem ze mną jest zawodniczka z  kadry narodowej, która pomoże mi w twoim treningu.

-Zawodniczka?

-Jest libero, będzie przyjmować twoje zagrywki i ataki. Jesteś rozgrzana?

-Tak.

Po tym jak skończyliśmy rozmawiać, na salę weszła niska brązowowłosa dziewczyna.

-Cześć! Jestem Sato Yui, gram na pozycji libero i będę przyjmować twoje zagrywki i ataki!

- Miło mi cię poznać, jestem Kuroo Mai, gram jako rozgrywająca.

-Dobrze Mai możemy zacząć?

-Już myślałam, że nie zapytasz.

-Sato ustaw się na boisku. Zaczniemy od zagrywki, jaką potrafisz wykonać?

-Z miejsca i z wyskoku, ale używam tylko tej drugiej.

-Rozumiem, najpierw wykonaj z miejsca, a potem z wyskoku.

Tak jak powiedział tak zrobiłam. Stanęłam przed linią. Uderzyłam kilka razy piłkę o parkiet, następnie wprowadziłam w rotację w dłoni. Lekko wyrzuciłam w powietrze i uderzyłam ją, poleciała idealnie tam gdzie chciałam. Jednak Sato udało się obronić, jednak piłka po przyjęciu odbiła się w bok i uderzyła w barierki, gdzie stali zawodnicy Inarizaki.

- Wow to było mocne!

Wzięłam kolejną piłkę i  cofnęłam się 6 kroków w tył, wykonałam to samo co przed pierwszą zagrywką. Wyrzuciłam wysoko w powietrze piłkę, wykonałam nabieg (nwm czy to tak się nazywa, jak coś to poprawcie mnie w kom) i wybiłam się wysoko w powietrze. Zagrywka była idealna, szybko i mocno uderzyłam piłkę, która po sekundzie odbiła się od parkietu. Sato zrobiła bardzo zaskoczoną minę.

-WOW JESZCZE NIGDY NIE WIDZIAŁAM CZEGOŚ TAKIEGO, TO BYŁO TAK SZYBKIE I MOCNE!!!

-Jestem pod wrażeniem, gdy widzieliśmy się 2 lata temu, miałaś problem z uderzeniem piłki, a teraz spakowałaś  to do perfekcji.

-Dużo pomógł mi przyjaciel. To co teraz?

- Ataki, ja będę ci wystawiał.

Podrzuciłam piłkę do Rena, który ją  wystawił, uderzyłam ją mocno. Kilka razy powtórzyliśmy moje ataki, z  początku libero miała problem z odbiciem piłki, jednak udało jej się 2 ostatnie przyjąć.

-Dobrze, teraz przyjęcia.

Ren wszedł na miejsce dla sędziego i uderzał piłki, które przyjmowałam.

-Dobrze, zadam ci teraz kilka pytań. Jesteś w jakiejś drużynie siatkarskiej?

-Aktualnie jestem menadżerką męskiej drużyny siatkarskiej.

-Rozumiem, powinnaś być w jakiejś drużynie dziewcząt, ale jeśli ci zależy na tej drużynie, to jest jeden warunek.

-Jaki?

-Musisz z nimi ćwiczyć na każdym treningu. Miałaś jakąś kontuzje?

-Nie.

-Bierzesz jakieś leki?

-Nie.

-Na jakiej pozycji grałaś?

-Rozgrywająca.

-No dobrze to tyle na dzisiaj, odezwę się do końca tygodnia i powiem co ustaliliśmy. Do zobaczenia!

-Do zobaczenia!

Zawodnicy Inarizaki odprowadzili nas do domu i ja szybko się przebrałam i razem z bliźniakami, Suną i Kitą poszliśmy na dworzec. Po drodze mówili mi jak sobie świetnie poradziłam. Przed odjazdem pociągu, zdążyłam powiedzieć Atsumu kilka słów, które zrozumiał.

-Nigdy nie jest za późno!

W pociągu pisałam z chłopakami.

Neko.Girl: Już wracam do was😚 Tęskniliście?

Sugamama: O której będziesz?

Neko.Girl: 23.14

Tangerine: Nadal jestem na ciebie zły, że mnie nie wzięłaś!

Milk.boy: Boke musimy trenować w sobotę mamy mecz!

Sugamama: Przyjdę po ciebie.

Dadchi: Ja też.

Gdy wysiadłam z pociągu na właściwej stacji, pewna dwójka chłopaków mnie przytuliła. Gdy mnie puścili, poszliśmy w stronę mojego domu.

-Jak było w Kobe?

-Fantastycznie! A co u was się działo?

-Treningi.

Po drodze pożegnaliśmy Daichiego, który już musiał wracać.

-Może zostaniesz na noc?

-A to nie będzie problem?

-Nie rozśmieszaj mnie, nigdy nie będziesz problemem.

- Ale nie mam ciuchów.

-Dam ci jakieś rzeczy Tetsurou.

-Dobra zostanę na noc.

Weszliśmy do domu, okazało się, że mój tata nie spał.

-Och nie mówiłaś, że będziemy mieli gościa.

-Tak wyszło, nie jesteś zły?

-Nie, a teraz idź się myć i do łóżka, musisz być zmęczona.

Poszłam do pokoju po piżamę i wzięłam szybki prysznic. Ubrana w piżamę, wyszłam i zobaczyłam Sugę i mojego tatę rozmawiających o siatkówcę w kuchni. Poszłam do mojego pokoju i z szafy wyciągnęłam koszulkę i dresy Tetsu i wŕociłam do kuchni.

-Suga pisałeś już rodzicom, że zostajesz u mnie?

-Tak, dzięki za rzeczy.

Poszedł do łazienki, a ja zostałam z moim ojczulkiem.

-Jak trening?

-Według mnie poszedł bardzo dobrze, mają dzwonić do końca tygodnia.

-Co u bliźniaków?

-Osamu nadal jest z Suną, a Atsumu nadal jest singlem. Wybacz ale jestem zmęczona, dobranoc

-Dobranoc.

Poszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Po chwili wszedł platynowłosy do pokoju. Dosyć niepewnie wszedł pod kołdrę.

-Dobranoc, kocham cię.

-Dobranoc, ja ciebie też.





Siostra kocura w karasunoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz