Następnego dnia razem z Hinatą poszliśmy na miejsce zbiórki, a następnie całą drużyną udaliśmy się do miejskiego Gimnazjum Sendai. Było bardzo ciężko grać przeciwko Wakunan. Nie przerazili się szybkim atakiem naszego duo. Razem z Yachi, Saeko i Shimadą mocno kibicowaliśmy. Szliśmy łeb w łeb, aż w końcu Daichi obronił piłkę. Potem Noya i kiedy Daichi pobiegł, aby przebić piłkę uderzył w bark Tanaki, a piłka przeszła po siatce na drugą stronę.
-Yachi idę na dół!
Zbiegłam z trybun i po chwili byłam przy wejściu na boisko. Akurat szli trener Ukai oraz Daichi.
-Daichi! Nic ci nie jest?
-Spokojnie to nic poważnego.
-Tylko stracił zęba i ma siniaka.
-Mam nadzieję, że to nic poważnego.
-Poradzą sobie przez moment beze mnie.
-W końcu mamy Ennoshitę!
Razem udaliśmy się do pokoju lekarskiego, po sprawdzeniu stanu naszego kapitana i daniu lodu, Daichi musiał jeszcze trochę posiedzieć więc z nim zostałam, a Ukai poszedł do drużyny. Gdy wróciliśmy, postanowiliśmy zaczekać w drzwiach.
-Przepraszam Mai.
-Za co?
-Przeze mnie ominął cię cały mecz.
-Ktoś musiał cię pilnować, abyś siedział i odpoczywał, a mecz opowie mi Yachi.
Po wygranym meczu poszliśmy obserwować mecz pomiędzy Aobą a Date tech. Dołączyli do nas trzecioklasiści z Date. W ich drużynie pojawił się nowy rozgrywający, który przypominał mi Chucka z angry birds. Jednak nie potrafił dopasować wystawy do zawodników. W pewnym momencie, gdy atakował Oikawa, w ostatnim momencie udało się dołączyć Koganegawie do żelaznej ściany i powstrzymał atak bruneta. W końcu była piłka meczowa dla Seijoh, na samą myśl, że moi przyjaciele wygrają uśmiechnęłam się. Oikawa wystawił piłkę do Iwaizumiego, przed którym była już trzyosobowa żelazna ściana. Jednak go to nie powstrzymało, bo as Seijoh przebił się przez blok i zdobył punkt kończący mecz. O 14.00 miał się zacząć mecz z Aoba Johsai, a przed nim pół godziny rozgrzewki. Podczas rozgrzewki widziałam jak dwóch rozgrywających szarpali się o piłkę. Yahaba rzucił piłką w stronę Yachi i podbiegł po nią, aby w ten sposób ją poderwać. Popatrzyłam na zdenerwowaną twarz Ennoshity i śmiejąc się podeszłam do niego.
-Ktoś tu jest zazdrosny!
-Co? NIE!
-Ewidentnie jesteś zazdrosny! Powiedz jej w końcu!
-Nie wiem o czym mówisz Mai.
-To widać Ennoshita, znaczy Yachi tego nie widzi, ale wszyscy inni już tak.
-To jeszcze nie czas na to.
Zanim poszłam na trybuny, podeszłam jeszcze do Seijoh.
-Oikawa, Iwa powodzenia!
-Dziękujemy Mai.
Zanim poszłam na trybuny zobaczyłam, kogoś kogo się nie spodziewałam. Uśmiechnęłam się do chłopaka, na co on się zarumienił. Może i wygląda groźnie jednak, gdy jakaś dziewczyna go pochwali potrafi stać się prawdziwym pomidorem.
-Mad dog! Pofarbowałeś włosy! Fajnie wyglądasz w blondzie!
-*pod nosem* dziękuje.
-Nie zawstydzaj mojego zawodnika, najlepiej idź już na trybuny, bo zaraz się zaczyna mecz.

CZYTASZ
Siostra kocura w karasuno
FanficKuroo Mai po rozwodzie rodziców zamieszkała ze swoim ojcem w Miyagi. Ma starszego brata Tetsurou , który został kapitanem drużyny siatkarskiej w liceum Nekoma. Słyszała wiele opowieści o śmietnikowej wojnie, z tego powodu wybrała naukę w Karasuno.Ta...