KITSUNEBI #16

647 72 26
                                    

・。

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

.・。.・゜✭・.・✫・゜・。.

Piątkowy wieczór miał być dla Taehyunga czasem, w którym wszystko się wyjaśni, ale również jeszcze bardziej zmieni jego życie. Wyczekiwał na ten dzień, choć z zewnątrz zachowywał się jak zwykle. Cieszył się, że Jeongguk i Namjoon zaufali mu na tyle, aby naprawdę mu wszystko opowiedzieć, bo przecież mimo niebezpieczeństwa w jakim się znalazł ci wciąż mogli przed nim ukrywać to wszystko, a jednak tego nie zrobili.

Wiedział, że to bardzo poważna sprawa i chciał jakoś pomóc, nawet jeśli musiał po prostu trwać przy swoim przeznaczonym i pozwolić mu na opanowanie wszystkich swoich mocy. Prócz tego był strasznie ciekawy jak to wszystko będzie wyglądać. Nie pamiętał dużo z pierwszego razu, gdy Jeongguk ukazał mu swoją prawdziwą postać, pamiętał raczej wszystko jak przez mgłę, więc to dodatkowo wzmożyło jego ciekawość i chciałby wiele się dowiedzieć o tym czym był jego przyjaciel.

— O czym tak myślisz? — zagadnął Jeongguk, wjeżdżając w tym samym momencie na podjazd należący do Namjoona.

— C-co? — młodszy otrząsnął się ze swoich myśli i z szeroko otwartymi oczami spojrzał na dom przed sobą. — Już jesteśmy?

— Tak — Jeon uśmiechnął się lekko i zgasił silnik. — Nieźle odleciałeś. O czym tak myślałeś? — powtórzył pytanie, odwracając się delikatnie bokiem na siedzeniu.

— Och, o czym myślałem? — Taehyung na moment zamilkł, na co starszy zmarszczył brwi.

— Coś cię gryzie — stwierdził od razu. — Co się dzieje?

— Nic się nie dzieje. Myślałem o tym, że wszystko mi opowiecie i po prostu z jednej strony się cieszę, że mi ufacie i jestem strasznie ciekawy, ale z drugiej jednak chyba wciąż mam pewne obawy przed tym.

— Wiem, że wciąż wprowadzam do twojego życia jakieś nowości, gdy jeszcze dobrze nie przyswoiłeś poprzednich, ale to dlatego, że ciągle się coś dzieje i my również nie mamy spokoju — powiedział ze skruchą w głosie.

Mimo zapewnień jakie dawał mu Taehyung, on wciąż czuł się źle i myślał po nocach, że złym pomysłem było ujawnienie się. Owszem, im obu dzięki temu było lepiej - młodszy nie był na granicy śmierci, a on będzie mógł uczestniczyć i pomóc swoim braciom, jednak świadomość, że zmienił czyjeś życie o sto osiemdziesiąt stopni i dzięki niemu dana osoba jest tak naprawdę w gorszej sytuacji niż była go przytłacza. Mimo że, co by nie zrobił to i tak nie znalazłby najlepszego rozwiązania dla siebie i swojej drugiej połówki.

— Nie zadręczaj się, Guk — westchnął brunet. — I nie rozmawiajmy więcej o tym, okej? Wszystko będzie dobrze i niczym się nie przejmuj. Cieszę się, że mogę wam pomóc i już tyle razy ci to mówiłem i powtórzę raz jeszcze, że nie żałuję, że cię poznałem i gdybym mógł cofnąć czas to chciałbym, aby wszystko wydarzyło się tak samo — powiedział z lekkim uśmiechem, chwytając delikatnie dłoń czarnowłosego.

❝KITSUNE❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz