KITSUNEBI #3

798 83 23
                                    

・。

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

.・。.・゜✭・.・✫・゜・。.

Biblioteka zdecydowanie nie była ulubionym miejscem Taehyunga. Nie to, że nie lubił tego miejsca, bo stare księgozbiory miały swój niepowtarzalny klimat, który uwielbiał, ale nie przepadał za tym miejscem, bo za każdym razem wychodził z niego z czymś, co kompletnie go nie interesowało, ale jednak było z góry narzucone. Miał inny gust, jeśli chodziło o powieści i zdecydowanie bardziej wolał te mroczne, kryminalne lub te, które po prostu go zaciekawiły aniżeli lektury wyssane z najczarniejszych i zapomnianych półek. Jednak, aby zrobić te jedno konkretne zaliczenie musiał się poświęcić.

Nie uśmiechało mu się brać tej książki i jego niechęć do niej widzieli chyba wszyscy w promieniu kilku metrów, jeżeli nie nawet poza całym pomieszczeniem. Finalnie jednak wziął ją do ręki i ta aż ugięła się pod jej ciężarem, co niezmiernie go zdziwiło. Nigdy wcześniej nie spotkał się z takim ciężarem, a musiał wypożyczać w swoim życiu naprawdę wiele lektur.

Sapnął pod nosem i rozmasował swój lewy nadgarstek z widocznym na twarzy grymasem bólu. Może po prostu to jemu tylko się wydawało, że ta waży o wiele za dużo przez to, że jego organizm był przeraźliwie osłabiony. W tym także momencie wystraszył się sam o siebie, bo to niemożliwe, że nie potrafił już unieść kilkuset kartek zlepionych w całość. Było z nim coraz gorzej.

Odchrząknął cicho i rozejrzał się czy nikt nie widział tej sytuacji. Na jego szczęście w tym dziale nie było żadnej innej żywej duszy poza nim. Tylko on i ogromne masywne regały z tysiącami książek ciągnące się aż po sam sufit. Gdyby teraz jeden z nich magicznym sposobem by utracił swój pion to był pewien, że zgniotłoby go tak, że ledwo kto by go znalazł. A raczej to co z niego by zostało.

Spojrzał na jedno z również olbrzymich okien, bo w końcu tutaj wszystko było ponadprzeciętnie wielkie i westchnął. Końcówka maja zaskoczyła ich aż zbyt mocno pogodą jaka była za oknem. W normalnej sytuacji on także cieszyłby się ze słońca i ciepłych weekendów, ale jakoś świadomość o tym, że mijają niedługo trzy miesiące od całego tego koszmaru znacząco to przyćmiewała. Dodatkowo to, że z każdym dniem czuł się coraz gorzej spowodowało myśli, że może tak naprawdę zbliża się jego koniec i to jego ostatnie miesiące życia.

Zbliżył się powoli do starszej bibliotekarki i z trudnością, którą starał się ukryć, położył książkę na blat. Gdy kobieta wzięła ją bez żadnego oporu i podniosła, Taehyung był pewien, że to z nim naprawdę jest coś nie tak. Ukrył jednak szybko swoje przerażenie i odwrócił wzrok, czekając aż wszystko zatwierdzi się w systemie.

Chociaż teraz zastanawiał się, czy kiedykolwiek zdoła oddać tę książkę osobiście.

Podziękował cicho i przytulił prędko dzieło do swojej piersi, aby to czasem nie wyślizgnęło mu się z uścisku. Skierował się z ciężko bijącym serce w stronę wyjścia, mocno zaciskając oczy przez panikę jaka zrodziła się w jego umyśle. Nie chciał umierać.

❝KITSUNE❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz