Rozdział 6

486 28 17
                                    

Harry Pov

Jakim cudem tiara przydziału powiedziała, że ten Seth jest tak samo dzielny jak Godryk Gryfindor?! O mnie czegoś takiego nie powiedziała, a przecież ja dokonałem tylu wspaniałych rzeczy, nawet pojedynkowałem się z Voldemortem. Ten chłopak musi być śmierciożercą. Jego siostra pewnie też, ale nie jestem pewien, bo przecież trafiła do hufflepuf.

Muszę mieć na nich oko.

-Cześć, mogę się dosiąść? - powiedział do nas Seth.

-Pewnie, siadaj. - odpowiedziała mu Hermiona.

-Kim jest Godryk Gryfindor? - spytał się nas.

-Nie wiesz kim był sam Gryfindor?! - krzykneła z niedowierzaniem Hermiona.

-Nie wiem, jestem przecież z Ivermorny. -

-Nie przeczytałeś historii Hogwaru? Tam to wszystko było napisane. -

-Daj spokój Hermiona, on jeszcze nigdy tu nie był i ma prawo nie wiedzieć kilku rzeczy. Tak przy okazji jestem Ginny. - powiedziała Ginny.

-A ja Seth, ale to już pewnie wiesz. - odpowiedział jej.

-Czemu tiara przydziału powiedziała, że jesteś równie odważny co sam Gryfindor? - spytał Ron.

-Nie ważne, po prostu miałem kilka trudnych chwil w życiu. To nic takiego. - odpowiedział Seth.

-Oookej. - powiedziałem.

-Ginny mogę się ciebie o ci coś powiedzieć? - powiedział Seth.

-Pewnie, że tak, o co chodzi? - odpowiedziała mu.

Zaczął coś do niej szeptać a Ginny zaczęła chichotać. Po kilku minutach powiedziała.

-Okej. Nie ma sprawy. - powiedziała wciąż chichocząc.

Po jej słowach Seth poszedł na swoje miejsce a Ginny razem z nim.

-Jak myślicie, co jej powiedział? - spytała się nas Hermiona.

-Nie wiem, ale ten dzieciak jest dziwny. - powiedziałem.

-Może jest śmierciożercą? - powiedział Ron.

-Ron! Nawet tak nie myśl, nie możesz mówić o każdym, że jest śmierciożercą! - krzyknęła Hermiona.

-Chciałbym coś ogłosić. - powiedział Dumbledor.

-W tym roku obrony przed czarną magią będzie uczyła Dolores Umbridge. Ma także ona coś do powiedzenia. -

-Witam was wszystkich. Nazywam się Dolores Umbridge. -

Dalej co mówiła brzmiało dla mnie tak :bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla bla. Kiedy już skończyła, To poszliśmy wszyscy do swoich dormitorium.

585 słów.

Przepraszam za tak gówniany rozdział, ale mam ostatnio kiepskie dni.

Do zobaczenia w następnym rozdziale,



Japetos

Kendra i Seth w HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz