rozdział 13

412 25 6
                                    

Pov Harry
Nienawidzę Umbridge. I Setha. Seth postanowił mnie wkurzyć. Wlał mi coś podczas śniadania do soku dyniowego i zamieniłem się potem w ropuchę. Na 5 minut! Jak on śmiał!? Wszyscy Ślizgoni i Gryfoni się śmiali. Oprócz Rona i Hermiony. To było upokarzające. Zbliża się listopad. Wydarzyło się to miesiąc temu a i tak wszyscy to pamiętają.
-Co teraz mamy? -
-Obronę przed czarną magią a potem transmutację z puchonami. - odpowiedziała Hermiona.
Hermiona nawijasem mówiąc, nie lubi kolejnej osoby. Kendra, siostra Setha jest najlepsza z transmutacji, numerologii, zielarstwa i starożytnych run. Muszę przyznać że Kendra jest miła. Bardzo pomocna. Ale przez to, że jest lepsza od niej w kilku przedmiotach to Hermiona jej nie nawidzi.
Mam szlaban. Znowu z obrony przed czarną magią. Ta wiedźma Umbridge jest okropna.  Nagle Hermiona wyrwała mnie z moich zamyśleń.
-Harry? Rozważyłeś mój pomysł? - spytała.
Chodzi jej pewnie o to, że chce żebym to ja uczył obrony przed czarną magią, ale pokątnie.
Tak w sumie Hermiona ma rację.
Ludzie mnie potrzebują.
-Tak. Zgadzam się. - powiedziałem.

Koniec. Krótki rozdział bo weny powoli brak.
Już prawie jest 600 odsłon!!!
Dzięki za tak dużą liczbę!!
Do jutra
Japetos

Kendra i Seth w HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz