Pov Setha
-Dzisiaj nauczymy się zaklęcia patronusa. Wiem że to bardzo trudne zaklęcie, ale wierzę, że się go nauczycie. - powiedział Harry.-Aby rzucić zaklęcie patronusa musicie przypomnieć sobie najszczęśliwszy moment swojego życia. Teraz dam wam chwilę na przypomnienie go sobie i możemy ćwiczyć. -
-Ale Harry nie powiedziałeś nam jakich słów użyć aby je rzucić. - powiedziałem.
-Racja Seth. Zaklęcie to nazywa się expecto patronus. Takich słów trzeba użyć aby je rzucić. Powiedzcie to sobie na głos kilka razy. -
-Expecto patronus, expecto patronus - zaczęło mówić z 40 uczniów.
-Bardzo dobrze. Niestety zaklęcie nie jest już takie łatwe. Podzielcie się w pary, bo wtedy rzucanie zaklęć wychodzi najlepiej. -
Zacząłem trenować z Ginny. To z nią zazwyczaj ćwiczę. Wyobraziłem sobie kiedy wygraliśmy bitwę o Zzyx. Było to uczucie spokoju. Że w końcu koniec problemów. Zebrałem się w sobie i krzyknąłem.
-Expecto patronus! - krzyknąłem a z mojej różdżki wyleciała słaba biała mgiełka.
-Graultuluje Seth! Udało Ci się wyczarować patronusa. Cielesny to nie jest ale cielesnych nauczymy się na następnej lekcji.
***
-Świetnie wam poszło dzisiaj. Jestem z was dumny. Pamiętajcie o tym... -
-Bum! - coś przerwało harremu.-Co to było?! - pisnęła jakąś krukonka.
-To chyba wybuch. Czy to nie jest aby dźwięk zaklęcia ostrzegającego? - spytałem.
-Harry, sprawdź na mapie - powiedziała hermiona niespokojnym głosem.
Harry spojrzał się na mapę i krzyknął
-Umbridge tu idzie! I filch! I cała zgraja ślizgonów! -
-W nogi! - ryknął Ron i wszyscy zaczęli biec do wyjścia i uciekać z pokoju.
Kiedy udało mi się przepchać, wybiegłem jak najszybciej. Nagle zza kąta złapała mnie Umbridge.
-Ha mam cie! Do dyrektora już! - powiedziała tryumfalnie.
Nie miałem wyjścia, musiałem iść z tą wiedźmą.
***
-No cóż Dumbledor. Co masz na swoją obronę? - powiedział minister magii
-Cóż knocie masz absolutną rację. Ja stworzyłem tą grupę - powiedział ze spokojem Dumbledor.
-Co to nieprawda! To ja stworzyłem tę grupę! - krzyknął Harry.
Nagle zobaczyłem że Dumbledor spojrzał się na mnie i mrugnął do mnie. Zrozumiałem coś. Ze jak oni uwierzą haremu to cała misja będzie na nic. Muszę więc coś wymyślić.
-Co ty mówisz Harry?! Przestań bronić Dumbledor! To przez niego tu jesteśmy i przez niego mamy teraz kłopoty! - krzyknąłem.
-Naprawdę Sorenson? - spytała się mnie Umbridge.
-Oczywiście proszę pani. Dumbledor powiedział że ministerstwo jest złe i że trzeba je przejąć. A my nadajemy się do tego. - powiedziałem.
-Tak było. Pan Sorenson nie kłamie. - powiedział Dumbledor.
-Tak! Wiedziałem! - krzyknął Knot.
- Seth jesteś wolny. Minerwo odprowadź go. - powiedział Dumbledor.
***
Taki krótki rozdział. Może jutro będzie następny. Do następnego
Japetos
CZYTASZ
Kendra i Seth w Hogwarcie
FantasyKendra i Seth dostali zadanie chronić Harrego Pottera przed Voldemortem. Czy to zadanie im się uda ? Czy Harry, Ron i Hermiona dowiedzą się o tożsamości Setha i Kendry ? A przede wszystkim czy Voldemortowi uda się zabić Harrego Pottera? Akcja dzieje...