Rozdział 19

1.7K 170 31
                                    

Oboje wpatrywali się w siebie przez krótki moment, kiedy Minho postanowił przerwać tą niezręczną chwilę i odchrząknąć, co poskutkowało i Jisung przestał się tak intensywnie w niego wpatrywać.

  - Skończyłeś już pracę? - spytał Han.

  - Tak, skończyłem. Wiesz... dużo myślałem o tym, co ostatnio się stało i chcę cię przeprosić.

  - A nie robisz tego tylko dlatego, że jestem twoim szefem i nie chcesz problemów w pracy? - spytał, podnosząc jedną brew do góry.

  - Nie łączę swojego życia osobistego z pracą. To co dzieję się poza hotelem, nie powinno wpływać w żadnym stopniu na to, jak zachowuję się w pracy. Odpowiedź jest chyba oczywista.

  - Cieszę się, że tak uważasz. Spodziewałem się po tobie takiej odpowiedzi.
 
  - Jestem tak bardzo przewidywalny? - spytał Lee.

  - Po prostu widać gołym okiem, że traktujesz swoją pracę na poważnie. Takie nastawienie mi się podoba - powiedział, puszczając oczko do Minho, po czym zwyczajnie odszedł.

Lee stał jeszcze chwilę w miejscu. Czy ten jeszcze sobie nie odpuścił? Przecież jasno się wyraził ostatnim razem. Zresztą po co Minho w ogóle go przepraszał? Przecież on i tak nie ma uczuć. Nie powinien tracić czasu na kogoś takiego. Nie ukrywa randka mu się spodobała. Jisung też zachowywał się inaczej. Był bardziej ludzki? Sam nie wiedział jak ma to ująć. Postanowił jednak, że na dobre wyjdzie mu utrzymywanie tych stosunków w sferze szef - pracownik. Nawet jeśli uważał, że jego uśmiech potrafi zwalić go z nóg. Minho nie powinien nigdzie z nim wychodzić. Obawiał się, że polubi Jisunga za bardzo, dlatego wolał temu zapobiec zanim będzie za późno. Stał jeszcze przez chwilę w miejscu, po czym poszedł w stronę szatni.

Był wieczór, kiedy Minho siedział w łóżku i rozmyślał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był wieczór, kiedy Minho siedział w łóżku i rozmyślał. Myślał o całej sytuacji z Nancy, gdyż nie dawała mu ona spokoju. Sam nie wiedział czy powinien poświęcać jej aż tyle uwagi, aczkolwiek nie potrafił temu zaradzić. Nie wiedział już czy to przez  ciekawość czy faktycznie sprawa była poważniejsza. Nadal pamiętał jak Jisung mówił o tym, że ludzie, którzy znają prawdę i się zwolnili mają problemy. Chociaż skąd Lee mógł wiedzieć czy ona znała prawdę o hotelu? Czy ludzie, którzy pracują tam, nie wiedząc co się dzieję też mają jakieś problemy? Może sprawa z Nancy wcale nie była poważna i żeby uspokoić swoje myśli powinien po prostu zapytać wprost o to Jisunga?

Minho nagle poczuł, doskwierający mu głód, dlatego też podniósł się z łóżka i poszedł do kuchni, żeby przygotować sobie coś do jedzenia. Kiedy zdał sobie sprawę ze swoich umiejętności, zaczął się zastanawiać czy nie powinien poprosić mamy o pomoc. Szybko jednak stwierdził, że może być ona zmęczona, dlatego wziął się za robienie sobie kanapek. W radiu leciała muzyka, kiedy nagle została ona przerwana wiadomością z ostatniej chwili.

  - Najświeższe wiadomości z kraju. Dzisiaj dwudziestoczteroletnia kobieta spowodowała śmiertelny wypadek, w którym zginęły dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Ona sama również zginęła na miejscu. Świadkowie twierdzą, że kobieta zdecydowanie przekraczała prędkość dozwoloną. Kobieta prowadziła czarne BMW, kiedy wjechała w samochód na skrzyżowaniu. Policja wciąż bada sprawę, więcej wiadomości na naszej stronie.

Lee skończył robić sobie kanapki i wrócił do swojego pokoju, siadając na łóżku. Kiedy chciał wejść na YouTube'a, coś go powstrzymało. Z czystej ciekawości, wszedł na stronę, na której miało być więcej informacji na temat wypadku. W artykule było napisane wszystko, co powiedziała wcześniej kobieta z radia. Podali również imię i pierwszą literę nazwiska. Były również zamieszczone zdjęcia z wypadku. Minho miał wrażenie, że widział, gdzieś wcześniej to auto.

Właśnie wtedy uświadomił sobie, że dokładnie takie samo auto widział dzisiaj pod hotelem. Zaniepokoiło go to jeszcze bardziej, chociaż z drugiej strony miliony osób jeździ takim autem, a to, że wypadek wydarzył się akurat w tej okolicy to czysty przypadek. Może kilka miesięcy temu wcale nie zainteresowałby się taką wiadomością, ale teraz nic nie mógł poradzić na to, że miał złe przeczucia. Kiedy zjadł kanapki, poszedł do kuchni i włożył talerz do zmywarki. Wrócił do swojego pokoju i położył się do łóżka, wziął do ręki telefon i spojrzał się na godzinę. Było późno, a on musiał iść jutro do pracy. Nastawił budzik i położył telefon na szafce nocnej, którą miał obok łóżka. Leżał przez dość długi czas, zaprzątając sobie wszystkim głowę. Dopiero po dłuższej chwili, dopadło go zmęczenie i udało mu się zasnąć.

Minho biegał już od rana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Minho biegał już od rana. Od dawna na restauracji nie było takiego ruchu. Na początku sam nie wiedział dlaczego, w końcu nie był to okres wakacyjny, gdzie jest sezon. Podczas krótkiego wymijania się z Ji-Eun, ta zdążyła powiedzieć mu, dlaczego jest taki ruch. Dziewczyna poinformowała go, że jest tak ruch, ponieważ wkrótce mają się odbyć ważne zawody i ci sportowcy są tam tylko przejazdem. Już wcześniej miał wrażenie, że jedzą jakoś więcej i są bardziej napakowani niż przeciętni ludzie. Lee był już zmęczony, a miał wrażenie, że ludzi na restauracji wcale nie ubywało. Wszyscy ciągle krzyczeli i coś od niego chcieli. W pewnym momencie, Seungmin zdążył go złapać i kazać wyrzucić mu śmieci. Lee ucieszył się na łatwe zadanie i od razu skierował się do kuchni. Podszedł do śmietnika i podniósł worek, który okazał się być znacznie cięższy niż by przypuszczał.

Z jego wyjęciem siłował się przez następne kilka sekund, a gdy już jakimś cudem mu się  to udało, wypuścił powietrze z ust. Miał wrażenie, że te śmieci ważyły z dziesięć kilogramów. Wziął z kuchni kluczyki do zsypu i wyszedł, ciągnąć za sobą ciężki worek. Zsyp znajdował się naprawdę blisko. Wystarczyło wyjść tylko z restauracji i pójść schodami w górę. No właśnie schodami. Lee wchodził po jednym schodku i wtedy podnosił ten ciężki worek. Kiedy już udało mu się dotrzeć na górę, otworzył kluczykami zsyp, po czym spojrzał się na worek. Przecież nigdy nie uda mu się podnieść tego tak wysoko. Podjął kilka prób, jednak tak jak się spodziewał bezskutecznie. Kiedyś niby słyszał, że jak ludzie są zdenerwowani mają zdecydowanie więcej siły. Po kolejnej nieudanej próbie, przeklnął cicho po nosem i oparł swoje dłonie na udach. Wtedy też usłyszał za swoimi plecami usłyszał kroki.

  - Myślałem, że masz nieco więcej mięśni - odezwał się Jisung.

Minho odwrócił się i nawiązał z nim kontakt wzrokowy.

  - Sam zaproponowałbym ci żebyś to podniósł, ale kiedy patrzę na twój drogi garnitur, boję się, że się zniszczy.

  - Próbuj dalej może kiedyś ci się uda. Może zachętą dla ciebie będzie to, że po skończonej pracy, zapraszam cię do mojego biura - powiedział, po czym odszedł.

Minho stał jeszcze przez chwilę, kiedy zobaczył z daleka Hyunjina.

  - Hyunjin! - krzyknął, zwracając tym uwagę chłopaka, który do niego podszedł.

  - Pomożesz mi to wyrzucić? - wskazał na worek.

  - Nie ma sprawy.

  - Jestem niesamowicie wdzięczny.

𝐻𝑒𝑙𝑙𝑒𝑣𝑎𝑡𝑜𝑟 || 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz