Minho nie spał całą noc, zastanawiając się czy nie powinien poprosić Jisunga, żeby wziąć wolne na kilka dni. Sam nie wiedział, w jaki sposób miałoby mu to teraz pomóc, dlatego stwierdził ostatecznie, że ta myśl jest bez sensu. Zrezygnowany, przygnębiony i bez żadnej chęci do życia, podniósł się z łóżka i podszedł do szafy, żeby wyjąć z niej ubrania. Kiedy już to zrobił, ubrał się i wyszedł z pokoju, po czym udał się do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie. Jego mama zapewne jeszcze spała, wyczerpana po wylaniu z siebie tylu łez.
Minho jadł w spokoju śniadanie i zastanawiał się, co dalej robić. Myśl, że nie ma wyjścia z tej sytuacji była nie do zniesienia. Świadomość, że nie miał jak pomóc kobiecie, która poświęciła mu połowę swojego życia doprowadzała go do szaleństwa. Skoro nie mógł w żaden sposób temu zaradzić, to tak naprawdę co mógł dla niej zrobić? Co miał zrobić, żeby przeżyła ten czas jak najlepiej? Kiedy Minho skończył jeść, wstał z krzesła i włożył brudny talerz do zmywarki. Następnie udał się do łazienki, żeby umyć zęby i ogarnąć fryzurę. Gdy był już gotowy do wyjścia, poszedł do korytarza i ubrał buty, ostatni raz przeglądając się przed wyjściem w lustrze.
Pogoda była piękna, słońce świeciło, na niebie nie można było zobaczyć ani jednej chmurki, a na dodatek było naprawdę ciepło. Lee szedł chodnikiem, zupełnie pogrążony myślami. Nie wiedział, jak ani kiedy, ale zaczął myśleć o tym, co powiedział mu Jisung. Wtedy po jego głowie zaczęło krążyć mnóstwo pytań. Czy Jisung byłby w stanie spełnić to życzenie? Czy byłby w stanie uzdrowić kogoś, kto jest śmiertelnie chory? A może zna kogoś takiego, kto potrafiłby tego dokonać? Stawka była jednak poważna. Lee musiałby oddać mu w zamian swoją duszę.
Nie wiedział czy jest gotowy na tak poważny krok. Chciał, żeby jego mama żyła, ale podpisanie kontraktu i oddanie duszy szatanowi to decyzja nieodwracalna. Lee bał się i nie chciał tego robić, ale poważnie zaczął rozważać taką opcję. Chciał znać zdanie innych. Jego mamy i taty, ale nikt nie mógł mu pomóc w podjęciu takiej decyzji. Poza tym, czy ktokolwiek by mu w to uwierzył? No właśnie. Został z tym wszystkim sam i to od niego zależy życie jego mamy i to czy jego dusza trafi na zawsze do piekła. Dusza jest wieczna, więc czy powinien ją poświęcić dla życia swojej mamy na ziemi? Kiedy Minho zorientował się, że znalazł się pod miejscem swojej pracy, postanowił odłożył swoje myśli i problemy na bok. Zadzwonił domofonem, a gdy tylko się przedstawił, ochroniarz wpuścił go do środka.
Lee wyszedł z szatni i przeszedł przez drzwi dla pracowników, żeby znaleźć się na korytarzu, gdzie znajdowały się pokoje dla gości. Skręcił parę razy i zaraz znalazł się na restauracji. Przy komputerze stała Ji-Eun, gdzieś daleko widział Hyunjina z wózkiem, a Seungmin dokładał jedzenie na bufet. Minho zobaczył, że na blacie przygotowana jest dla niego zapaska, więc szybką ja założył. Czarnowłosa co chwilę zaznaczała nowe przyjścia, dlatego Minho widząc, że jest bardzo zajęta, poszedł do Hyunjina, żeby pomóc mu zbierać naczynia od gości. Kiedy odłożyli wszystko na zmywak i z niego wyszli, udali się w stronę wejścia na restauracje, gdzie za ladą dalej stała Ji-Eun. Postawili wózek z boku i stanęli za nim, żeby nikomu nie przeszkadzać i nie zwracać na siebie niczyjej uwagi.
CZYTASZ
𝐻𝑒𝑙𝑙𝑒𝑣𝑎𝑡𝑜𝑟 || 𝑚𝑖𝑛𝑠𝑢𝑛𝑔
FantasyHan Jisung jest szatanem i jednocześnie dyrektorem jednego z najbardziej rozpoznawalnych hoteli w Korei. W hotelu nie pracują tylko zwykli ludzie, ale również demony i dziwne istoty. Co się stanie, kiedy Minho będzie szukał zatrudnienia i znajdzie j...